Red Dead Redemption II (PC)

No jak do tej pory wszystkie gry mi śmigają więc czemu akurat ten tytuł ma nie bujnąć?

No i wszystko jasne.Na sprzęcie podanym powyżej mam średnio 20 klatek na najniższych ustawieniach ale w 1080p.O dziwo ta ilość fpsów jest super płynna pomimo tego, że ruch jest spowolniony, trochę jak w smole.Ogólnie grać się da.U kolegi na i5 6600k z gtx 1060 6gb gra chodzi o wiele gorzej niż na moim sprzęcie pomimo tego, że generuje ponad 2 x więcej fpsów.Czuć u niego wyrazne szarpanie

20 klatek? Toż to nie ma żadnej przyjemności z grania tylko męczarnia.

Myślę, że zależy to od gry, od jej optymalizacji itp.Jedna gra będzie przy 20 klatkach grywalna a druga przy 40fpsach będzie szarpać.Owszem ruch postaci jest spowolniony ale da się coś ustrzelić.

20 klatek i gra super płynna? nie wierzę w to co czytam XD

Np na ps4 fat w takim assassinie origins na samym początku wjeżdżając do wsi Siwa czy też Siva gra spada wyraznie do 20paru klatek i ludzie nie narzekają, Ja w rdr2 mam klatki na poziomie 17-27,częściej niżej jak wyżej i daje radę.Kwestia przyzwyczajenia.Chodzi mi o to, że te około 20 klatek pomimo spowolnionego ruchu nie jest jakieś szarpiące dlatego uznaje to za płynną rozgrywkę.Są przecież takie gry w których jest możliwe ustawienie limitu klatek na określoną wartość.Jak dobrze pamiętam to w sleeping dogs w menu było możliwe 20fps do wyboru a skoro tak tzn, ze twórcy gry brali pod uwagę granie w takim klatkarzu

No nie wiem. Mam już tą grę od ponad miesiąca i przegrałem zaledwie 25 godzin. Pomijam początkowe problemy z płynnością, optymalizacją i crashami. Grze jak dla mnie brakuje czegoś co by ciągnęło fabułę do przodu, może dopiero coś takiego się pojawi. Wszystko jest pięknie dopracowane, animacje są fenomenalne, dubbing rewelacyjny, klimacik jest ale gra jest po prostu nudna. Trochę taki symulator jazdy konnej. Pojedź od punkt A do punktu B, przy okazji zatrzymaj się w połowie i pomóż wstać kobiecie, której zdechł koń (ewentualnie ją zastrzel i okradnij). Jesteś już w punkcie B? Super, wsiadaj na konia i jedziemy pół mapy do punktu C i tam zastrzelimy kilku ludzi.
Jak dla mnie, sporym mankamentem jest absolutny brak wpływu na fabułę. Z jednej strony można sobie nabijać pozytywną reputację, z drugiej musisz wybić całe miasteczko z jednym z kompanów, bo tak chcę twórcy i już. Bardzo mocno przehypowana gra. Na pewno nie warta swojej ceny.

Ja mam za sobą 15h i uważam, że wątek fabularny jest bardzo ciekawy. Każde zadanie jest inne, nieszablonowe. Może faktycznie głównie poruszamy się konno z A do B, ale podróżując wiecznie spotykam coś ciekawego (zdarzenie, postacie, zadania...).

Co do wpływu na fabułę. To nie RPG i w sumie wpływ na fabułę jest podobny jak w GTA V.

Wielkim minusem są błędy "uruchomieniowe". Wczoraj przez 30 min walczyłem, by zreanimować grę, bo po załadowaniu słyszałem dźwięk, ale zero obrazu.

W ten tytuł wygodniej każdy pogra na konsoli. To takie GTA 4 na PC.

Wymagania gry kosmiczne, nie da się grać na najwyższych bez ścinek, ale sama treść rzeczywiście bardzo ciekawa, choć z masą błędów. Szkoda tylko, że klimat nie jest bardziej preriowy, skalisty taki "żółty" piaszczysty. Jak dla mnie za zielono, jak w Europie, a wolałbym bardziej westernowy
Dodam jeszcze, że ani razu nie miałem problemów z odpaleniem, wieszaniem, czy wywalaniem do pulpitu i to od samej premiery (to chyba jakiś cud