Zaginięcie Ethana Cartera (PS4)

ObserwujMam (5)Gram (0)Ukończone (3)Kupię (1)

Zaginięcie Ethana Cartera (PS4) - recenzja gry


@ 18.10.2015, 15:01
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Zaginięcie Ethana Cartera to debiutancki projekt studia The Astronauts, założonego m. in.

Zaginięcie Ethana Cartera to debiutancki projekt studia The Astronauts, założonego m.in. przez Adriana Chmielarza – jednego z najważniejszych ludzi branży growej w Polsce. Gra zadebiutowała we wrześniu zeszłego roku na komputerach PC, a przed kilkoma miesiącami trafiła też do posiadaczy konsol PlayStation 4. Co ciekawe, nie jest to jedynie port. Deweloperzy postanowili bowiem podrasować niektóre elementy, czyniąc swoje przedsięwzięcie jeszcze bardziej dopracowanym.



Jako że w poprzedniej recenzji rozpisałem się dość dokładnie na temat tego, co w grze można znaleźć, nie będę pisał drugi raz tego samego. W przypadku niniejszego tekstu chciałbym się skupić wyłącznie na tym, co charakterystyczne dla wydania przeznaczonego dla platformy Sony.

Już na wstępie wypada zaznaczyć, że przerzucenie gry na konsole wyszło jej na dobre. Twórcom udało się perfekcyjnie odwzorować klimat pierwowzoru, nie utracono go ani krztyny. Rzekłbym nawet, że za sprawą sterowania z użyciem pada oraz zabawy na większym ekranie, doświadczenie zyskuje na widowiskowości. Atmosfera podczas rozgrywki na wielkim ekranie, w zaciemnionym pokoju, jest niesamowita. Przeszywa grającego dogłębnie. Mimo że przeszedłem edycję dla komputerów PC, to i tym razem bawiłem się wyśmienicie, doceniając ogromny kunszt, z jakim twórcy wykreowali wirtualny świat.

Zaginięcie Ethana Cartera (PS4)

Skoro o świecie mowa, nie sposób nie wspomnieć o tym, że studio postanowiło zmienić silnik graficzny, napędzający grę. W przypadku blaszaków za oprawę wizualną odpowiadał Unreal Engine 3, a na PlayStation 4 zrobiono użytek z Unreal Engine 4, czyli najnowszej wersji tego niezwykle popularnego narzędzia. Osobiście nie dostrzegłem w sumie znaczących różnic, ale sami twórcy zapowiadali, że nie są one jakieś gigantyczne. Głównie chodzi o to, że proces kreacji na UE4 jest ułatwiony, albowiem silnik radzi sobie bez problemów z generowaniem oprawy na wiele platform jednocześnie. To coś, z czym np. UE3 miał więcej problemów, co rodzi komplikacje dla deweloperów, szczególnie w przypadku małych studiów. W wyniku zastosowanego silnika oprawa jest naprawdę świetna, a całość udało się dopieścić w krótszym czasie. Wszędzie widać drobne detale i smaczki, a animacja nigdy nie spada do poziomu, kiedy zauważalne byłoby jakiekolwiek, nawet najdrobniejsze mulenie. Wyeliminowano też drobne błędy, które trapiły pierwowzór. Projekt dopieszczone do granic możliwości.

Co ciekawe, zmiany wprowadzone przez deweloperów nie dotyczą wyłącznie sfery technicznej. Nie chciałbym zbyt wiele zdradzać, ale pod koniec rozgrywki, było kilka mocno irytujących fragmentów. Po pierwsze, był tzw. backtracking, czyli kilkakrotne bieganie po tych samych obszarach. Odrobinę to zmodyfikowano, a w rezultacie końcówka nie dłuży się tak mocno. Po drugie, przebudowano trochę fragment, najbardziej podbijający poziom adrenaliny. Też nie chciałbym się rozpisywać o co dokładnie biega, ale jest nieco mniej nerwów, a całość nadal jest klimatyczna.

Zaginięcie Ethana Cartera (PS4)

Jak finalnie wypada Zaginięcie Ethana Cartera na PS4? W mojej opinii bardzo dobrze. Gra jest tak samo intrygująca, jak pierwowzór. Fabuła – choć nie powalająca – potrafi przytrzymać przy ekranie przez kilka godzin, a klimat i atmosfera tajemniczego świata produkcji pogłębiane są przez zabawę na większym ekranie i w wygodnym fotelu, tudzież sofie. Na PS4 zdecydowanie bardziej uwydatnione są wszystkie atuty produkcji studia The Astronauts, a mniej zauważalne niedociągnięcia.


Długość gry wg redakcji:
4h
Długość gry wg czytelników:
5h 11min

oceny graczy
Genialna Grafika:
Minął rok od premiery pierwowzoru, a oprawa wizualna gry nadal potrafi zachwycić.
Świetny Dźwięk:
Klimatyczna muzyka, niezłe dialogi - czego chcieć więcej.
Dobra Grywalność:
Trochę poprawiono końcówkę, dzięki czemu jest ona przyjemniejsza, ale mimo wszystko to nadal gra na raz, a zagadki logiczne z czasem stają się coraz łatwiejsze.
Świetne Pomysł i założenia:
Ogromny plus za pomysł, szkoda że nie do końca wykorzystano drzemiący w nim potencjał.
Dobra Interakcja i fizyka:
Fizyka jako taka nie istnieje. Klimat jednak sprawia, że czujemy się uczestnikami wydarzeń.
Słowo na koniec:
Daję pół oczka więcej niż w przypadku pierwowzoru. Na kanapie grało mi się bowiem przyjemniej. Całość nabrała bardziej filmowego charakteru.
Werdykt - Dobra gra!
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?