League of Legends - Powrót Tarica


Kawira @ 13:41 26.04.2016
Maciej "Kawira" Domański

No dobra, to jak z ofensywą? Wygląda znacznie lepiej niż poprzednio. Mimo bycia twardym tankiem, można dość solidnie przywalić... oczywiście za odpowiednią cenę. Cały bojowy potencjał opiera się na pruciu czym popadnie oraz celnym trafianiu ogłuszeniem (Dazzle (E)). Tak, teraz to nie jest rakieta typu fire and forget, lecz ręcznie sterowany, dość szeroki promień, jednocześnie o krótkim zasięgu i jedno sekundowym opóźnieniu. Rzecz jasna połączenie z kumplem sprawia, że przeciwnik ma do czynienia z takimi dwoma, znacznie utrudniając wszelkie uniki. Gdyby tego było mało, celuje się dziecinnie łatwo, bowiem prezent od towarzysza bije dokładnie tam, gdzie wskażemy; tworząc groźny ogień krzyżowy. Jako ciekawostkę dodam, że tarcza Yasuo nie może tego zablokować. Nie mam pojęcia czy to błąd czy ficzer, warto jednak o takiej właściwości pamiętać. Każde użycie jakiejkolwiek umiejętności ośmiela naszego zbawiciela odpalając Bravado. Wtedy dwa następne uderzenia następują niewiarygodnie szybko, ze zwiększonymi magicznymi obrażeniami, a ponadto pojedyncze walnięcie zmniejsza czas oczekiwania na inne zdolności (w tym doładowuje leczenie). Potencjał do mordowania jest niesamowity, ale mana schodzi szybciej niż paliwo w Ferrari.

Daje to profil takiej cichej wody. Siedzimy sobie spokojnie, czekając jak przyczajony tygrys na swoją szansę. Niestety długie bitki okazują się zgubne nie tylko ze względu na konkretne zużycie zasobów. Konieczność bycia w centrum, by tylko choć trochę zmniejszyć cooldowny nie rokuje zbyt dobrze na długie, spokojne życie. Wiadomo, support to nie top i nigdy się aż tak dobrze nie stankuje. Mimo to, bohaterem gra się stosunkowo łatwo, bowiem wszystkie kombinacje przychodzą szybko, wręcz instynktownie, a większej praktyki wymaga tylko ultimate. Kwestia opanowania stanowi tutaj o genialnym sukcesie, bądź spektakularnej porażce. Nigdy pomiędzy, zatem lepiej się przyłóżcie.

Przy wybieraniu Tarica warto spojrzeć czy mamy agresywną drużynę oraz upewnić się, że nie ma u przeciwnika kogoś w stylu Janny. Czempioni mogący „zresetować” walkę znacząco utrudnią wszelkie większe potyczki. Należy wtedy szczególnie uważać, aby nie zagrać przedwcześnie Cosmic Radiance (R), gdyż jeden zły ruch i szanse na wygraną drastycznie maleją. No dobra, ale co zrobić jak już ktoś taki siedzi w grze? Najbezpieczniej urządzić łowy, by złapać potencjalnego psuję z dala od kolegów, a dopiero potem zając się resztą. Mniej bezpieczna opcja, to podpuszczenie gościa, by spalił to, co najważniejsze już w trakcie bitki... w sumie nie polecam.

Wczesna faza gry (biorąc pod uwagę, że idziecie normalnie 2v2) opiera się na walce podjazdowej. Odporność pozwala dość swobodne poruszać się po linii, a zagrożenie Dazzle (E) powinno trzymać supporta przeciwnika na dystans. Każde trafione ogłuszenie pozwala na naprawdę niekorzystną dla tamtych wymianę ciosów. Ważne tylko, aby wycofywać się od razu po skorzystaniu z bonusu pasywki. Zbyt długa agresja potrafi zaboleć, nie próbujcie, sprawdziłem za was. Ogólnie nie miałem większych problemów do momentu, aż nie trafiałem na przeciwników o ogromnym zasięgu (przede wszystkim pomagierów). W takiej sytuacji pozostaje tylko trzymać dystans i modlić się do bogów League of Legends o szybkie ganki. Nie można być bez wad, co nie?

Podsumowując, Taric z brzydkiego kaczątka stał się poważnym zawodnikiem wagi ciężkiej. Twarda klata oraz potężne umiejętności (szczególnie, zmieniający przebieg gry, ultimate) idealnie wpasowują bohatera w obecną metę tank supportów. Osobiście widzę go jako wybór numer jeden drugiej połowy sezonu LCS. Stanowi dobrą propozycję także dla tych mniej doświadczonych graczy, oferując dużą przeżywalność i nie wymagając przy tym zbyt wiele praktyki. Jeżeli zdecydujecie się na grę Tarczą Valoranu, pamiętajcie tylko o jednym. Ostrzegałem Was przed tym głosem.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?