E3 '19: Cyberpunk 2077 da się przejść bez zabijania kogokolwiek
Mimo ogromu możliwości, Cyberpunk 2077 nie jest symulatorem.
W ostatnim czasie sporo piszemy na temat Cyberpunk 2077. Mimo że na temat przedsięwzięcia sporo pytań pozostaje bez odpowiedzi, na jedno deweloperzy postanowili zareagować. Dowiedzieliśmy się dzięki temu, że Cyberpunk 2077 da się ukończyć bez zabijania kogokolwiek.
"Tak, tego chcieli gracze, to widzieliśmy w ankietach, które od Was otrzymaliśmy, ciągle się to pojawiało", powiedział główny projektant zadań, Paweł Sasko.
"Pomyśleliśmy, że uda się to zrobić, to tylko trochę więcej pracy, ale musimy to obmyślić. Wtedy podjęliśmy decyzję, że wesprzemy to całkowicie, w każdym zadaniu głównym, pobocznym, małej opowiastce, dosłownie w żadnym scenariuszu nie musisz zabijać".
Dzięki temu gracze będą mieć swobodę niczym w symulatorze, niemniej deweloperzy nie starają się takowego przygotować.
"Nie sądzę żeby Cyberpunk 2077 był symulatorem w pełnym tego słowa znaczeniu. Ponieważ nie taką grę chcemy przygotować. Niemniej jest wiele elementów z symulatorów. Mamy płynny system klas, możesz wybrać tę umiejętność, tamtą umiejętność, połączyć je, dodać coś innego".
"Jako cyberrunner możesz korzystać z podwójnego skoku, którym dostajesz się w wysokie miejsca, co pozwala ci się włamać do drużyny - wtedy, nie wiem, wysadzasz ich głowy, sprawiasz, że popełniają samobójstwo, wysadzasz im mózgi albo robisz to, czego normalnie nie byłbyś w stanie zrobić będąc tylko netrunnerem. Nie byłbyś w stanie się włamać. Widać to wszędzie. Ten element na pewno zaczerpnęliśmy z symulatorów".
Zapowiada się ciekawie, ale na własnej skórze przekonamy się dopiero 16 kwietnia 2020 roku. Wtedy bowiem odbędzie się premiera najnowszego dzieła studia CD Projekt RED.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler