Alan Wake (PC)

Guy o takim patencie z backupem nie słyszałem i dzięki za cynk że takie coś w ogóle jest.

Dzięki Guy Fajny patent, tylko w tym wypadku lepiej mi po prostu zabrać laptopa i pobrać. Myślałam, że da się jakiś patch w tej chwili zainstalować czy coś.

Nie ma sprawy. Jest i bardzo się przydaje, gdy kupuje się same klucze. Klikasz prawym klawiszem na daną grę w Bibliotece, wybierasz "Kopia zapasowa plików gry" i dalej jest już łatwo. Można nawet podać rozmiary partów - np. płyta CD bądź DVD.
Potem w celu przywrócenia takiej gry w menu "Steam" wybieramy "Utwórz lub przywróć kopię zapasową plików gry", a potem wszystko już łatwo leci dzięki kreatorowi.

Ja też mam bardzo wolny net. Średnia prędkość pobierania to 30kb/s. Ale właśnie dzięki temu, że pobieranie można przerwać w każdej chwili spokojnie te patche w końcu pobierzesz. Tak samo z Originem. Dzięki temu mogłem pobrać sobie demo FIFY13, które waży ponad 2GB. I nie trzeba mieć włączonego kompa non stop. Wystarczy uruchamiać pobieranie w czasie gdy coś robisz na kompie.
GfWL jest o wiele gorsze. Pamiętam jak pobierało mi patche do Batmana. Nie mogłem nawet przerwać i nic robić w międzyczasie, a pobierało się chyba 2 godziny.
Tego rozwiązania podanego przez Guya nie bardzo rozumiem, bo płyty z grą mam, a patche i tak trzeba będzie zainstalować. Kopia zapasowa, dobra jest wtedy gdy robisz format kompa, a nie masz nośników z grą. W innym przypadku jest to całkowicie zbędne. Wszystkie gry, które mam na Steamie, mam w wersji pudełkowej. Więc będę mógł sobie w razie czego od nowa zainstalować z płyty. Z tym, że wszystkie patche będę musiał pobierać od nowa.

Widzę, że nie bardzo wiesz, w jaki sposób Steam tworzy kopie zapasowe, więc spieszę z wyjaśnieniem.
Otóż taka kopia zapasowa zawiera WSZYSTKIE patche, jakie pobrałeś i zainstalowałeś.
Wyjaśnienie jest po prostu trywialnie logiczne: niemal każda łatka nadpisuje oryginalne pliki gry. Ażeby Steam sporządził backup wyłącznie z tego, co znalazło się w premierowej wersji gry, musiałby albo pobrać grę od nowa, albo tworzyć kopię zapasową każdego zaktualizowanego pliku. A zaobserwowałeś coś takiego? Chyba nie bardzo.
Owszem, na nośnikach wersji pudełkowej masz wyłącznie pliki premierowe, ale Steam backupu to nie dotyczy.

Steam i Alan Wake przy okazji a dokładnie rzecz biorąc wszystkie moje gry.
Okazało się że steam nie widzi na moim komputerze żadnej gry, oczywiście żadnej nie deinstalowałem (przeprowadziłem tylko defragmentację). Nie wiem czy to ważne lecz chciałem zainstalować jeden tytuł na innym moim komputerze.
Jako że też posiadam internet mobilny z reguły małą prędkością oraz limitem transferu instalacja wszystkiego po raz kolejny było by kłopotliwe. Nie wiem za bardzo co czynić.

Tak też myślałem, ale pierwszy raz zainstalować te patche trzeba, a o to chodziło Andziorce, bo chciała to pominąć, gdyż ma słabego neta. Nadal podtrzymuję zdanie, że kopia zapasowa jest dobra, gdy ktoś nie ma nośnika z grą. Bo patche z reguły nie są jakieś olbrzymie.

To się rozumie samo przez się.
Są jednak gry, do których łatki są gigantyczne, że już nie wspomnę o DLC, którego potrafią dwukrotnie i więcej powiększyć folder gry. Wtedy kopia zapasowa ma sens.

Mam nadzieję, że na grę, która będzie miała 10GB łatek nigdy nie trafię Inna sprawa, że na Steamie mam 3 gry, a teraz dojdą jeszcze dwie (Alan Wake i Deus Ex).

O ile mnie pamięć nie myli, to aktualizacja Wiedźmina 2 do Edycji Rozszerzonej waży 10 GB