SteelSeries Rival 100 - test przystępnie wycenionej myszki dla wymagających graczy


bigboy177 @ 16:23 02.12.2015
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Jeśli chodzi o oprogramowanie, jest ono stosunkowo minimalistyczne, ale zupełnie wystarcza. Z jego pomocą da się szybko i sprawnie:

  • definiować profile (które zapisują się w myszce);
  • ustawiać częstotliwość działania sensora;
  • włączać, wyłączać i dopasowywać przyciąganie kątowe;
  • włączać, wyłączać i regulować akcelerację;
  • modyfikować prędkość próbkowania;
  • nagrywać makra;
  • zmieniać domyślne przypisanie przycisków;
  • modyfikować podświetlenie myszki.

Co ważne, wszystkie ustawienia znajdują realne odzwierciedlenie w działaniu mychy. Dla przykładu, włączenie przyciągania kątowego sprawia, że kursor przykleja się do poziomych/pionowych linii. Jego wyłączenie sprawia, że efekt nie istnieje, a ruchy gryzonia odwzorowywane są bardziej precyzyjnie. To samo napisać można, jeśli chodzi o akcelerację. Po jej aktywacji, rzeczywiście da się odczuć zmianę.

Edytor makr, jak na myszkę gamingową przystało, pozwala rejestrować nie tylko kliknięcia w przyciski gryzonia, ale także wciśnięcia butonów klawiatury. Po nagraniu całości można zostawić zarejestrowane opóźnienie, ustawić jedno dla wszystkich przycisków albo całkowicie je zniwelować. Edytor działa bardzo dobrze i jest banalny w obsłudze.

Proste jest też ustawianie podświetlenia Rival 100. Urządzenie pozwala zdefiniować dwie diody: pod logo firmy na grzbiecie oraz pod kółkiem (wyłącznie oba jednocześnie). Prócz zmiany koloru da się tu ustawić także efekt, np. włączyć oddech, tudzież losowy cykl zmiany barwy. Niestety nie da się osobno ustawiać kółka i logo, a ponadto różnica w odwzorowaniu barwy z ekranu oraz tej na myszce jest ogromna. Bardzo trudno ustawić np. kolor, który pasował będzie do podświetlenia innych urządzeń, rzekłbym że wręcz graniczy to z cudem. Podświetlenie nie jest też zbyt równe, ale to akurat drobnostka.

Jeśli chodzi o samo użytkowanie myszki, muszę przyznać, że sprzęt firmy SteelSeries sprawuje się bardzo dobrze. Działa świetnie zarówno w grach wymagających wyłącznie precyzji, jak i takich, w których ruchy kursora muszą być szybkie i dokładne. Inżynierom udało się opracować sensor, który pozbawiony jest przyciągania kątowego i akceleracji, a jednocześnie obie te funkcje można włączyć, kiedy zachodzi taka potrzeba.

Sprzęt sprawdziłem w kilku grach, m.in. w Battlefield 4, Rainbow Six: Siege, StarCraft II oraz Diablo III. W każdej działał wyśmienicie, oferując precyzję oraz skuteczność. Nawet szybkie ruchy nie powodowały gubienia się sensora, a dzięki temu, że da się wyłączyć całkowicie akcelerację ruchy są niebywale precyzyjne. Docenią to na pewno osoby, które chcą profesjonalnego narzędzia do szarpania w popularne strzelanki, np. CS:GO. Niektóre droższe konstrukcje sprawdzą się tutaj co prawda lepiej (mają gumowe gripy, są lepiej wyważone itd.), ale od czegoś trzeba zacząć, prawda?

Podsumowując, konstrukcja firmy SteelSeries to naprawdę solidny produkt. Nie wszystko jest idealne, ale przy proponowanej cenie warto rozważyć zakup Rival 100. Myszka dysponuje bardzo dobrym sensorem, jest solidnie zmontowana i wygodna, a oprogramowanie powinno spełnić oczekiwania większości graczy (zarówno amatorów, jak i semi-profesjonalistów). Pamiętajcie tylko, aby upewnić się, że kształt Wam pasuje. Jeśli tak i jeśli macie do wydania około 150 zł, Rival 100 możecie umieścić pośród listy potencjalnych kandydatów. Sądzę, że nie będziecie zawiedzeni.

Jakość wykonania7.5/10
Wygoda użytkowania8/10
Oprogramowanie8.5/10
Ogółem8/10

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosLoczek3545   @   13:12, 03.12.2015
Czas na wymiane mojega Razera, a ten gryzoń zapowiada się na godnego zastępce Szczęśliwy