Z wydatkami na służbę zdrowia oraz ich relacją z pieniędzmi ze zbiórek raczej nie istnieje taka relacja - taki mamy chory kraj, że choć co roku wydatki na NFZ rosną, do pacjentów trafia mniej, bo non-stop trzeba tworzyć nowe komisje ds. zarządzania tymi pieniędzmi i innych urzędasów. Winy Owsiaka w tym nie ma, bo facet chce pomagać i zapewne już niejedno dziecko jest mu za to wdzięczne.