Heroes VI - fajne, czy niefajne?


Raaistlin @ 12:35 07.11.2011
Wojciech "Raaistlin" Onyśków


Co mi się nie podoba:

- Surowce, a raczej ich ilość. Niby to nowatorskie, niby bardziej wymagające, ale cholerka, gdzie podział się klimat zbierania tysiąca przeróżnych materiałów? W szóstce mamy aż cztery surowce, w których skład wchodzi już złoto. Czyli jakby dobrze policzyć – mamy ich tak naprawdę trzy. Gdzieś spotkałem się ze stwierdzeniem, iż takie rozwiązanie podkręca poziom trudności, wszak więcej struktur wymaga użycia tego samego rodzaju surowca, czyli ogólnie trudniej nim zarządzać. W praktyce nie ma większych problemów z pozyskaniem takowego. Ucierpiał natomiast klimat – głównie przez wyłączenie surowców charakterystycznych dla danej rasy. Inferno bez siarki? No dajcie spokój…

- Kontrolowanie surowców – niby teraz jest bardziej przemyślane, logiczne wręcz, ale znowuż – zupełnie bez klimatu. Kto pamięta wojny podjazdowe do wrogich kopalni, aby popsuć szyki przeciwnika i pozbawić zaplecza ekonomicznego, ten wie, o co chodzi. W szóstce całość sprowadza się do strefy kontroli danego terytorium. Czyli jeśli kontrolujemy fort, to kontrolujemy przy okazji kopalnie go otaczające. Stracimy fort, stracimy także siatkę ekonomiczną. Logiczne, prawda? Niestety zupełnie nie trafiające w moje gusta. To są, kurka wodna, Hirołsi. Tutaj się denerwuje przeciwnika, wysyłając słabego bohatera do przejmowania jego włości… no a przynajmniej tak się robiło w poprzednich częściach. Żegnaj wojno podjazdowa…



- Ekran miasta – na ten aspekt najlepiej spuścić zasłonę milczenia. Wszyscy bez wyjątku narzekali już przy okazji bety, deweloper obiecał nam poprawę wizerunku. Tak się nie stało, poszczególne metropolie nadal straszą jedną, tragiczną, zupełnie wypaczoną z klimatu animacją. Kiedyś w mieście spędzało się czas z przyjemnością, podziwiając rosnącą na naszych oczach nekro…eeee… metropolię, teraz klikamy, co mamy ukliknąć, i uciekamy wyładować naszą złość na przeciwniku.

- Platforma sieciowa – Uplay, Ubisoft Game Launcher – tym panom już podziękujemy. O ile ten pierwszy jest stricte sieciowy i nie przyczynia się do działania gry, tak drugi dał mi się we znaki niesamowicie. Oczywiście nie jest to wada samego tytułu, a raczej wydawcy, który upiera się na tę BADZIEWNĄ platformę, ale ponarzekać muszę – w trzeciej części przecież tego nie było, nie? UGL kocha mnie miłością platoniczną, nie pozwalając poprawnie synchronizować zapisów gry, robiąc to przez pół wieczoru, kasując wcześniej zuploadowane sejwy czy odmawiając włączenia samej gry (najwidoczniej stwierdził – co za dużo, to nie zdrowo!). Wybaczcie, ale zdarzyło mi się, iż stany zapisu po całonocnym męczeniu myszki przestraszyły się potęgi mojej armii i po prostu… zniknęły. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy następnego dnia odpaliłem produkcję, będąc w plecy całą kampanię Nekropolii. UGL kocha także mój komputer, zmuszając go do co najmniej jednokrotnego reinstalowania załączonego do obrazka softu. Tak, często i gęsto program po prostu nie reagował na moje polecenia – czyt. nie chciał odpalić gry. Należało wtedy wymazać przecudowny launcher, zainstalować go ponownie, ściągnąć wszystkie aktualizacje i cieszyć się grą. Tak przynajmniej raz na dzień. Prawda, że wspaniale?

Sprawę nowej rasy pozostawię bez komentarza. Wielu narzeka, iż feudalna Japonia totalnie nie pasuje do klimatu produkcji, w zasadzie nawet podzielam ich zdanie. Jednak z drugiej strony, cóż tak naprawdę stanowi wyznacznik pasowania/ nie pasowania do klimatu Hirołsów? Przecież mieliśmy tu zarówno górskie trolle i behemoty, bagienne jaszczurki, kamienne gargulce bratające się z goblinami występującymi w spiczastych kapeluszach, całą masę dżinów wylatujących z magicznych lamp, wampiry, zombie, diabły, anioły… Naprawdę, w takim miszmaszu jedna feudalna Japonia w tę czy w tę nie robi wielkiej różnicy.



Jak widać, mimo wszystko więcej rzeczy mi się podoba. Fanatykom trzeciej części i tak do rozumu nie przemówię, dla nich jest już po prostu za późno. Wspomnę jedynie, iż oceniając Might & Magic: Heroes VI jakkolwiek nie można odwoływać się do kultowej trzeciej części. Wtedy przecież gry robiło się inaczej, inny był przede wszystkim target producentów. Dziesięć lat temu grały same nerdy z pryszczami na czole (oczywiście obrazuję jakkolwiek karykaturalnie), dzisiaj grają wszyscy bez wyjątku, a same gry stały się kolejnym środkiem przekazu, jak książka czy film. Stąd też apeluję – albo dostosujcie się do aktualnych wymogów społeczeństwa, albo grajcie w swoją ukochaną trójkę, nie zawracając nam, normalnym użytkownikom, przysłowiowych czterech liter.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   14:43, 07.11.2011
Te "wspomagacze" podczas bitwy kojarzą mi się z King's Bounty. Co do walki bohaterów w piątce nie wszyscy walczyli wręcz część też strzelała czy to z łuku czy z ręki jak Agrael. Największy minus gry jak dla mnie to mniej surowców i ekran miast :/ Na siłę bym dorzucił kontrolę terenu. Mnie to się średnio podoba, ale co by o grze nie mówić wypadało by zagrać Uśmiech
Ps: Czwórka AŻ tak zła nie była ;)
0 kudosgracz12543   @   15:05, 07.11.2011
co wy czwórka była fajna Uśmiech co do reszty całkowicie się zgadzam Uśmiech
0 kudosexvoctur   @   11:43, 08.11.2011
Zgadzam się z ludźmi powyżej, IV miała nawet swoje uroki, a co do VI - pogram to ocenie Uśmiech
0 kudosnovy13   @   16:25, 08.11.2011
W pełni się zgadzam z redaktorem. Szczególnie jeśli chodzi o strefy panowania nad kopalniami. Troche kicha. Gra rzeczywiście troche za łatwa. Na poziomie normalnym nie ma na mnie cwaniaka. A nowa rasa mi się podoba i jak wiemy nie wszystki jednostki tej rasy są zupełnie nowe. Ogólnie gra bez większego szału ale jednak jak się zacznie to naprawdę ciężko zakończyć lepiej wogóle nie zaczynać jeśli się nie ma więcej czasu niż godzinka Dumny
0 kudosgracz12543   @   17:25, 08.11.2011
czyli normalny heroes-złodziej czasu
0 kudosCzesiuGM   @   20:42, 08.11.2011
Rozpoczynając swoją przygodę w Heroes VI miałem w głowie zapowiedzi twórców, że szósta będzie duchowym spadkobiercą 3, tylko z kilkoma nowymi rozwiązaniami i lepszą grafiką. Po odpaleniu tytułu, byłem nieco zdziwiony. Pierwsze, co rzuca się w oczy i o czym pisze Wojtek, to miasta. Przyznam, pierwsze wrażenie - tragedia. Jednak z biegiem czasu coraz bardziej zaczynało mi się to podobać. Strasznie skróciło to grę, bo nie musimy już klikać na kilka różnych ikon, aby w końcu rekrutować wojsko. Tutaj wystarczą 3 kliknięcia i mamy zwerbowane jednostki. Ja jako gracz, który nie ma już tyle czasu na gry co kiedyś, bardzo cieszę się z tego rozwiązania. Co prawda gra straciła na uroku, jednak nie jest to takie zło, jakby mogło się wydawać.

Druga sprawa o której piszecie moje miśki to kopalnie. To rozwiązanie również przypadło mi do gustu. Fakt, jak pisał Wojtek nie ma już tej wojny podjazdowej. Ok, rozumiem, ale zawsze to ja byłem jej ofiarą Szczęśliwy Grając z komputerem na najwyższym poziomie trudności miałem spore problemy z tym, że odbijał mi po kolei kopalnie, gdzie ja skrywałem się w zamku, ponieważ moje siły były mniej liczne. Uznacie mnie za nooba itp, ale po prostu tak było i mnie to niemiłosiernie wkurzało Dumny

Długość kampanii jak najbardziej mi odpowiada, nowa nacja także, bo jak mówiłem W Akcji! feudalna Japonia to moje zamiłowanie. Jedyne, nad czym ubolewam to to, iż nie ma czegoś takiego jak w trójce w przypadku Nekropolii, że przy pewnej umiejętności dostawaliśmy szkielety po wygranej bitwie. Boli Smutny Ogólne wrażenie? Bardzo dobra gra. Ideału nie ma, ale spędziłem przy niej już ok 30-40 godzin i żadnej nie żałuje Uśmiech
0 kudosLehita   @   20:58, 08.11.2011
I Ci co jeszcze nie grali a narzekają , niech z tego postu powyżej wezmą sobie do serca te spostrzeżenia bo to szczera prawda Uśmiech
0 kudosgracz12543   @   17:20, 09.11.2011
nawet najlepsze argumenty nie przemówią do największych fanów (czytaj maniaków) trójki. Smutny W sumie każdy heroes był dobry szóstka kultywuje ten chlubny zwyczaj Uśmiech więc zawodu nie ma Uśmiech
0 kudosSavatin   @   23:56, 09.11.2011
Osobiście zgadzam się z Wojciechem co do aspektów które są na "minus", dlaczego cudzysłów - ponieważ swoją drogą uproszczenia tak jak już wyżej wymieniono sprawiają iż starsi wyjadacze nie posiadający zbyt dużo czasu który mogą przeznaczyć na grę dają im (nam) możliwość rozegrania sobie chociażby scenariusza w dużo krótszym czasie aniżeli miało to miejsce w trójce czy czwórce. Mimo że sam po dziś dzień wracam do pierwszych części herosów to VI po pewnym czasie gry zrobiła na mnie dobre wrażenie, wszak występują tutaj zabiegi w stylu Disciples jak to opisałem już w poprzednim temacie dotyczącym herosów to nawet settlersi poszli w w kierunku podboju wydzielonych terenów (wiecie o czym mówię) i każda gra bez wyjątku, czy to strzelanki (które swoją drogą od lat prą w kierunku rozgrywki sieciowej) czy inne gatunki gier coraz to bardziej naciskają na tryby sieciowe i moim zdaniem w dobie obecnej "sieciowości" jest to dobry zabieg bo prędzej czy później nie każdy będzie miał czas aby przysiąść z kumplami i pograć w trybie hot seat a zawsze można się połączyć i śmignąć po sieci przy okazji osiągnąć co nieco czy też wykorzystać zdobyte umiejętności aby urozmaicić rozgrywkę. Stąd apeluję do hejterów i fanów 3 aby wzięli pod uwagę tych kilka aspektów czy to dotyczących gry czy rozgrywek w dobie obecnych czasów bo w końcu "nie taki diabeł straszny"... dziękuję i życzę dobrej nocy bo trzeba za 4h wstać do pracy
0 kudosCzesiuGM   @   00:04, 10.11.2011
Pamiętaj, że możesz edytować swoje posty i lepiej tak je poprawiaj, bo moderatorzy mogą się przyczepić Dumny
0 kudoskobbold   @   14:17, 11.11.2011
Z kontynuacjami zawsze jest problem, z jednej strony "zmarnowałem" niezliczoną ilość godzin przy 3 i nie sądzę aby którakolwiek część ją przeskoczyła(dwóch ideałów być nie może ;) ), z drugiej grając w betę grało mi się całkiem przyjemnie(pomijając bugi) i też było ciągle "jeszcze tylko jedna tura". Recenzje wprawdzie nie zachęcają do zakupu po obecnej cenie, ale jak wyjdą odpowiednie poprawki i gra będzie tańsza a najlepiej wydana w pakiecie z dodatkami wtedy się pewnie skuszę.
Dodaj Odpowiedź