Battlefield 4 (PC)

Dalej nie zmieniłem zdania na ten temat. Trzeba mieć puszczone obie wersje jednocześnie by w ogóle zobaczyć różnicę. Ja tam mogę mieć stałe 25 fps i czerpać taką samą przyjemność z gry jak przy 60 klatkach.

Mnie różnica aż bije po oczach. Gram od lat, zaczynałem od słabego sprzętu, który ledwo wyrabiał z utrzymaniem animacji w granicach płynności, a potem już składałem znacznie lepsze maszyny, spokojnie wyciskające w czasach swojej świetności +60FPS tam, gdzie twórcy nie zablokowali framerate'u bądź nie skopano optymalizacji. 60 FPS-ów to optymalna prędkość, przy której ruch obiektów w polu widzenia jest płynny i łatwiej dostrzec detale. Oczywiście nie wszystkie gatunki czerpią z tego korzyści w takim samym stopniu, lecz tam, gdzie liczy się zręczność, czas reakcji i bystre oko komfort zabawy zyskuje.
Z tego też względu taki YouTube nie bardzo nadaje się do pokazywania gier w pełnej krasie - raz, że kompresja mocno obniża jakość obrazu, to jeszcze dochodzi limit klatek. A jest mnóstwo tytułów, które wyglądają znacznie lepiej w ruchu, niż na statycznych screenach. To też prowadzi do śmiesznych sytuacji, kiedy dostajemy filmik porównujący wersje tej samej gry na różnych platformach. "Nie ma różnic" - często komentują odbiorcy. A te są, tylko że w takiej formie nie bardzo je widać.

Taa... oglądanie to jedna sprawa. Ja odczuwam drastyczną różnicę jeśli chodzi o 'czułość' kontrolera/myszy między 30stoma a 60cioma klatkami. Ale nie do takiego stopnia, żeby nie móc grać, jak niektórzy moi znajomi...

Oglądanie nigdy ci nie odwzoruje jak sam nie zagrasz i tego nie poczujesz. Pisane było to już nie raz, nie ma co wałkować tego tematu. GUY ma rację, wiadomo jak ktoś gra np: na konsoli i gra 4 lata w 30 klatkach albo nieco poniżej trzydziestu (28FPS) to nie robi to dla niego różnicy. Gorzej jak właśnie przesiądzie się na PC i odczuje np: 40-50 klatek wtedy płynność wręcz wzrasta i odczuwasz lepszą swobodę płynniejsze działanie.
Sam również nie zaczynałem od byle czego bo od AMIGI 500, a tam były gry które chodziły wręcz w 15 Fpsach
Z biegiem lat przesiadało się na lepszy i lepszy sprzęt czy to PCtowy czy to Konsolowy

Co do Kostki to już kiedyś to widziałem bardzo dobre porównanie i pokaz różnic (jednak dla największego ciemniaka będzie to słabe porównanie, który będzie twierdził że nie widzi różnic ). A co do "dwukrotnie większej wartości dla mocniejszego PlayStation 4" to chyba tylko nieliczne gry na ta konsolę, bo jak na razie same wieści o 1080p i 30 Fpsach w grach AAA.

Ustalmy jedno w "Nowej Generacji" 60 klatek to nic innego jak bujda na kołkach wykreowana przez SONY i Microsoft, w przypadku gier AAA. Co innego gier Arcade czy INDIE.

Według mnie ludzie którym wystarcza 25fps nie grali jeszcze w 60fps, dla mnie różnica jest i to znaczna a szczególnie w grach dynamicznych gdzie trzeba często obracać kamerę np. fps-y. Miedzy 30 a 60 fps jest zauważalna różnica co nie zmienia faktu, że w 30fps też da się komfortowo grać, ogólnie im więcej fps tym trudniejsze do zauważenia różnice np międziy 20 a 30 ogromna różnica, między 30 a 40 już mniejsza, między 50 a 60 prawie żadna itp . Zgadzam się z poprzednikiem, trzeba samemu zagrać aby dostrzec różnicę.

...jest różnica DIAMETRALNA, bez dwóch zdań. Znam to z autopsji. Do niedawna sam grywałem w gierki gdzie ilość fpsów wahała się w granicach 30-50 klatek na sekundę. Po odpicowaniu blaszaka i podpięciu go pod 120hz monitor, kiedy odpaliłem takiego BF4 w ULTRA detalach - WOW! Do tego wskaźnik FPSów wahał sie pomiędzy 90-140. Uwierzcie szczęki nie mogłem podnieść przez dobrą godzinę. PŁYNNOŚĆ, NIESAMOWITA MIODNOŚĆ samej rozgrywki sprawiała zaciesz nie z tej ziemi. Gra tak dobrze działająca sprawia, że radość płynąca z rozgrywki jest nie do opisana, po prostu trzeba to samemu poczuć! Można grać i grać. Nadzieję mam wielką, że nie po blokują WATCH DOGS co do ilości wyciąganych klatek, a ich wartość nie będzie spadać poniżej tych 60. Zresztą mieli masę czasu by grę dobrze zoptymalizować na PC, za 2 tygodnie się przekonamy.

To tak w sumie ja nigdy nie grałem na 60fps zazwyczaj mam jakieś 20-45 fps czasem w CSGO niby jest 60fps-120 ale spadają drastycznie do 20 na sekunde i znowu 60...

Jakby nie było dla ludzkiego oka normą płynności obrazu w zupełności wystarczającą jest przedział pomiędzy 34-48 klatek na sekundę. Ponoć różnice w większych wartościach zauważają tylko nałogowi gracze i niektórzy wychwytują różnice do 80 klatek na sekundę. Powyżej nikt już nie zobaczy różnic, bo ludzkie oko tego nie wychwyci. Ciekawe, że nikt nie dyskutuje o płynności obrazu w TV w której normą są 24 klatki. Nikomu nie klatkują filmy?

Na tej kostce jestem w stanie dostrzec bardzo, bardzo subtelną różnicę, ale podczas gry 30 klatek to dla mnie płynność całkowicie wystarczająca by czerpać 100% przyjemności z rozgrywki.

@remik: 24 klatki/s to prędkość, z jaką emitowane są filmy w kinach, stąd wielu ludzi postrzega ją jako "profesjonalną", taką, z jaką powinno się kręcić i wyświetlać filmy - może brzmi to śmiesznie, ale amatorskie kamery nie oferujące takiej prędkości sprzedawały się gorzej. A te 24 klatki wzięły się stąd, że to najniższa możliwa prędkość rejestracji materiału na taśmie celuloidowej, przy której dźwięk nie rozjeżdżał się z obrazem. Ludzie mieli mnóstwo czasu, by się do tego przyzwyczaić, zaś gry wideo to przy kinie nowe medium, a możliwość grania ze znacznie wyższą prędkością animacji to już w ogóle. Zresztą od dłuższego czasu producenci telewizorów, jak i operatorzy sieci kablowych itd. stosują różne sztuczki, by zwiększyć płynność ruchu obrazu na ekranie - zwłaszcza teraz, w dobie telewizji cyfrowej. Wystarczy wspomnieć choćby o fakcie, że mecze na kanałach sportowych HD są płynniejsze, niż takie "N jak nienawiść". Także w technice kręcenia kinowych hitów mogą nastąpić zmiany, bo już eksperymentowano z 48 FPS w "Hobbicie". Tym niemniej dużo ludzi narzekało, że oglądaniu towarzyszy wrażenie nienaturalności i szczerze mówiąc podzielam te odczucia, co spycham właśnie na karb ponad 20 lat przyzwyczajenia oraz tego, że świadomie i podświadomie nie kojarzę tak nieinteraktywnego medium z koniecznością wyświetlania obrazu z takimi prędkościami. Gry wideo to jednak coś totalnie innego i tutaj widzę miejsce dla 60 FPS-ów, choć tradycyjnie na pierwszym miejscu stawiam głębsze wartości, niż technologię.