Alan Wake (PC)

I właśnie dlatego Wiedźmina 2 kupiłem w Edycji Rozszerzonej
Dziwna się w CDP Red tradycja wytworzyła, że dopiero w rok po premierze gry otrzymujemy kompletny i dopracowany produkt. Mam nadzieję, że w przypadku Wiedźmina 3 od razu otrzymamy ostateczną wersję i ewentualnie pojawią się małe patche naprawiające pomniejsze błędy.

Niemniej jednak na korzyść Wiedźmina i CDP przemawia fakt, że wszystkie dodatki są darmowe. Każdy inny zachodni developer chciałby kasę za DLC.

A mam takie pytanie. Czy jeśli zrobię backup z mojego konta steam, przeniosę te pliki na inny komputer i inne konto steam'owe to będzie działało?

Jeśli to konto również będzie mieć tę grę, to może (dam 50% pewności, bo nie sprawdzałem nigdy), ale jeśli nie, to na 100% nie zainstalujesz.

Gra jest na drugim kompie i Steamie, tyle że nie zaktualizowana :/ Cóż,spróbujemy. Dzięki za pomoc ^_^

Powiem tak, gdy próbowałem zainstalować grę z steama na innym komputerze to jakimś dziwnym trafem rozsypało mi się wszystko na stacjonarnym (po aktualizacji steam'a) albo to tylko zbieg okoliczności

Moim zdaniem Alan Wake to naprawdę złote jajo tej generacji. Nie ograłem niewiadomo jakiej liczby tytułów ale w żadnym nie napotkałem tak pasjonującej, wspaniałej i dojrzałej fabuły. Mimo tego że pod koniec gry wkrada się delikatna schematyczność to fabuła gry nie pozwalała się odkuć od ekrany monitora. Obok fabuły warto podkreślić ogromną ilość świetnie odegranych dialogów i naprawdę ciekawie zarysowane postacie, które zapadają w pamięć nawet po wyłączeniu gry. Do tego wszystkiego dochodzi świetna oprawa audiowizualna. Doskonała gra świateł i cieni, jak również wpadająca w ucho klimatyczna ścieżka dźwiękowa. Fajnie że w pecetowej wersji zawarte są obydwa DLC z Xklocka które przybliżają trochę co się działo z Alanem po ukończeniu podstawki. Według mnie ta gra o absolutny "must have". POLECAM

BioShock zjada go na śniadanie pod tym względem. ;) Jest sporo gier lepszych od Alana, zaś on sam bardzo przypomina twórczość Kinga, co już wspomniałem w którymś z poprzednich komentarzy. To zacna gra, ale arcydziełem bym tego nie nazwał, zwłaszcza w kontekście miałkości głównego celu bohatera (odnalezienie żony) oraz braku faktycznego końca opowieści.

Przeszedłem pierwszy epizod i wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Może wkurzać trochę sterowanie. Alan biegnie tak jakoś na skos, jak próbowałem skoczyć na platformę to dopiero za trzecim razem mi się udało. Do walki też trzeba się przyzwyczaić i nie chodzi o oświetlanie przeciwników zanim ich zabijemy, a o to, że musimy unikać rzucanych przez nich tasaków, co łatwe nie jest, bo często zachodzą nas od tyłu.
Mam nadzieję, że będzie można wracać do ukończonych już epizodów aby znaleźć pominięte przedmioty.

Można ... jak dla mnie największym problemem było to że nie masz ammo to albo uciekasz albo giniesz bo nie ma walki wręcz xD