Brak komunikacji, zamieszanie, niewystarczająca ilość czasu - tak miał wyglądać proces produkcji Assassin's Creed III

Assassin's Creed III przez wielu uważane jest za najsłabszą część serii. Choć gra w ogólnym rozrachunku wcale nie była do niczego, to przewijał się przez nią szereg nieprzemyślanych rozwiązań, z kiepskim głównym bohaterem na czele.

@ 22.01.2014, 17:12
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
pc, ps3, xbox 360, wiiu

Brak komunikacji, zamieszanie, niewystarczająca ilość czasu - tak miał wyglądać proces produkcji Assassin's Creed III

Assassin's Creed III przez wielu uważane jest za najsłabszą część serii. Choć gra w ogólnym rozrachunku wcale nie była do niczego, to przewijał się przez nią szereg nieprzemyślanych rozwiązań, z kiepskim głównym bohaterem na czele. Skąd te niedociągnięcia?

Zanim odpowiem Wam na postawione wyżej pytanie, nadmienię skąd pochodzą poniższe wiadomości. Zdradził je bowiem jeden z użytkowników portalu Reddit, podający się za osobę pracującą przy Assassin's Creed III. Oczywiście nie mamy pewności, że wspomniany user faktycznie majstrował przy grze, to opowiedziana przez niego historia zdaje się być na tyle autentyczna, że warto rzucić na nią oko.

Facet opowiada o licznych problemach, jakie towarzyszyły procesowi produkcji gry. Jednym z największych była ponoć dezorganizacja - tytuł powstawał równolegle w kilku studiach (Ubisoft Montreal, Quebec, Annecy, Bucharest, Singapore), a łącznie pracowało nad nim około 500-600 osób. Dla porównania, jak podaje informator, w przypadku Naughty Dog czy Sony Santa Monica, jest to przeważnie zespół złożony z około 100, w porywach do 200 osób.

Duża liczba pracowników nie jest jednak najgorsza - problemem miała być komunikacja. Jak wiemy, nadmienione zespoły developerskie rozrzucone są po całym globie, a jakby tego było mało, znajdują się w różnych strefach czasowych. Sprawna komunikacja pomiędzy twórcami graniczyła więc z cudem. "To był jakiś cholerny żart" - podsumowuje użytkownik forum Reddit.

Brak komunikacji, zamieszanie, niewystarczająca ilość czasu - tak miał wyglądać proces produkcji Assassin's Creed III
Dalej dowiadujemy się o misjach Desmonda, które były, nie ukrywajmy, bardzo przeciętne i zwyczajnie nudne. Skąd ten stan rzeczy? Ano stąd, że pracował nad nimi mały zespół, złożony ze świeżych i niezbyt utalentowanych pracowników. Ekipa działała na własną rękę i praktycznie w ogóle nie komunikowała się z pozostałymi zespołami.

Na ostatnią chwilę przygotowywano z kolei elementy związane z gospodarowaniem posiadłością, polowaniem czy wykonywaniem przedmiotów. Nie było czasu na ich dokładne przetestowanie czy wprowadzenie szlifów. [spoiler] Co ciekawe, podobno na zaledwie 2 tygodnie przed uzyskaniem przez grę statusu "gold", z Assassin's Creed III wycięto ogromną scenę, mającą miejsce tuż przed walką z Haythamem. [koniec spoileru]. W tym samym okresie czasu tytuł był pełen błędów zgłaszanych przez testerów, które łatano na ostatnią chwilę. I jak pewnie się domyślacie - wszystkiego nie naprawiono.

Oberwało się także rozszerzeniu Tyrania Waszyngtona, które w całości miało powstawać w studiu Ubisoft Quebec. Podobno nikt oprócz wspomnianej ekipy nie miał bladego pojęcia, kiedy i w jakiej formie wspomniany dodatek zostanie zaimplementowany.

Brak komunikacji, zamieszanie, niewystarczająca ilość czasu - tak miał wyglądać proces produkcji Assassin's Creed III
Całej tej - sądząc po opisie - niezbyt ciekawej sytuacji nie poprawiał silnik AnvilNext, zaprojektowany z myślą o konsolach nowej generacji. Narzędzie miało stwarzać ogromne problemy przy kreowaniu wersji gry na PlayStation 3 i Xboksa 360; kilkuletnim konsolom zwyczajnie brakowało mocy. Podobna sytuacja tyczy się słabszych pecetów, choć jak dobrze wiemy, nawet na mocniejszych maszynach Assassin's Creed III miewało problemy z płynnością. Jak twierdzi osoba podająca się za producenta, gra była przez wielu uznawana wówczas za demo technologiczne, mające przygotować AnvilNext do użytku pod kolejne projekty studia.

Na końcu wpisu na Reddit użytkownik zaznacza, że mimo wszystko nie może narzekać na atmosferę pracy w Ubisofcie, a do samej firmy nie ma ani krzty żalu. Jednocześnie życzy, aby z procesu produkcyjnego Assassin's Creed III wyciągnięte zostały odpowiednie wnioski, a firma w przyszłości tworzyła takie gry, z jakich zarówno developerzy, jak i gracze, będą dumni. Tutaj bowiem gwoździem do trumny okazała się mała ilość czasu, zbyt wielkie oczekiwania i przede wszystkim kiepska koordynacja współpracujących zespołów. Dzisiaj jednak wiemy, że francuski wydawca potrafi uczyć się na błędach - zeszłoroczny Assassin's Creed IV: Black Flag to projekt dużo bardziej przemyślany i wolny od wielu niedociągnięć "trójki".

Sprawdź także:
Assassin's Creed III

Assassin's Creed III

Premiera: 20 listopada 2012
PC, PS3, XBOX 360, WIIU

Assassin's Creed III to tak naprawdę piąta, "stacjonarna" część emocjonującej serii gier z assassynami w roli głównej. Tym razem deweloper wyskakuje jednak poza średniowi...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKreTsky   @   17:56, 22.01.2014
Tak to jest, jak sie chce co roku wydawac gre i trzeba sie dostosowac do daty premiery, a nie na odwrot.
0 kudosLoczek3545   @   20:05, 22.01.2014
Dokładnie. Assassins jest grą która moim zdaniem potrzebuje znacznie więcej czasu i uwagi. Ludzie którzy przy niej pracowali zrobili kawał dobrej roboty, ale w pełni się zgadzam z gościem który się wypowiedział na temat etapu produkcji. Różne sfery czasowe, nie za bardzo zgrana drużyna robi swoje przy produkcji. Tak czy inaczej mi gra się podobała Dumny
0 kudosFox46   @   01:14, 23.01.2014
Jak dla mnie ta gra potrzebuje znacznie więcej czasu ale na odpoczynek a nie na tworzenie gry, minimum 3-4 lata na odpoczynek od Assasynów. To by dobrze zrobiło graczom jak i Ubisoftowi jak by za ten czas wydali porządną grę a nie co roku to samo .