Gra w lekturze - Diablo: Wojna Grzechu - Prawo Krwi


Zidan @ 21:29 29.10.2014


Tyle tylko, że mimo wyraźnego polepszania się jakości powieści, ostatecznie nadal ciężko uznać ją za dzieło wybitne. Owszem, koniec końców mnie nie zamęczyła, nie musiałem zmuszać się do przekładania kolejnych kartek, ale mimo wszystko nie robiłem tego z nadzwyczajnym zainteresowaniem. Prawo Krwi nie potrafi szczególnie zaintrygować, czy też zaimponować czytelnikowi swoimi pomysłami. Mimo tego, że dzieło Knaaka ma swoje dobre momenty, sumarycznie jest powieścią tylko trochę ponadprzeciętną.

Pewnym plusem na pewno są przyzwoicie wykreowani bohaterowie, chociaż akurat sam Uldyzjan okazał się w gruncie rzeczy trochę nijaki. Brakuje mu wyraźnie charakteryzujących go cech, wręcz wydał mi się nieco miałki. Natomiast fajniejszy okazuje się jego brat, Mendeln, czy kompan w podróży, myśliwy Achilios. Dobrze udało się też rozpisać tajemniczą Lily, towarzyszącą głównemu bohaterowi prawie od początku jego przygody. Natomiast najlepsze wrażenie i tak zrobiły na mnie czarne charaktery: Malik i Lucion. To zdecydowanie najbardziej barwne persony Prawa Krwi. W tej kwestii nie mam więc większych zastrzeżeń, może właśnie poza niezbyt ciekawym Uldyzjanem.

Jak wspomniałem, styl pisarski Knaaka jest nierówny. Momentami tekst trochę mnie męczył, a zdania i akapity zdawały się niepotrzebnie dłużyć. Czasami natomiast wszystko nabierało niezłego dynamizmu, a twórcy udawało się plastycznie opowiadać przedstawianą tu historię. Ważne przy tym, że powieść napisana jest stosunkowo prostym językiem, nie zdarzają się więc żadne nieczytelne i niezrozumiałe fragmenty.

Wcześniej przeczytałem sporo książek wydanych przez Insignis i jak do tej pory nie miałem większych zarzutów do pracy wydawnictwa, ale tym razem w tekście wyłapałem sporo poważniejszych literówek. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron znalazłem przynajmniej kilka sporych wpadek, jak i nieuzasadnionych ciągów powtórzeń wyrazowych. Na szczęście na dobre ustają po tych kilkudziesięciu stronach, ale jednak błędy w redakcji tekstu i tak zapadają w pamięć. Może to jakaś rzucona przez Diablo klątwa na Prawo Krwi, bo przez pierwsze rozdziały lektura faktycznie poważnie kuleje i to na kilku płaszczyznach. Na szczęście i wspomniany element z czasem robi się bardziej dopracowany i korekta ostatecznie uniknęła większej ilości wpadek. Nie mam przy tym żadnych zastrzeżeń do samego fizycznego wydania: otrzymujemy, jak zwykle, przyjemną, ładną okładkę i dobry druk. W tej materii nie mam czego się doczepić.

Reasumując więc, Prawo Krwi zrobiło na mnie raczej pozytywne wrażenie, ale recenzowałem już dużo lepsze książki z uniwersum Diablo (np. Nawałnica Światła, także wydana przez Insignis). Niniejsza powieść jest kierowana przede wszystkim do sympatyków i regularnych graczy Diablo, mających ochotę poznać nieco inną historię ze świata Sanktuarium. Jeśli jesteście takimi graczami, albo przynajmniej faktycznie lubicie twór Blizzarda i chcecie zgłębiać jego nowe motywy, książka, mimo swoich wad, może do Was trafić. Jeśli jednak nie jesteście diablo-fanami, Prawo Krwi możecie sobie odpuścić.

Sprawdź także:

Diablo

Premiera: 20 grudnia 1996
PC

Diablo to gra z popularnego gatunku Action RPG znanego też jako hack'n'slash. Lochy świątyni w mieścinie Tristram zostały opanowane przez siły Zła. Gracz wciela się w j...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?