Test monitora Philips 27M1F5800 - gamingowe 4K z wyśmienitymi kolorami


bigboy177 @ 17:13 25.06.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

27M1F5800 to monitor o przekątnej 27 cali, przeznaczony głównie dla graczy. Konstrukcja firmy Philips towarzyszy nam w testach gier od dwóch tygodni, a dzięki temu przygotowaliśmy dla Was niniejszy test.

Pamiętam, jak wiele, wiele, wieeele lat temu zakup monitora do komputera był w zasadzie formalnością. Osoby o nieco bardziej zasobnym portfelu mogły się zdecydować na ekran o większej przekątnej, a Ci nieco mniej uposażeni kupowali przekątne mniejsze. Do tego dochodziła maksymalna rozdzielczość oraz odświeżanie, które zamykało się w okolicy kilkudziesięciu Hz i tyle. Wybór był mniejszy, mniejszy był też nacisk na różne technologiczne nowinki, wpływające na nasze doznania z rozgrywki, tudzież oglądania filmów i seriali. Obecnie rynek monitorów obfituje w rozmaite konstrukcje, a przez to niełatwo wybrać tę, która jest dla nas odpowiednia. Z tego właśnie powodu przygotowaliśmy dla Was kolejną recenzję. Tym razem na warsztat wzięliśmy konstrukcję firmy Philips, a dokładnie Philips 27M1F5800.

Philips 27M1F5800 - specyfikacja techniczna:

  • Typ panelu LCD: Nano IPS;
  • Typ wyświetlacza: System W-LED;
  • Rozmiar panelu: 68,5 cm / 27 cali;
  • Powłoka ekranu: Przeciwodblaskowa, 3H, Haze 25%;
  • Część widoczna ekranu: 596,736 (poz.) x 335,664 (pion.);
  • Format obrazu: 16:9;
  • Maks. Rozdzielczość: 3840 x 2160 przy 144 Hz;
  • Gęstość pikseli: 163,18 PPI;
  • Czas reakcji (standardowy): 1 ms (szarości);
  • Niewielkie opóźnienie wejścia: Tak;
  • Jasność: 450  cd/m²;
  • SmartContrast: Mega Infinity DCR;
  • Współczynnik kontrastu (typowy): 1000:1;
  • Rozmiar plamki: 0,1554 x 0,1554 mm;
  • Kąt widzenia: 178º (poz.) / 178º (pion.) przy C/R > 10;
  • Bez efektu migotania: Tak;
  • HDR: Certyfikat DisplayHDR 600;
  • Gama kolorów (min.): DCI-P3 98%;
  • Gama kolorów (typowa):
    • NTSC 84,8%;
    • sRGB 100%;
    • Adobe RGB 93,1%;
  • Funkcje poprawy obrazu: Tryb gry SmartImage;
  • Kolory wyświetlacza: 1,07 miliarda, 10 bitów (FRC);
  • Częstotliwość odświeżania: 30–255 kHz (poz.) / 48–144 Hz (pion.);
  • SmartUniformity: 97–102%;
  • Delta E: < 2 (sRGB);
  • Tryb LowBlue: Tak;
  • EasyRead: Tak;
  • sRGB: Tak;
  • Technologia AMD FreeSync: Premium Pro;
  • Wejście sygnału:
    • HDMI 2.1 x 2;
    • DisplayPort 1.4 x 2;
  • HDCP: HDCP 2.2 (HDMI / DisplayPort);
  • USB:
    • USB-B x 1 (typu upstream);
    • USB 3.2 x 4 (typu downstream, 1 z funkcją szybkiego ładowania BC 1.2);
  • Wejście/wyjście audio: Wyjście audio.

Monitor z serii Momentum 5800 dotarł do redakcji w porządnie zabezpieczonym pudełku. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to dość niestandardowy sposób jego otwierania. Pudełko bowiem należy położyć na płasko, a następnie podnieść do góry wieko i wydobyć wszystkie interesujące nas elementy. W pudle jest oczywiście monitor, podstawa, konieczne okablowanie oraz jakaś makulatura, którą zasadniczo zbytnio się nie zajmowałem. Szybko zmontowałem monitor w całość, zakładając porządnie wykonaną i bardzo stabilną podstawkę, po czym zrobiłem naszemu bohaterowi krótką sesję zdjęciową, której efekty znajdziecie oczywiście w niniejszym artykule.

Jak wspomniałem, podstawa monitora jest solidnie wykonana i stabilna. Materiał, który wykorzystano na jej potrzeby to jakiś rodzaj metalu. Pod podstawą zamontowano kilka gumowych nóżek, dzięki czemu dobrze leży na biurku, tudzież na stole, a na górze, przewidziano miejsce dedykowane uchwytowi na słuchawki – gdybyście uznali, że chcecie z niego skorzystać. Uchwyt jest oczywiście dołączony do zestawu. Co warte podkreślenia, monitor można regulować w praktycznie każdej płaszczyźnie. Ekran jesteśmy w stanie unieść do góry i w dół, pochylić do przodu i do tyłu, a także przechylać na boki. Do tego dochodzi jeszcze opcja pivot, która pozwala nam ustawić monitor w pozycji pionowej. Świetna sprawa, szczególnie ze względu na to, że podstawa dobrze trzyma wcześniej wybrane położenie i jest stabilna.

Montaż na ścianie: Z podstawy monitora można oczywiście zrezygnować, montując go na uchwycie w standardzie VESA przymocowanym np. do ściany.

Sam monitor także wykonano bardzo dobrze. Dookoła pokrytego antyodblaskową folią ekranu o przekątnej 27 cali jest wąska, świetnie spasowana ramka. W dolnej części jest ona odrobinę szersza, albowiem ukryto w niej m.in. diodę informujące nas o trybie pracy monitora. Całość jest bardzo estetyczna, więc nie sposób się do czegokolwiek przyczepić. Z prawej strony obudowy, z tyłu, zamontowano natomiast pojedynczy przycisk służący do konfigurowania urządzenia. Wciśnięcie i przytrzymanie go wyłącza monitor, a jeśli chcemy przywołać menu ekranowe, musimy przycisk przechylić w jeden z czterech kierunków. Ruszenie gałką w prawo bądź w dół przywołuje główne menu ustawień. Ruszenie w lewo wyświetla predefiniowane ustawienia obrazu, a w górę pozwala nam zmienić źródło sygnału. Obsługa jest oczywiście banalnie prosta. Menu jest w języku polskim, co dodatkowo ułatwia konfigurację poszczególnych parametrów.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?