Assassin's Creed: Red - wątek we współczesności toczy się w przyszłości

Assassin's Creed: Red, czyli kolejna pełnoprawna odsłona popularnej serii przygotowanej przez Ubisoft, nie ma jeszcze daty premiery i nie wiemy na jej temat zbyt wiele. Z ujawnionych informacji wynika, że akcja przedsięwzięcia przeniesie nas do feudalnej Japonii, a wcielimy się w niej prawdopodobnie w dwójkę bohaterów. Jeden będzie samurajem, a drugi wojownikiem shinobi. Teraz docierają do nas plotki dotyczące wątku, który rozegra się we współczesnych nam czasach.

Za nowe plotki na temat Assassin's Creed: Red odpowiada znany insider, Tom Henderson. Z opublikowanego przez niego raportu wynika, że kolejna gra przeniesie nas w przyszłość, przynajmniej jeśli chodzi o wątek toczący się we współczesności. Akcja ma mieć miejsce w ostatniej dekadzie 21 wieku, czyli pomiędzy 2090, a 2099 rokiem. Zobaczymy w nim oczywiście całkiem nowe postaci z Abstergo Industries.

Żeby było ciekawiej, YouTuber skrywający się pod pseudonimem Sliderv2 zdołał ostatnio znaleźć w Assassin's Creed: Mirage scenę, która miała się pojawić po napisach końcowych gry, choć finalnie została niewykorzystana. W scenie tej widzimy rozmowę pomiędzy dwoma postaciami, nawiązującymi do wydarzenia zwanego "Wielką Przemianą" (Great Shift) oraz do końcówki 21 wieku, która jest rzekomo "starożytnością". Wydarzenie, o którym mowa jest powiązane z Assassin's Creed: Hexe, czyli następną po Red grą. Możliwe, że w jej przypadku jeszcze bardziej przeniesiemy się w czasie.

Jeśli wierzyć krążącym w sieci doniesieniom, w Assassin's Creed: Red zagramy pod koniec 2024 roku, choć na razie nie znamy dokładnego terminu. Bawić będziemy się prawdopodobnie na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X|S. Na tych samych platformach zadebiutowało bowiem niedawno Mirage. Gdybyście planowali jego zakup, rzućcie okiem na naszą recenzję oraz wymagania sprzętowe wariantu przeznaczonego dla blaszaków.