Sony nie zamierza się spieszyć z nową konsolą
Przed każdą istotną premierą firma odpowiedzialna za dany produkt lubi tańczyć z potencjalnymi klientami.
juve @ 22.01.2013, 17:21
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.
Patryk "juve" Jankowski
inne, sprzęt
Przed każdą istotną premierą firma odpowiedzialna za dany produkt lubi tańczyć z potencjalnymi klientami. Raz twierdzi, że produkt w ogóle nie powstaje, innym razem, że jest w zaawansowanym stadium produkcyjnym, a jeszcze innym, że wszystko to tylko plotki i niedomówienia. Aby przetrwać to swoiste "Tango" należy się wykazać sporą cierpliwością. Uzbroić się w nią muszą m.in. osoby wyczekujące następnej generacji konsol, kolejny rozdział potańcówki czas bowiem rozpocząć!
Kaz Hirai, prezydent Sony, który idzie w myśl zasady maratonu, na przeciw wyścigu krótkodystansowców stwierdził niedawno, że następna generacja od Sony pojawi się dopiero po tym, jak Redmond zaprezentuje Xboksa 720. Oczywiście chodzi o konkurencję. Obie strony mogą narazić się na milionowe straty jeżeli tylko wyskoczą przed szereg, bo przecież konkurent podpatrzy co nieco i tyle samo we własnym projekcie pozmienia. Właśnie takiego myślenia trzyma się uparcie Sony, nie spiesząc się z wypuszczaniem nowych technologii na półki sklepowe.
"Czemu mielibyśmy wyjść pierwsi i się odsłonić? Wtedy konkurencja by zobaczyła, czym atakujemy i przygotowała znacznie mocniejszą odpowiedź. Gdy obejmowałem to stanowisko w kwietniu wiedziałem, że zmiany będą konieczne, wielu ludzi odeszło, a teraz ja wprowadzam swoje projekty. Gdy grasz ze mną w jednej drużynie, to albo trzymamy się tych samych reguł, albo wylatujesz z drużyny. Teraz, gdy ja jestem przy sterach, wszyscy grają znacznie lepiej niż wcześniej, bo każdy zna zasady, które wprowadziłem i wprowadzam."
Wiele branżowych serwisów skupiało się ostatnimi czasy na mocy obliczeniowej obu konsol - ta w PS4 miałaby być o pięćdziesiąt procent większa niźli u konkurenta. Skoro tak jest, to czego obawiają się włodarze Sony? Walka pomiędzy systemami jest nieunikniona, oby jej efekty przyniosły nam, graczom skok jakościowy i jeszcze lepsze gry niż obecnie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler