Mionix Naos 7000 - test mega wygodnej myszki ze Szwecji


Dirian @ 14:56 19.06.2015
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!


No dobra, a jak Naos 7000 wypada w akcji? Generalnie, bardzo dobrze, choć nie jest to myszka do każdej gry. Wynika to z kształtu, o czym już wspominałem, ale teraz napiszę coś więcej. Otóż nasza dłoń leży na gryzoniu tak wygodnie, że w niektórych grach aż to przeszkadza. Przykładem jest właśnie Counter-Strike, gdzie najlepiej wypadają myszki symetryczne, takie jak Razer Taipan czy Zowie FK1 / ZA. Najlepiej, bowiem zapewniają taki sam zakres ruchów zarówno w lewą, jak i prawą stronę, a do tego trzymamy je z równym naciskiem z każdej ze stron. Tymczasem w Naosie, z uwagi na wyprofilowanie, nieco inny ruch wykonujemy przesuwając myszkę w lewo, niż w prawo; jednocześnie nie mając aż tak dobrej kontroli, z uwagi na rozluźnioną, odpoczywającą na wyprofilowanej obudowie dłoń. Można to porównać do siedzenia w wygodnej kanapie limuzyny, kontra siedzenia zapiętym w kubełkowym fotelu, w rajdówce.

Nie znaczy to rzecz jasna, że Naos 7000 do gier się w ogóle nie nadaje. Doskonale spisze się we wszelakich cRPG, strategiach, grach MOBA czy też strzelankach, ale z pominięciem Counter-Strike'a granego na nieco bardziej poważnym poziomie, niż deatchmatch na oficjalnych serwerach - mimo rewelacyjnego sensora, lepiej wypadnie tu dobra symetryczna myszka. W ofercie Mionix znajduje się zresztą takowy gryzoń - zwie się Avior 7000 i od testowanego dziś Naosa 7000 różni się wyłącznie kształtem.



Chwaliłem już sensor zastosowany w Naosie, ale na potwierdzenie tych słów kilka wniosków, jakie wysnułem po testach. Zacznijmy od akceleracji, która tutaj nie występuje, dzięki czemu spokojnie można grać nawet na niskim sensitivity. Maksymalna szybkość podczas testu dobijała do aż 4.7 ms/s, co jest rewelacyjnym wynikiem. Jeżeli chodzi o szumy (jitter), to pojawiają się one dopiero po przekroczeniu 5000 dpi, ale nie są duże. Umówmy się jednak, że mało kto decyduje się na grę przy takim dpi. Nie zauważyłem ponadto występowania zjawiska predykcji. Choć pewnie przy wyższych rozdzielczościach ono zachodzi, jak w każdej myszce, to nie odczułem jego wpływu na rozgrywkę. Pixart PMW3310DH zdaje egzamin na piątkę z dużym plusem.

Mionix dla użytkowników przygotowało specjalną aplikację, umożliwiającą konfigurację parametrów myszki. Ustawimy tu m.in. domyślne wartości zmiany DPI w locie przy pomocy przycisków (3-stopniowa regulacja), częstotliwość polling rate czy stopień predykcji. Wszystko to można zapisać do 5 różnych profili. Program jest prosty i przejrzysty w użytku, do tego działa sprawnie i czerpie minimalnie z zasobów PeCeta. Niby nic szczególnego, ale nie zawsze producenci dbają o odpowiednio dobry software. Jedyny minus to fakt, że trzeba go pobrać ze strony producenta - w zestawie z myszką nie ma płyty. Z drugiej strony ma to też swoje plusy - ściągamy od razu aktualną wersję, zawierającą wszystkie dotychczasowe poprawki.

Co ciekawe, program posiada też narzędzie testujące jakość podkładki, z którą współpracuje myszka. Test polega na przesuwaniu gryzonia na boki oraz w górę / dół, a po chwili otrzymujemy wynik analizy. Przeprowadziłem badania dla podkładek Mionix Sargas 900, Steelseries QCK Mini (dość mocno zajechany egzemplarz) oraz Natec Genesis M55. Najlepiej - co raczej nie jest zaskoczeniem - wypadła podkładka od Mionix, zdobywając 90%. Zużyty QCK otrzymał 20%, zaś Natec ledwie 30%. Ten ostatni wynik specjalnie nie dziwi, bo kiepska współpraca sensora PMW3310DH z plastikowymi podkładkami jest powszechnie znanym zjawiskiem. Najlepiej zainwestować więc w dobrego "szmaciaka".



Osobny akapit, tuż przed podsumowaniem, zostawiłem na podświetlenie. Gryzoń posiada bowiem świecącą rolkę i logo producenta. W aplikacji możemy ustawić czy chcemy aby świeciły się oba elementy, czy tylko jeden z nich. Albo całkowicie wyłączyć iluminację. Jeżeli chodzi o kolory, to wybór jest dowolny - czy będzie to różowy, czy zielony, czy też niebieski - zależy od nas. Możemy też zdefiniować własny odcień, dobierając go z palety barw. Jakby tego było mało, istnieje regulacja sposobu iluminacji - wśród opcji jest stałe podświetlenie, pulsujące, migające, albo takie, które przypomina oddech.

Jeżeli dobrnęliście do końca, to z pewnością zauważyliście, że myszka Mionix Naos 7000 przez większość testu była przeze mnie chwalona. To niesamowicie wygodny i bardzo dobrze wykonany gryzoń, wyposażony w sensor z najwyższej półki. Optymalny wybór dla osób szukających sporej, komfortowej myszy, która może nie nadaje się wybitnie do wymagających strzelanek, ale wszędzie indziej spisze się idealnie. Problemem może być cena - przy zakupie ze strony producenta wynosi ona 80 euro (wysyłka do Polski jest darmowa), ale jeżeli Mionix weszłoby na rodzimy rynek i ceny zostałyby dostosowane do naszych realiów, to warto zainteresować się ich ofertą.

Jakość wykonania:8.5/10
Wygoda użytkowania:10/10
Oprogramowanie:8.5/10
Ogólna ocena:9/10

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?