Dungeon Siege 3 - beta test (PC)
bigboy177 @ 00:10 21.05.2011
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
Dungeon Siege od początku swojego istnienia starał się popularnością dorównać Diablo. Teraz wszystko wskazuje na to, że deweloper odchodzi od tej strategii, stawiając na odrobinę inne podejście do rozgrywki, uproszczenia oraz bardziej konsolowy charakter produkcji.
Dungeon Siege od początku swojego istnienia starał się popularnością dorównać Diablo. Teraz wszystko wskazuje na to, że deweloper odchodzi od tej strategii, stawiając na odrobinę inne podejście do rozgrywki, uproszczenia oraz bardziej konsolowy charakter produkcji. Rezultat jest całkiem niezły, aczkolwiek widać, że nie jest to już ten sam projekt. Pod wieloma względami dopasowano go do dzisiejszych trendów, w tym także do rynku konsolowego, ale o tym za chwilę.
Dungeon Siege III jest przedstawicielem gatunku action-rpg. Zadanie gracza, proste – przemierzanie wypełnionego przeróżnymi monstrami świata i tłuczenie ich z wykorzystaniem bogatego arsenału broni. Te właśnie elementy znajdujemy na pierwszym planie rozgrywki. Na drugim jest natomiast garść aspektów RPG, takich jak wykonywanie questów, rozwój postaci, gromadzenie nowego oręża oraz pozyskiwanie zdolności. Czy studio Obsidian Entertainment dobrze połączyło poszczególne aspekty zabawy, dając nam prosty i odstresowujący slasher? Wygląda na to, że tak, ale jeszcze nie czas na tego typu rozważania, w obecnym artykule jedynie zarysuję najnowsze dzieło twórców Fallout: New Vegas, na recenzję przyjdzie odpowiedni moment.
Fabuła Dungeon Siege III jest stosunkowo prosta, nie oznacza to jednak, iż pozbawiona finezji. Zaczynamy jako jeden z niewielu żyjących obecnie dziedziców spuścizny tzw. Dziesiątego Legionu – elitarnej grupy wojowników, która jak rycerze Jedi, od zawsze strzegła pokoju dbała o sprawiedliwość. Wybieramy pośród czterech dostępnych postaci i dowiadujemy się, że kraina Ehb, niegdyś mlekiem i miodem płynąca, jest w rozpadzie. Dawne sojusze nie istnieją, a ziemie grabione są przez najemników pracujących dla bliżej nieokreślonego niemilca. Oczy Dziesiątego Legionu kierują się w stronę niejakiej Jeyne Kassynder, głównej antagonistki, która najprawdopodobniej stoi za całym zamieszaniem. Gracz staje przed trudnym zadaniem zjednoczenia rozproszonych sił dawnych sojuszników, odbudowania Dziesiątego Legionu i stawienia czoła nieprzyjacielowi. Tak mniej więcej przedstawia się zarys fabularny. Po kilku godzinach zabawy mogę powiedzieć, że do celu nie brniemy po prostej. Są zwroty akcji, zadania poboczne oraz nieoczekiwane sytuacje. Jest zatem szansa, że główny wątek fabularny będzie można przejść na więcej niż jeden sposób. Na co zresztą szczerze liczę.
Jak wspomniałem, przed rozpoczęciem rozgrywki wybieramy sobie jedną z czterech postaci. Są nimi Lucas, Katarina, Reinhart oraz Anjali. Pierwszy z wymienionych specjalizuje się w wymachiwaniu bronią białą. Jest zatem biegły w posługiwaniu się mieczami, toporami, młotami i innym podobnym żelastwem. Potrafi też zarzucić na garb najgrubszy, najbardziej odporny na uderzenia pancerz. Jest po prostu wojownikiem z krwi i kości. Katarina jest stosunkowo wątłą kobietą, która woli trzymać przeciwników na dystans. Właśnie dlatego zdecydowała się posługiwać bronią palną, z której zresztą bardzo skutecznie ostrzeliwuje wszelkiej maści cudactwa. Reinhart to mag, przy czym nie należy on do kanonu magów znanych chociażby z Dragon Age. Facet miłuje również technologię, robiąc z niej użytek wszędzie, gdzie tylko się da. Ostatni bohater to Anjali – moja ulubienica. Jest ona przedstawicielką tzw. archonów, a jej domeną jest ogień. W ciągu zaledwie chwili potrafi zmienić swoją postać z normalnej kobiety, w uosobienie żywiołu ognia. Jej skóra wówczas płonie goręcej aniżeli słońce, a laskę do walki bezpośredniej zamienia na zaklęcia magiczne, siejące zniszczenie na odległość. Podczas testów próbowałem zagrać każdą z czterech postaci, styl walki Anjali spodobał mi się jednak najbardziej.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler