Cytat: guy_fawkes
BioShock zjada go na śniadanie pod tym względem. ;) Jest sporo gier lepszych od Alana, zaś on sam bardzo przypomina twórczość Kinga, co już wspomniałem w którymś z poprzednich komentarzy. To zacna gra, ale arcydziełem bym tego nie nazwał, zwłaszcza w kontekście miałkości głównego celu bohatera (odnalezienie żony) oraz braku faktycznego końca opowieści.
I tutaj się z Tobą Guy zgodzę lecz tylko połowicznie.
Moim zdaniem gra jest więcej niż zacna, a to ze przypomina twórczość Kinga działa raczej na jej korzyść.
"Miałkość" celu? A czy w każdej grze trzeba ratować ludzkość? Ratowanie członka rodziny, moim zdaniem to dobry cel.
W temacie zjadania, w Alana Wake zagrałem kilkukrotnie, do Bioschocka raczej nie chciało mi się wracać więc przyjmijmy że to kwestia gustu, jedni wolą trufle inni pikle. Pikle mniam.
Brak faktycznego końca- no tak bolączka jakże wielu dzisiejszych produkcji. Kasa, kasa, kasa...
"Jest sporo gier lepszych..." no tak- eeee prawda
A wracając do Bioschocka --------- gra jest świetna.