Cyberpunk 2077 (PC)

Stawiam, że CD Projekt RED więcej się napracowało przy pracy nad uniwersum gry niż Techland. Co takiego wymyślnego jest w Dying Light? Postapokalipsa i zombie. Te gry nie słyną z jakiejś super fabuły i ciekawych dialogów. Redzi, pomimo że bazowali na książkach czy uniwersum Cyberpunka, tak czy owak musieli włożyć ogrom pracy w fabułę, projekt świata, dialogi itp. Dlatego argument o robieniu gry od podstaw dla mnie jest niezrozumiały.

Lepiej jest coś tworzyć samemu, niż brać coś co zostało stworzone przez kogoś, a gry o zombie, to nigdy nie były perełki fabularne, tylko proste gry, gdzie liczy się frajda z rozwalania zombi, oczywiście gdzieś tam w tle jest jakaś fabuła itd.

Oj Loganku. Gdyby mi się chciało wymienić te wszystkie wspaniałe filmy , arcydzieła kinematografii światowej czy polskiej które powstały na podstawie literackiego pierwowzoru to pewno czytałbyś to parę godzin.

Fakt, trochę by to zajęło.

Czyli lepiej by było gdyby uniwersum Wiedźmina nigdy nie doczekało się gier i ekranizacji? Chyba jest miejsce na tego typu projekty. Idąc tym tokiem myślenia, gry o Batmanie nie powinny powstać, bo przecież to nie coś stworzonego od podstaw. Na pewno jest jakiś film, który lubisz, a który jest na podstawie książki lub komiksu.

W Wiedźminie także liczy się walka i eksploracja świata, a tego w książkach siłą rzeczy nie znajdziesz. To rzeczy, które zostały stworzone od podstaw. Gry Techlandu także czerpią inspiracje z innych produkcji np. Resident Evil. To naturalne w tej branży.

A więc ten argument o wyższości Techlandu nad CD Projekt, bo ten pierwszy rzekomo tworzy gry od podstaw, można odłożyć do kosza.

Ja nie czaję tej polskiej specjalności: jak fajnie, jak się któremuś z rodaków (osobie, czy firmie) zawinie noga. Wtedy możemy powiedzieć.... uuuu... a taki ładny samochód miał nasz sąsiad.

Mi Redzi imponowali tym, jak świetnie wypromowali Wieśka (a i książki na tym za granicą zyskały). Jestem na nich wściekły, za to co nawywijali przy Cyperpunku i słusznie dostają za to baty, ale szkoda mi, że przez to taka nasza perełka została wstawiona w rządek z innymi firmami, które przegieły.

Ostatnio bawię się w " malowanie po numerach " .Wiecie ,to takie kolorowanki które według numerów pokrywa się farbami i od biedy mogą udawać obrazy .Oferta producentów obejmuje różne tematyki ale obrazków z gier jak na lekarstwo , do tej pory widziałam tylko dwie propozycje , obydwie z Geraltem. Z zombiami nic nie ma.

To ja jeszcze dodam, że osobiście cieszę się na każdą grę, która jest adaptacją jakiejś książki, która lubię i że takich gier nigdy za wiele...
Poza tym zrobić dobra adaptację jest niełatwo, bo wielbiciele oryginału mają już jakieś oczekiwania w stosunku do takiego produktu.
A w przypadku wymyślonego świata takich oczekiwań nie ma, więc w gruncie rzeczy jest łatwiej....