Test słuchawek Roccat Kave XTD 5.1 Analog
Mimo że mikrofon to istotny element zestawu słuchawkowego, zdecydowanie ważniejsze jest brzmienie głośników. Jak wcześniej wspomniałem, Kave XTD 5.1 Analog to headset analogowy, co oznacza że każdy kanał ma odrębny głośnik oraz przewód, łączący go z komputerem (tudzież zewnętrzną kartą dźwiękową). Dzięki takiej konstrukcji separacja poszczególnych kanałów jest naprawdę bardzo dobra, i choć dedykowany zestaw kina domowego zawsze będzie brzmiał lepiej, to słuchawki analogowe (takie jak opisywane tu Roccaty) bez dwóch zdań pobiją wszelkiej maści cyfrowe konwertery.
Jakość dźwięku Kave 5.1 sprawdziłem w kilku różnych zastosowaniach. Najpierw odpaliłem Foobara i kilka utworów muzycznych. Już przy pierwszym odsłuchaniu byłem zaskoczony jakością separacji poszczególnych składowych, ale jednocześnie przytłoczony ze względu na strasznie mizerną scenę. Z jakiegoś powodu wszystkie instrumenty, wokale itd. prawie się na siebie nakładają. Jest bardzo klaustrofobicznie i w sumie nie ma różnicy jaki gatunek miałem wrzucony w odtwarzacz. Każdorazowo scena zdawała się być przesadnie ściśnięta. Jeśli natomiast chodzi o odwzorowanie poszczególnych pasm, to rzekłbym, że basy i wysokie tony dominują, a nieco stłumione są średnie. Da się je oczywiście podbić nieco korektorem, ale i tak zawsze dominuje bas i wysokie tony. Najlepsze gatunki muzyki dla tego typu konfiguracji to oczywiście techno, trance, dance, r’n’b oraz im podobne. Rock, metal, grunge, punk (większość brzmień gitarowych) niekoniecznie. Przejrzystość dźwięku, niezależnie od gatunku, oceniam natomiast na bardzo dobrą.
Po muzyce przyszedł czas na danie główne, czyli coś z gier oraz filmów. To właśnie w ich przypadku słuchawki mogły rozwinąć skrzydła i tak też się stało. Najpierw włączyłem płyty BD z kilkoma różnymi filmami, m.in. pierwszą częścią Matrixa, Strażnikami Galaktyki oraz Prometeuszem. Niezależnie od materiału źródłowego, wszystko brzmiało naprawdę dobrze. Słuchawki idealnie oddawały mocne basowe tąpnięcia, muzykę oraz wszelkie drobne niuanse dźwiękowe, opracowane przez filmowych speców. Co istotne, świetnie działa też pozycjonowanie poszczególnych elementów sceny. Ponownie, dedykowane kino domowe wygrywa, ale słuchawki Roccata zapewniają zdecydowanie lepsze doznania, niż zwykła stereofoniczna konstrukcja, tudzież sprzęt, który próbuje udawać, że jest 5.1.
Na koniec pozostało jeszcze odpalenie garści gier. Bez większego zaskoczenia także i tym razem satysfakcja była kompletna. Kave poradziły sobie bardzo dobrze, zarówno ze strzelankami, grami wyścigowymi, jak i RPG-ami. Dialogi w Wiedźminie 3 nabrały głębi, miasto w GTA V stało się dziwnie rzeczywiste, a w Battlefield 4 znacznie łatwiej było namierzyć z jakiego kierunku dochodzą strzały oponentów. Dobre słuchawki stereofoniczne także zapewniają niezłe pozycjonowanie, ale mimo wszystko dodatkowe głośniki w Kave wygrają z większością konstrukcji dwukanałowych.
Podsumowując, Kave XTD 5.1 Analog to pierwsze słuchawki 5.1, jakie miałem na uszach i jakie rzeczywiście działały. We wszystkich wcześniejszych albo była beznadziejna separacja kanałów, albo głośniki rozstawione w taki sposób, że praktycznie nie dało się określić kierunku, z jakiego dobiegał dźwięk. Trzeba jednocześnie pamiętać, że nie jest to konstrukcja idealna. Po pierwsze, dominują wysokie i niskie tony, po drugie, scena jest zbyt mocno ściśnięta, wręcz klaustrofobiczna, a po trzecie, cena jest stosunkowo wysoka. Jeśli jednak żadna z tych „wad” nie ma dla Ciebie znaczenia, a chcesz prawdziwy dźwięk 5.1 intymnie dostępny wyłącznie dla twoich uszu, kupuj, wierzę w to, że będziesz zadowolony!
Jakość wykonania | 7.5/10 |
Wygoda użytkowania | 8/10 |
Jakość dźwięku | 8/10 |
Ogólna ocena | 8/10 |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler