Biomutant (PS4)

ObserwujMam (5)Gram (1)Ukończone (1)Kupię (2)

Biomutant (PS4) - recenzja gry


@ 24.05.2021, 17:23
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Biomutant to mieszanka elementów z wielu różnych gier i gatunków. Początkowo rozmiar wirtualnego świata oraz ilość współgrających ze sobą systemów potrafią przytłoczyć. Na szczęście deweloperzy potrafili wszystko połączyć w jedną spójną całość, a efekt finalny jest imponujący. Chcecie wiedzieć więcej? Poniżej nasza recenzja.

Biomutant zapowiedziano kilka lat temu i przez długi czas nie było wiadomo z czym tak naprawdę będziemy mieli do czynienia. Pewne było jedynie to, że dostaniemy tytuł pełen dynamicznej akcji, wszak za jego opracowaniem stoją ludzie, którzy wcześniej przygotowali wyśmienite Just Cause, pracując w studiu Avalanche Software. Teraz, kiedy wreszcie miałem okazję w Biomutant pograć, wiem już na jego temat prawie wszystko, a efektem jest niniejsza recenzja. Jeśli także chcecie dowiedzieć się coś więcej, koniecznie czytajcie dalej.

Akcja Biomutant toczy się na ziemi. Nasza planeta, pod wieloma względami rozpoznawalna i charakterystyczna, przeszła znaczącą transformację. Bliżej nieokreśloną ilość lat temu doszło do katastrofy, w wyniku której całkowicie zanieczyszczony został rdzeń Ziemi. Zanieczyszczenie wpłynęło oczywiście na całe środowisko naturalne, doprowadzając do różnej maści zmian i mutacji. Ludzi już nie ma, ale życie nie odeszło w zapomnienie. Poradziło sobie wyśmienicie, a na powierzchni planety pojawiły się tytułowe mutanty. Grając wcielamy się w jednego z nich.

Biomutant - recenzjaBiomutant - recenzja

Rozpoczynając rozgrywkę kreujemy całkiem nowego herosa. Najpierw decydujemy o przeszłości, co wpływa na jego wygląd. Następnie określamy statystyki początkowe, klasę oraz odporności na występujące w świecie Biomutant czynniki. Cały kreator pozwala nam w pewnym stopniu ukształtować bohatera, choć nie oznacza to na szczęście jakiś ograniczeń. Nie jesteśmy przywiązani do tego, z czym startujemy. W miarę postępów możemy swobodnie zmieniać swojego mutanta, dopasowując go do preferencji. Co ciekawe, w grze występuje też system moralności. Możemy wybierać pomiędzy mrokiem i światłością, a robimy to za sprawą prostych decyzji dotyczących napotkanych postaci niezależnych, tudzież wplecionych w zadania. Dzięki temu mamy do czynienia z RPG z krwi i kości. Takim, do którego można zasiąść kilkakrotnie.

Świat gry wypełniony jest po brzegi aktywnościami. Główny wątek fabularny związany jest z tzw. Drzewem Życia. W wyniku działalności człowieka, a także tzw. Światożerców, jest ono zagrożone, a zadaniem głównego bohatera jest zadbanie o to, by nie umarło. Co ciekawe, droga do celu choć względnie liniowa, oferuje pewne rozgałęzienia. Po pierwsze wynikają one z systemu moralności. Po drugie związane są z plemionami, które okupują tereny dookoła Drzewa Życia. Plemion jest w sumie sześć, a zadaniem bohatera jest ich zjednoczenie, tudzież podbicie. Finalne różnice w ich mentalności i podejściu do życia nie są jakieś diametralne, ale wybranie strony konfliktu zmienia co nieco przebieg wątku fabularnego. Jak? O tym musicie przekonać się na własną rękę.

Zadania w Biomutant występują w kilku postaciach. Misje fabularne są najczęściej dłuższe i bardziej rozbudowane. Są też zlecenia dodatkowe, które okraszono opowieścią, jak również niewielkie questy ograniczające się do przemierzania wirtualnego świata w poszukiwaniu artefaktów z przeszłości. Może to być np. telewizor, kuchenka mikrofalowa czy nawet toaleta. Z każdym artefaktem związana jest drobna łamigłówka, a jej rozwiązanie daje nam dostęp do często dość cennych przedmiotów. Przedmiotów koniecznych do tego, by przetrwać.

Jeśli chodzi o ekwipunek, gromadzimy go zarówno za wykonywanie misji, jak i przeszukiwanie świata. Eksploracja w Biomutant jest kluczowa, a deweloperzy nas do niej oczywiście zachęcają. Opracowane przez nich miejsca wypełnione są ukrytymi przejściami, sekretnymi korytarzami oraz komnatami, w których pełno jest cennych rzeczy. Nie do wszystkich miejscówek dostaniemy się – co prawda – od początku, albowiem nie mamy odpowiednich umiejętności, tudzież wyposażenia, ale z czasem każdy sekret gry stanie przed nami otworem. Wszystko to po prostu kwestia czasu oraz progresji w ramach opowieści.

Jak wspomniałem, misji w Biomutant nie brakuje. Jeśli nie jesteśmy w stanie dostać się np. do skażonej strefy, nie oznacza to, że nigdy do niej nie wejdziemy. Wystarczy pograć nieco dłużej i znaleźć np. kombinezon chroniący nas przed promieniowaniem. Dzięki temu wejdziemy do pierwotnie niedostępnego obszaru i dokładnie go przeszukamy. Podczas zabawy natrafimy na wiele różnych ograniczeń, które z czasem znikają. Dla przykładu nasz skuter wodny początkowo ma zbyt słaby silnik, by pływać po skażonych wodach. Nasza wspomagana rękawica przebija tylko określone skruszone ściany. Nie możemy też spożytkować dziwnych bomb rozlokowanych po świecie. Z czasem znajdujemy jednak mocniejszy silnik, poprawiamy rękawicę i dowiadujemy się jak korzystać z bomb, aby dotrzeć do nowych obszarów i dokładnie je przeszukać. Co ważne, gra informuje nas o tym, jakie skarby znajdują się w danym miejscu. Wystarczy dokładnie je przeszukać, by namierzyć wszelkie skarby – proces ten, ze względu na bogactwo lootu, jest bardzo satysfakcjonujący!


Screeny z Biomutant (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?