Z łezką w oku: PlayStation Portable!

Pierwsze egzemplarze PlayStation Portable szybko rozkochały w sobie graczy. Sony zdecydowało się rozwijać konsolę, wypuszczając na rynek, najpierw głównie amerykański, nowe modele handhelda. PSP-2000 zaoferowało więcej pamięci operacyjnej, nowy mechanizm otwierania płyt UMD, jakże istotne wyjście TV i zaokrąglone kształty. Trzecim modelem było PSP-3000, które miało wbudowany mikrofon, nowy wyświetlacz i przyciski. Sony nie próżnowało również od strony czysto rozrywkowej. W ręce graczy oddano usługę Remote Play, która umożliwiała współpracę z PlayStation 3. Włodarze firmy podpisali też umowy z takimi gigantami, jak Marvel, Disney czy Rebellion, aby gracze mogli, za opłatą, pobierać cyfrowe wersje flagowych komiksów tych wydawnictw. Kompletną porażką była zaś kolejna ewolucja, czyli PSP Go. Handheld pozbawiony fizycznego nośnika danych, wyposażony w 16 GB wewnętrznej pamięci, na stałe podpięty do internetowej usługi Sony. Publika się wściekła na Sony, konsola poniosła porażkę, a produkcję wstrzymano półtora roku później. Ostatnim modelem PlayStation Portable jest E 1000. Budżetowa, aktualnie oferowana wersja systemu.

Mimo sporej funkcjonalności, żaden sprzęt nie jest wstanie odnieść sukcesu bez ambitnej zawartości. Biblioteka gier na PlayStation Portable jest jednak imponująca i każdy znajdzie coś dla siebie. Sony skutecznie zachęciło producentów i wydawców do wspierania ich konsoli. Dzięki takiej polityce gracze mogli cieszyć się największymi markami branży gier w swojej kieszeni. Metal Gear Solid Peace Walker, to jedna z najlepiej prezentujących się gier na ten sprzęt, niczym nieustępująca artystycznie swoim "stacjonarnym" odpowiednikom. Fani bijatyk także mogli znaleźć coś dla siebie, był bowiem Tekken 5: Dark Resurection i Mortal Kombat: Unchained. Nie mogło zabraknąć oczywiście mocarnej serii z gangsterami w rolach głównych. Na PSP pojawiły się Vice City Stories i Grand Theft Auto: Chinatown Wars. Prócz tego były osobistości pokroju Lary Croft w grze Tomb Raider: Legenda i słodkie pluszaki w formie serii Little Big Planet. Sony zainwestowało też pieniądze w przeniesienie legendarnej gry z pierwszego PlayStation, tym samym gracze mogli mieć zawsze ze sobą przygody Sir Dana Fortesqu'e dzięki świetnej platformówce MediEvil: Resurrection. Biblioteka gier nawet dzisiaj robi wrażenie, do ogrania czeka masa produkcji niemalże z każdego gatunku.



Na dzień dzisiejszy szacuje się, iż konsola sprzedała się w nakładzie 71 milionów sztuk. Na wynik ten wpływa osiemset gier od największych producentów na świecie. Sony bez kompleksów wkroczyło na, nowy dla siebie, rynek, oferując nowe spojrzenie na "przenośne granie". Warto docenić wpływ ich propozycji na wygląd późniejszej branży. Po dziś dzień wiele firm korzysta ze schematu budowy PlayStation Portable. Giganci tacy jak Lenovo czy Ergotech wypuszczają na rynek bliźniaczo podobne urządzenia. W ofercie dzisiejszych sklepów RTV handheld jest wyceniony bardzo atrakcyjnie. Konsola jest gwarantem rozrywki, funkcjonalności i, co najważniejsze, trwałości wykonania. Patrząc na całokształt, Sony popełniło masę błędów i zbyt lekko podeszło do kwestii zabezpieczeń (plaga piractwa), ale w konsole nawet dziś warto się zaopatrzyć, głównie ze względu na masę zawartości i perełek mieszczących się w Waszych kieszeniach. Vita rozkręca się bardzo powoli, po części popełniając te same błędy, a więc może warto dać szansę poczciwemu PSP. Tym bardziej, że jak wspomniałem, cena wyjątkowo atrakcyjna. Macie? Gracie? Zachęcamy do komentowania poniżej.