Strona główna » Kącik RPG » Podgląd tematu

Wiedźmin 3: Dziki Gon (Xbox One)

ObserwujMam (27)Gram (10)Ukończone (15)Kupię (4)

Wiedźmin 3: Dziki Gon XBOXONE - komentarze



Offline
guy_fawkes //grupa Stara Gwardia » [ Hamster\'s Creed (exp. 8909 / 10800) lvl 13 ]0 kudos
Gram (a raczej powoli dłubię) już od kilkunastu tygodni i praktycznie dopiero co dotarłem na Skellige. Sporo gry jeszcze przede mną, tym bardziej że czyszczę wszystkie znaki zapytania i robię każdy quest - poza Gwintem, bo nie lubię karcianek i w ogóle hazardu. Tym niemniej jestem pod wrażeniem dopracowania tego elementu, który tak naprawdę jest tylko jedną z wielu atrakcji. A w Wiedźminie 3 dopracowano praktycznie wszystko. Nawet poboczne, z pozoru błahe misje potrafią się rozwinąć w arcyciekawy sposób i pochłonąć mnóstwo czasu.

W moim przypadku sporo dodatkowego czasu zżera zbieractwo - gromadzę wszystko i nieustannie wracam do osad, by spieniężyć niepotrzebny złom bądź go przerobić. Ma to swoje zalety - zawsze mnie stać na nowe receptury, mapy, książki... Gdy już uznam, że mam wystarczająco dużo na koncie, przestanę zbierać białe przedmioty... chociaż wątpię, że dojdę do takiego momentu. ;)

Olbrzymie wrażenie wywierają tutaj nawet drobiazgi. Dla przykładu - na początku gry spotykamy dawnego nadwornego myśliwego, którego ludzie z wioski uważają za potwora. Wilkołak? Skąd, jest homoseksualistą. Po prostu. Takie rzeczy rewelacyjną pasują do świata Wiedźmina, gdzie średniowieczny setting to tylko dekoracja dla aktualnych tematów. Nie sposób nie zachwycać się także kreacją postaci - mają swoje charaktery, coś wnoszą do świata i nie sprawiają wrażenia wydmuszek.

Nie da się także ukryć, że gra wygląda prześlicznie - ten świat po prostu żyje. Kołysząca się roślinność buduje niesamowity klimat, zaś krajobrazy niejednokrotnie odbierają dech. Oczywiście ze względu na moce przerobowe oprawa na Xboksie wygląda słabiej niż na PC. Słabiej, ale nie słabo, tym bardziej, że zyskuje dodatkowo dzięki dużej przekątnej telewizora i odległości, w jakiej się od niego siedzi. Na płynność nie mogę narzekać - co prawda Novigrad ostro spina sprzęt, lecz animacja nadal zachowuje w pełni akceptowalną płynność. Do sterowania padem (swoją drogą bardzo wygodnego) też nie musiałem się przekonywać, bo w ten sposób przeszedłem również część drugą.

Reasumując: kapitalny tytuł, zasługujący na wszystkie nagrody, jakie zdobył. To właśnie przez Wiedźmina mam awersję do cRPG od zachodnich studiów, gdzie często wszystko jest czarno-białe, a dialogi to gadka-szmatka. Szczęśliwy

Offline
shuwar //grupa Wojownicy RPG » [ Obywatel 2014 i 2018 ]0 kudos
Cytat: guy_fawkes
Reasumując: kapitalny tytuł, zasługujący na wszystkie nagrody, jakie zdobył.

Co nie?! Uśmiech Mnie w W3 chyba wszystko się podobało. Czekam z wypiekami na ostatni DLC i cicho liczę, że Redzi nie porzucą tego uniwersum i jeszcze nas jakimś tytułem zaskoczą.

Offline
guy_fawkes //grupa Stara Gwardia » [ Hamster\'s Creed (exp. 8909 / 10800) lvl 13 ]1 kudos
125 h. Tyle zajął mi Wiedźmin 3 ukończony na prawie 100% - zostały raptem 2 znaki zapytania i questy związane z Gwintem, ale to przez moją osobistą awersję do karcianek.
Poza tym ostała się jeszcze poboczna misja z poszukiwaniami schematów podstawowego Rynsztunku Szkoły Wilka, choć akurat zbugowała się i nie sposób jej ukończyć.

Ta błahostka w żadnym razie nie umniejsza wielkości tej fantastycznej gry. Wiedźmin 3 pokazuje, że cykl ewoluuje i Redzi stworzyli swoje magnum opus, które jak chce rozstawia po kątach światową konkurencję. Oczywiście nam te słowiańskie realia są bliższe, ale Wiedźmin pokazuje, że to tylko dekoracja - to współczesny świat z jego polityką, konfliktami na tle rasowym, wyznaniowym, czy nawet nauką. Tutaj nawet malutki poboczny quest może dawać do myślenia. Przykład? Geralt spotyka myśliwego, którego mieszkańcy wsi mają za potwora. Zmienia się w wilkołaka czy inne licho? Nie. Po prostu jest homoseksualistą... Albo sytuacja, w której stajemy w obronie elfki atakowanej przez ludzi - wytyka bohaterowi, że robi z własnej, próżnej potrzeby bycia uważanym za szlachetnego, ale tak naprawdę wcale nie pomaga, bo przegoni niemilców tylko na chwilę...

I właśnie szarością oraz wybieraniem mniejszego zła stoi świat Wiedźmina. Dobre chęci i uczciwość nie zawsze prowadzą do najkorzystniejszego finału, tym bardziej, że teraz poczynania Geralta realnie wpływają na sytuację całej Północy, najechanej przez Cesarstwo Nilfgaardu. Mający się lepszego, bardziej cywilizowanego okupant to prawdziwa pułapka ideologiczna. Z jednej strony wszystko za nim przemawia: zaprowadza porządek, rozwija naukę, walczy z zabobonami. Jak tu w takim razie walczyć o wolną Północ, która momentami wydaje się warta tylko zrównania z ziemią, gdzie ludzie są zawistni i tylko czekają, by okantować nawet Geralta…? Dopiero po dłuższej chwili gracz przekonuje się, że to, co miał za krzewienie cywilizacji, tak naprawdę ociera się o faszyzm. I tylko Skellige pełne porywczych, aczkolwiek dumnych i honorowych ludzi, jawi się jako ostatnia ostoja jakiej-takiej normalności,

O Wiedźminie 3 będę pamiętać długo, nawet po przejściu dodatków. Dialogi, fabuła, kreacje postaci, grafika, walki – wszystko jest na światowym poziomie i ma swoje miejsce. Jednym bohaterom się kibicuje, innym współczuje, a często stajemy między młotem i kowadłem, rozważając, jaką decyzję podjąć, bo nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. Na dodatek, podjęte decyzję mogą mieć dalekosiężne, nieoczywiste skutki, co wspaniale wpisuje się w klimat świata.

Na Xboksie One nie ma co oczekiwać pecetowych detali ultra, ale i tak nie brakuje krajobrazów do podziwiania. Na dodatek, mimo iż to teoretycznie słabsza konsola od PS4, tylko Novigrad dawał się we znaki ze względu na zagęszczenie budynków i mieszkańców, a i tak płynność animacji pozostawała na akceptowalnym poziomie.

Teraz pozostaje już tylko zakupić Serca z Kamienia i czekać na premierę drugiego DLC. Coś czuję, że ponownie się nie zawiodę.

Liczba czytelników: 475852, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53880 wątków oraz napisali 676173 postów.