Call of Duty: Modern Warfare to fikcyjny konflikt, ale deweloperzy przy okazji lekko wypaczają historię
Chodzi jeden z najsłynniejszych konfliktów zbrojnych ostatnich kilkudziesięciu lat.
Akcja Call of Duty: Modern Warfare toczy się w kilku miejscach. Część z nich jest prawdziwych, jak np. Londyn, a część fikcyjnych, czego przykładem niechaj będzie państwo Urzikstan. Co ciekawe, deweloperzy popuścili wodze fantazji tak bardzo, że delikatnie zakrzywili na swoje potrzeby jedno historyczne wydarzenie.
Chodzi o to, że Infinity Ward postanowiło zainspirować się prawdziwym atakiem z 1991 roku, który miał miejsce podczas 1 wojny w Zatoce Perskiej. Stany Zjednoczone doprowadziły wówczas do ataku na autostradę 80, która od tamtej pory zwie się Autostradą śmierci.
Podczas ofensywy zginęło - jak mówią raporty - ponad 350 żołnierzy. Nie byłoby w tym oczywiście niczego wyjątkowego, gdyby nie fakt, iż zdecydowali się oni złożyć broń i poddać. Niektóre doniesienia sugerują ponadto, że wśród ofiar były dzieci i kobiety.
Call of Duty: Modern Warfare wykorzystuje tę samą lokację, czyli Autostradę śmierci, ale tym razem do ataku doprowadzają Rosjanie, a ich celem są niewinni cywile. "Rosjanie zbombardowali ją podczas inwazji, zabijając ludzi próbujących uciec", mówi jeden z bohaterów gry.
Kilka dni przed premierą ujawniono, że Call of Duty: Modern Warfare nie będzie dostępne w rosyjskiej wersji sklepu PlayStation Store. Być może ze względu na powyższe firma Sony postanowiła projekt wycofać z platformy. Na wschodzie kupić można go na PS4 wyłącznie w wersji pudełkowej. Jest ono też dostępne na PC (wymagania) oraz Xboksie One.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler