Days Gone - pierwsze recenzje są, ale hitu raczej nie ma

Hitu wśród recenzentów, wszak sprzedażowy nadal może być.

@ 26.04.2019, 08:36
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
ps4

Days Gone - pierwsze recenzje są, ale hitu raczej nie ma

Premiera Days Gone zaplanowana została na dzisiaj. Jeśli zastanawiacie się czy w produkcję studia Bend warto zainwestować, spójrzcie na poniższe recenzje, a także poczekajcie na tekst naszego autorstwa, który powinien pojawić się na łamach portalu jeszcze dzisiaj.

Jak wynika z pierwszych not zagranicznych redakcji, Days Gone to całkiem udany projekt, w którym pierwsze skrzypce gra fabuła oraz survival na tle szalejących dookoła krwiożerczych i niebywale niebezpiecznych stworów. Mimo że produkcja nie jest pozbawiona błędów, większości testujących przypadła do gustu.

Co nie wyszło? Redaktorzy najczęściej zarzucają grze pusty świat. Jest on sporych rozmiarów, ale niestety nie wypełniono go w odpowiedni sposób. Często zatem nie bardzo jest co robić, a podróżowanie pomiędzy poszczególnymi zakątkami mapy wreszcie zaczyna nużyć. Nie brakuje też różnej maści błędów i niedociągnięć.

Pierwsze noty poniżej, a nasz materiał będziecie mogli przeczytać jeszcze dzisiaj. Days Gone dostępne jest ekskluzywnie dla posiadaczy konsol PlayStation 4.

  • GameSpot – 5/10
  • Twinfinite – 3/5
  • Metro Game Central – 6/10
  • Guardian – 6/10
  • Daily Dot – 2/5
  • TheSixthAxis – 6/10
  • Digital Trends – 2.5/5
  • IGN – 6.5/10
  • COGconnected – 80/100
  • God is a Geek – 6.5/10
  • GamesRadar+ – 3.5/5
  • USgamer – 3.5/5
  • Trusted Reviews – 3.5/5
  • Screen Rant – 3/5
  • Guardian – 3/5
  • Push Square – 7/10
  • Game Rant – 4/5
  • PlayStation Universe – 8/10
  • Stevivor – 6/10
  • Worth Playing – 8.5/10
  • Metro UK – 6/10
  • Wccftech – 8.4/10
  • EGM – 5.5/10
  • Digital Spy – 3/5
  • Cheat Code Central – 4.8/5
  • Telegraph UK – 5/10
  • Press Start – 7/10
  • Game Revolution – 4/5
  • Twinfinite – 3/5
  • Hardcore Gamer – 4/5
  • Critical Hit – 6.5
  • Attack of the Fanboy – 4/5
  • We Got this Covered – 4/5
  • CGM – 6.5/10
  • Slant – 1.5/5

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   14:31, 26.04.2019
Zawsze jest szansa, że po premierze dodadzą nowej zawartości. Ja tam swój egzemplarz już mam i zamierzam się dobrze bawić Uśmiech
0 kudosTheCerbis   @   16:38, 26.04.2019
Tak jak sądziłem - dobry średniak.
0 kudosguy_fawkes   @   17:39, 26.04.2019
Pytanie, jak bardzo pusty jest ten świat - jeśli taki się wydaje przy miliardach znaczników z sandboksów Ubisoftu, to w praktyce może nie być tak źle. Wolę mniej robić, ale z sensem. Za to ponoć historia jest tu całkiem niezła i to już jest dla mnie wystarczające, by grę prędzej czy później kupić.
0 kudosLucas-AT   @   18:15, 26.04.2019
Sandboks z zombiakami uważany za bardzo dobry, a może i najlepszy w swojej kategorii - Dying Light - ma średnią ocen na Metacritic na poziomie 74%, czyli tylko o 2% więcej od Days Gone. Tak więc nie popierałbym się za bardzo średnią ocen i z góry stawiał, że gra to średniak. Ja lubię setting postapo z zombie, a do tego ponoć świat zachęca do eksploracji, więc jestem pewien, że gra mi się spodoba. Mój egzemplarz gry już leży obok konsoli, ale dopiero późnym wieczorem będę mógł zagrać.
0 kudosDirian   @   18:29, 26.04.2019
Na gameplayach nie wygląda to ani trochę porywająco. Ot taka gra do spróbowania w Plusie, ew. po solidnej przecenie. Miejscami wygląda fajnie (całkiem nieźle wygląda masakrowanie zombiaków, otoczenie też czasami wpadnie w oko), ale sprawia wrażenie monotonnej. Pewnie wymiękłbym po ~10h i nigdy nie wrócił.
0 kudosLucas-AT   @   10:11, 27.04.2019
Pograłem jakieś 5h i zgadzam się, że 7/10 dla tej gry to ocena sprawiedliwa. Gra wiele rzeczy robi dobrze, ale żaden element nie wybija się ponad to, co już widzieliśmy, a niektóre robi gorzej. Crafting wzięty z The Last of Us, podstawowy tryb tropienia z innych gier ale bez swojego pomysłu (po prostu widać ślady ot co), cięcie krzaków by otrzymać materiał na strzały z Horizon i Tomb Raidera (ale na szczęście to robi się o wiele rzadziej), czyszczenie obozów, standardowe drzewko umiejętności itd.

Ale i tak gra mi się przyjemnie. Czuć satysfakcję z plądrowania różnych obozów, budynków, szukania przedmiotów itp. Chwilami nawet mi to State of Decay przypominało, bo czuć tu jakby trochę drętwe poruszanie się postaci i niższy budżet. Nie irytuje mnie konieczność tankowania motocyklu, bo póki co tylko przechodzę misje, więc za każdym razem dojezdżam do jakiegoś obozu/stacji/bazy, gdzie kanistry walą się pod nogami. Gdybym miał jednak zacząć bawić się w swobodną eksplorację mapy jeżdząć na ślepo, to miałbym problem.

Skradanie pomiędzy świrusami na terenie jakiś zabudowań przynosi frajdę. Skradanie przypomina The Last of Us w otwartym świecie, ale robi to gorzej. Nawet animacja podrzynania gardła jest gorsza. Gorzej, ale nadal jest to satysfakcjonujące. Można się nawet do kontenerów na śmieci chować. Wybijanie świrusów jeden po drugim, planowanie, zwabianie małej gromady w jedno miesce, a potem rzut koktajlem - jest co robić.

Gra stawia duży nacisk na fabułę i dialogi, które są spoko, ale nie dorównują poziomem innym grom Sony.

Grafika na Pro prezentuje się bardzo dobrze. Obraz jest mega wyrazisty, a dropów na razie nie uświadczyłem. Niestety gra cierpi na częste loadingi, więc widać, że temu studiu przydałyby się korepetycje od Santa Monica lub Insomaniac. Ten SDD w PS5 będzie zbawieniem, ale nie wiem czy niepotrzebnie nie rozleniwi on deweloperów. Patrząc na God of War lub Horizona, widać, że optymalizacja działa cuda. Podobają mi się również zmienne warunki pogodowe i klimat nocą. Nie jest to horror, ale jakiś tam miód w sobie ma. Szkoda jedynie, że świrusy nie wywołują strachu, jak choćby zarażeni w The Last of Us. Tu są tylko mięsem armatnim i zabawką do martretowania. Największą zaletą póki co jest chyba ten motor, bo czuć moc podczas jazdy. Mam ochotę przejechać całą mapę, choć na razie taka wycieczka zakończy się śmiercią.

Świat gry nie jest jakoś duży, ale może to i lepiej, bo nie mam ochoty na kolejne 100h grania. Może to ubigame, ale nie będzie tak długie i męczące.
0 kudosfrycek88   @   19:18, 27.04.2019
Jakoś nie wiem czemu ale ta gra kompletnie mnie nie jara. W sumie tak samo jak większość gier, filmów i książek o inwazji zombiaków. A lubię klimaty grozy i gore wszelakie.

0 kudosLucas-AT   @   17:50, 29.04.2019
Kolejna nocka z grą za mną. Na koncie już jakieś 12h, więc czas na kolejne wrażenia.

Widzę, że w pewnym stopniu horda działa jak Obcy w Alien: Isolation - łazi sobie po mapie i nigdy nie wiadomo gdzie ją spotkamy. Zanim po raz pierwszy zobaczyłem hordę to ją słyszałem z daleka - naprawdę, dźwięk hordy jest przerażający. Nie próbowałem wybić hordy, bo nie jestem jeszcze odpowiednio przygotowany, ale już teraz widać, że wiele lokacji to zaprojektowane place zabaw specjalnie pod hordę - tu beczki, tu cysterna, tu coś się może zawalić itd. Spotkałem ją także w lesie w nocy, jadąc sobie motorem i niczego się nie spodziewając. Niezły wtedy miałem zonk na twarzy.

Jazda motorem dla Days Gone jest tym, czym jazda na koniu dla RDR. Chce się jeździć i zwiedzać mapę. Model prowadzenia motocyklu wyszedł miodnie. Problem paliwa ani razu nie był dla mnie irytujący, a tego przed premierą się obawiałem. Po prostu zawsze jedziemy z punktu A do B i zawsze w tym punkcie B znajdziemy paliwo. Może go zabraknąć jedynie, gdy jeździmy bez celu albo zbyt długo bawimy się w eksplorację miejsc niezaznaczonych w żaden sposób na mapie.

Zarzuca się Days Gone, że to kolejne ubigame, ale nie do końca się mogę z tym zgodzić, bo dużo tu elementów z The Last of Us (jak skradanie, choć przeciwnicy są tępi i nie ma tego samego napięcia), a eksplorując te domki przypomina mi się State of Decay. Wychodzi przez to dziwny mix. Co jest lepsze też od typowej ubigame to fakt, że nie jest to taki gigant zawalony śmieciowymi zadaniami pobocznymi. Tu tych zadań nie ma aż tak dużo i głównie ograniczają się do palenia gniazd i czyszczenia obozów bandytów. Nikt tu na szczęscie nie każe zbierać tony skóry by powiększyć inwentarz. Sakwę do motoru po prostu kupujemy. Mapa też nie jest duża, ale za to jest skondensowana i ciekawa. I tu nasuwa mi się pytanie, dlaczego oni nad tym tytułem pracowali tyle lat. Jakoś od 2014. Nie jest to taki kaliber jak RDR lub Horizon. Nic tego nie uzasadnia, ale fakt, że w Bend to mała ekipa, więc to pewnie przez to. Nawet Assassin’s Creed: Oddyssey jest większym i bogatszym tytułem, a powstawał krócej (chyba).

Po 10h zanika chyba chęć eksploracji każdego domku, bo już wiem co w nim znajdę - albo medykamenty, albo szmatę/butelkę/naftę albo kolejną broń białą. A że zapasów z reguły nie brakuje to nie chce mi się już do każdego domku zaglądać. Szkoda, że nie ma w nich jakiś ciekawych znajdźek w postaci jakiś notatek, jakie choćby były w The Last of Us. Rodziny mogłyby opisywać co się z nimi działo.

Co ciekawe, są też zdarzenia losowe, więc to kolejny element znany z innych gier. Czasami napadną nas bandyci albo my komuś musimy pomóc. Tylko że dialogi tych osób wołających o pomoc są mega denne niestety. Denerwuje mnie też trochę, że znaki zapytania symbolizujące jakąś ciekawą lokację pojawiają się na radarze i nagle znikają (nie ma ich na stałe na mapie). Rozumiem, że ma to zmusić nas do samodzielnego szukania, ale jadąc np. na misję nie chce tego się robić. Dziwne też, że czasami znak zapytania odsyła nas drugi raz do tego samego miejsca.

Ciała nie znikają, a leżą cały czas i to jest zadziwiające. Nie wiem czy wszystkie, ale nadal widzę wiele ciał świrusów, które zabiłem 5h temu. Musieli tu wykorzystac jakąś sztuczkę. Ma to duże znaczenie dla immersji. Jedziesz sobie i na drodze pełno ciał. Buduje to klimat i teraz widać jak to ważne, by ciała zostawały.

Zmienne warunki pogodowe chwytają za gardło, o czym już pisałem. Szczególnie w nocy często staje i oglądam burzę z deszczem. A jeszcze nie widziałem opadów śniegu, które chyba po raz pierwszy w historii dzieją się w czasie rzeczywistym. Czyli nagle zaczyna padać śnieg i mapa się robi biała. W oddali ciągle słychać do tego jakieś świrusy i wtedy widać jak bardzo nieprzyjazny jest to świat.

W poprzednim poście wspominałem co gra pożycza od innych open worldów, a teraz znalazłem kolejne rzeczy. Audycje radiowe wzięte ze Spider-Mana. I znów, Days Gone robi to gorzej. Nie mam ochoty słuchać tego gościa, gdzie w Spider-Manie to wypaliło, bo morda się uśmiechała. I musiała być oczywiście misja z polowaniem na jelenie. To polowanie niestety wygląda mega słabo - jeleń biega sobie jakby nas nie widział, a my mu po prostu wysyłamy serię z karabinu. Na szczęście nie trzeba tego robć.

Póki co misje nie wywarły na mnie jakiegoś większego wrażenia swoją złożonością, ale ich napędem jest dość dobra fabuła. Najlepszym elementem są zdecydowanie wspomnienia, ale tu nie chcę zdradzać zbyt dużo. Dialogi to nie poziom The Last of Us lub God of War, ale jest znacznie lepiej niż w Assassin’s Creed. Słucha się ich przyjemnie.

Gra niestety chrupie, ale zdarza mi się to tylko podczas jazdy motorem. Podczas walk z hordą czy w trakcie jakiś wybuchów tego nie zauważyłem. Do minusów dodałbym jeszcze te wilki, które wyskakują z nikąd i zwalają nas z motoru. W każdej grze wilk to irytujący przeciwnik i taki jest także w Days Gone. Mogli je już darować.

Rozumiem teraz dlaczego ta gra dostaje głównie 7/10 - ma swoje mankamenty, ale gameplayowo to naprawdę przyjemna produkcja. Przez weekend ograłem 12h, a to coś musi znaczyć. Ci co lubią taki setting i nie boją się odrobinki toporności mogą brać śmiało. Days Gone to naprawdę kawał solidnego rzemiosła.

Bend Studio przed wydaniem Days Gone przez blisko dekadę tworzyło tylko i wyłącznie gry na handheldy. Dwie odsłony Syphon Filter z Resistance Retribution na PSP oraz Uncharted Golden Abyss na Vitę. To ich pierwszy od kilkunastu lat tytuł na stacjonarki i tutaj przeskoczyli z ery PS2 do zbliżającego się końca żywota PS4, czyli ominął ich okres żmudnej nauki tworzenia gier HD na PS3 i szlifowania produktu na PS4 jak to miała w zasadzie reszta ekip od Sony. Do tego wykorzystali Unreal Engine 4, a nie swój własny wewnętrzny silnik stworzony na własne potrzeby, tak jak reszta ekip tworzących exy na PS4. Mając to na uwadze jak dla mnie przy Days Gone spisali się bardzo dobrze.

Dodaj Odpowiedź