Moim zdaniem dodatek do trójki wrócił do klimatów znanych z jedynki. Ja przynajmniej (przypominam, tchórz w grach jakich mało) czułem takie samo napięcie jak w jedynce.
Uniwersum, które stworzono, dałoby pewnie radę zmieścić jeszcze kogoś tak mocno (choć niezamierzenie) siejącego chaos jak Isaac, ale akurat czwórka, jako bezpośrednia kontynuacja trójki, musi być z nim.