Leslie Benzies, jeden z współtwórców serii Grand Theft Auto, walczy o 150 milionów dolarów od Take-Two
Konspiracja, niewłaściwe traktowanie i pozew sądowy - tak wygląda, rzekomo, ostatnich kilka miesięcy życia Lesliego Benziesa.
Leslie Benzies, jeden z byłych pracowników Rockstar North, a także kluczowy deweloper, jeśli chodzi o serię Grand Theft Auto, postanowił wytoczyć proces sądowy firmie Take-Two. Uważa on bowiem, że nie zostały mu wypłacone tantiemy, które - wedle pozwu - sięgają kwoty przekraczającej 150 milionów dolarów.
O odejściu Benziesa głośno było w styczniu bieżącego roku. Właściciel Rockstar North (Take-Two) poinformował wówczas, że deweloper zrezygnował ze swojego stanowiska po 17-miesięcznym urlopie naukowym (tzw. sabbatical). Z dzisiejszych doniesień wynika, że sytuacja była nieco bardziej skomplikowana.
Jak twierdzą prawnicy Benziesa, odkrył on podczas swojego urlopu plan, mający na celu uszczuplenie jego budżetu o należne mu tantiemy. Mimo że wedle odpowiedniej umowy, jako szef Rockstar North, miał on otrzymywać część zysków pochodzących z zarobkowania studia, wyliczanych w sposób identyczny, jak w przypadku jego założycieli, Sama i Dana Houserów. Kwota, której nie wypłaciło mu Take-Two przekracza podobno 150 milionów dolarów, a naliczona została od momentu kiedy Benzies złożył rezygnację, czyli 2 kwietnia 2015 roku aż do dzisiaj.
Jeśli chodzi o wspomnianą rezygnację, jak twierdzą prawnicy pozywającego, była ona wynikiem niewłaściwego traktowania ze strony Take-Two. Korporacja niedługo po tym, jak Benzies poszedł na urlop wystosowała oświadczenie prasowe, w którym wyjaśniała, iż nie powróci on do pracy. Co ciekawe, Benzies próbował to zrobić w dniu 1 kwietnia, ale został wyproszony z biurowca. Następnego dnia złożył wypowiedzenie.
Nie znamy szczegółów umowy, jaką podpisał deweloper, ale jego prawnicy zdają się uważać, iż odszedł z pracy mając ku temu odpowiednie powody, a w związku z tym, należą mu się tantiemy obejmujące okres po zwolnieniu. Czyli od 2 kwietnia 2015 roku. Prawnicy Rockstar i Take-Two są przeciwnego zdania, uważając, że Benzies nie miał powodu do tego, aby rezygnować ze swojego stanowiska.
Obie strony walczyć będą w sądzie. Co z tego wyniknie? Ciężko powiedzieć, sprawę będziemy jednak bacznie obserwować.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler