Studio The Astronauts - teraz i w przyszłości - wywiad z Adrianem Chmielarzem
MG: Będziemy mieć do czynienia z typową przygotówką point & click? Czy może coś na wzór Heavy Rain? W jaki sposób opisałbyś Waszą grę?
ACh: Ani jedno, ani drugie. Nie to, że jakiś, nomen omen, kosmos szykujemy. Ale trudno mi w tej chwili znaleźć grę, o której klarownie możemy powiedzieć, że „jesteśmy jak”. Ostatnio na tę potrzebę ukułem określenie: „Dear Esther z gameplayem i trupami”.
MG: Jedyny zwiastun jaki opublikowaliście jest dość enigmatyczny, mimo to, gdzieś pośród tych kilkudziesięciu sekund wyłania się klimat thrillera i kryminału. Czy w którymś z tych kierunków chcecie pchać fabułę gry?
ACh: Sami nazywamy grę jako „weird fiction horror”. Dla tych, którzy nie znają terminu, nie chodzi o typowy horror. Na przykład czytając Lovecratfa czujemy bardziej głęboki niepokój niż strach. Podobnie u nas: nie będzie potworów wyskakujących z szafy, ale będzie Mrok. Do tego, w rzeczy samej, elementy thrillera i kryminału.
MG: Jak długa będzie mniej więcej kampania w grze?
ACh: Nie mam zielonego pojęcia. Design nie jest sfinalizowany i czasem mamy pomysł, który robi z gry godzinę, a czasem taki, który z niej robi pół dnia. Wybierzemy to, co ostatecznie okaże się fajniejsze.
MG: Zamierzacie zaoferować kilka zakończeń, jakieś wybory moralne?
ACh: Tu muszę odwołać się do zdania o niesfinalizowaniu designu... Tłoki w głowach wciąż pracują.
MG: Jakie macie w planie platformy dla The Vanishing of Ethan Carter?
ACh: O ile nic się nie zmieni, a nie sądzę by się zmieniło, to ukazujemy się na PC. A potem zobaczymy, czy będzie sens wcisnąć się na next-geny i być może nowe generacje platform mobilnych.
MG: W ostatnim czasie coraz więcej studiów decyduje się na wspieranie platform mobilnych, The Vanishing of Ethan Carter ma szansę zagościć na jakiś smartfonach, czy raczej celujecie w „duże” maszynki do grania?
ACh: To jest, po przeróbkach, możliwe. Ale potrzebne są maszyny z dużą ilością pamięci i szybkim procesorem. Na mobile, oczywiście, bo na PC wystarczy normalny PC.
MG: Jaką konkretnie pełnisz rolę przy produkcji The Vanishing of Ethan Carter?
ACh: Jestem designerem, prowadzę naszego bloga i większość spraw biznesowych. Trochę za dużo, więc mam nadzieję, że gra okaże się sukcesem i choć trochę będziemy mogli studio powiększyć.
MG: Kiedy możemy spodziewać się kolejnych materiałów z gry, czytelnicy na pewno chętnie zobaczyliby coś więcej?
ACh: Ja również! Bo na razie to same asety i mapy z klocków mamy. Ale za ledwie kilka miesięcy powinniśmy już mieć coś sensownego do pokazania.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler