No mam mieszane uczucia, delikatnie mówiąc.
Mamy tu zlepek i odtwarzanie pomysłów z wielu gier: No Mans Sky (zbieranie pierwiatków... skanowanie dla expa, nuda), Elite Dangerous (podróżowanie po pierdyliardize planet, które będą do siebie podobne?). Strzelamy takimi samymi rodzajami broni (karabin, dwururka, granaty... Doom?), w trakcie strzelaniny "niespodziewanie" przylatują posiłki... Budowanie bazy (Fallout 76... na początku spoko, potem nuuuuda). Te same modele NPCów i sposób prowadzenia dialogów na każdej z miliona planet (The Outer Worlds, Fallout 3-4), Strzelaniny w kosmosie (Star Wars Squadrons, ok, fajnie... ale to zrobi się nudne jeszcze szybciej, jeśli to nie będą potyczki wbudowane w wątek fabularny)...
Skyrima przemierzałem przez ponad 200h dla samej eksploracji, odkrywania ciekawych miejsc, zachwytu otoczeniem, przyrodą, rzeźbą terenu, zmianą warunków atmosferycznych, kombinowaniem jak się dostać tu i tam. Patrząc na ten film, mam wrażenie, że znaczna większość planet i baz będą niemal identyczne (nie będzie zróżnicowania lokalizacji jak w Mass Effect, czy Dragon Age).
Moje obawy: pustka fabularna i nuda.
Moje nadzieje: że Microsoft na to nie pozwoli i wymusi stworzenie wciągającej opowieści poprzez wątek fabularny... Czyli pisząc inaczej: moją nadzieją jest to, że obecne opóźnienie, to jest właśnie to działanie MS.
Gdyby to miałby być kolejny Skyrim, ale w kosmosie... to spoko, ale po nagraniu nie czuję ochoty odkrywania tego kosmicznego świata, a to już jest problem.