Zakończenie BioShock Infinite - przemyślenia
Kolejne pytanie, jakie często nawiedza gracza to kim są „bliźniaki”: Robert i Rosalinda Lutence. W grze widzimy ich ciągle razem, ale tak naprawdę nie są oni spokrewnieni. To ich alternatywne wersje. Robert to mężczyzna, który przychodzi po córkę DeWitta i jednocześnie opracowuje technologię unoszącą miasto. Rosalinda robi to samo, acz w innym wszechświecie. Oboje odpowiadają też za Syfon. Wracając do „bliźniaków”, to, że mogą oni być razem jest wynikiem działania wspomnianego Syfonu, otwiera on bowiem przejścia do wszechświatów, łącząc dwójkę razem. Przejścia opanowali oni do perfekcji, pojawiając się tam, gdzie mają ochotę. Teoretyzowałem wcześniej też, że to pewnie oni są odpowiedzialni za amnezję głównego bohatera oraz za to, że cała historia gry ma w ogóle miejsce.
Finałem całej opowieści BioShock Infinite jest śmierć głównego bohatera. DeWitt musi umrzeć podczas swojego chrztu, albowiem niezależnie od wybranej drogi, nie dzieje się nic dobrego. Kiedy zostaje Comstockiem doprowadza do zagłady Nowego Jorku, gdy natomiast jest Bookerem oddaje swoją córkę, następnie wyrusza po nią do Columbii, co kończy się śmiercią tysięcy osób. Oba finały są splamione krwią. Ale jest jeszcze trzecie wyjście. Jeśli DeWitt nie przetrwa chrztu, żadna z wersji przyszłości nie będzie miała miejsca i tak właśnie się dzieje. Protagonista zanurza głowę w wodzie będąc otoczonym przez różne wersje Elizabeth. Te przytrzymują go pod wodą, aż przestanie żyć. Chwilę później widzimy, jak dziewczyny znikają, w końcu nie mogą istnieć bez swojego ojca. Nie będzie też Columbii i wszystkiego, co widzieliśmy w trakcie rozgrywki. To jedyne wyjście by uniknąć katastrofy.
I tutaj, choć odpowiedziano na wiele pytań, sporo wątków pozostaje też bez wyjaśnień. Jaką symbolikę ma rzut monetą na początku, dlaczego ciągle wypada to samo? Skąd Comstock wiedział o tym, że Booker przybędzie by go zabić? Pomogły mu w tym „bliźniaki”? Czy może jest on wersją siebie z innej rzeczywistości, której udało się uniknąć zabójstwa? Skąd Elizabeth ma swoje moce? Może miasto zostało usytuowane w miejscu o dziwnych właściwościach. Takim, z którego Elizabeth czerpie swe siły? Czemu akurat ona? Kim była jej matka? Ostatecznie jak wyjaśnić to, co oglądamy po napisach końcowych. Widzimy jak DeWitt siedzi przy swoim biurku i nagle zaczyna słyszeć płacz dziecka. Podchodzi do drzwi i pyta: „Anna?” Ale nie dowiadujemy się czy dziewczynka jest w swym pokoju, czy nie. Jeśli macie jakieś pomysły, zachęcam do dzielenia się nimi w komentarzach.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler