Wiecie, co mnie jeszcze dziwi? To samo zresztą było w poprzedniej części. Każdy, kto oglądał dowolną część Gwiezdnych Wojen wie, że rycerze Jedi nie byli takimi półbogami, jak zazwyczaj w grach?. Starkiller miota maszynami kroczącymi, rozcina je na pół, jednym gestem momentalnie wyrzuca w powietrze tabuny wrogów. Kiedy Moc zrobiła się taka potężna? Kiedyś wrażenie robił powoli wyciągany z bagna myśliwiec. Teraz w dowolnej grze ze świata SW potrafi to każda początkujący Jedi. Gdzieś zniknęła magia...