Wiedźmin 2: Zabójcy Królów (PC)

Nie, gdy zasiadałem do W1 miałem jeszcze poprzedniego kompa i o dziwo... cięło mi się to tak straszliwie, że sam w to nie wierzyłem, że tak można, bo lapka słabego nie miałem (Crysis 2 chodził ). Wiem wiem... teraz mógłbym, ale ja esteta jestem. Oko się już przyzwyczaiło do ładnej grafiki, ciężko przełknąć by było

Ale ile tam można było lasek wyrwać Całą kolekcję można było zrobić.

Więcej niż w dwójce? Grając w W2 musiałem wiecznie monitor przed dzieciakami i radą nadzorczą kryć

Tzn.nie było filmików.Ale za każdą podprowadzoną białogłowę dostawało się kartę do kolekcji.No ja byłem zakochany w Shani więc poczynałem sobie skromnie,przeleciałem oprócz Shani oczywiście tylko Triss i jeszcze jakąś "tirówkę".

Chyba dyliżansówkę

A tak poważniej to wędrówki po Wyzimie i okolicach miały wielki urok.Czy graficznie słabo?Pikselami gra nie straszy więc warto zagrać.

Ukończyłem po raz trzeci, tym razem ścieżką Iorwetha. Dopiero teraz jestem w pełni usatysfakcjonowany, gdyż wcześniej czułem lekki niedosyt. A i tak nie zbadałem wszystkich rozgałęzień. Redzi dokonali czegoś wielkiego i stworzyli grę, której niewiele można zarzucić. Owszem zdarza się nieraz brak balansu i inne pomniejsze błędy, ale takie drobnostki można wybaczyć.
Wątek główny jest świetny, choć tutaj na pierwszy plan wysuwa się głównie polityka. W to wszystko wplątany jest Geralt, który swoimi wyborami może sporo namieszać. Do tego dochodzą prawdziwie dorosłe tematy, brutalność, erotyka, ale to wszystko przedstawione jest w nienachalny i niewulgarny sposób. A to wszystko przedstawione w pięknej, wręcz baśniowej oprawie graficznej. Jeśli Wiedźmin 3 przy swoim wielkim, otwartym świecie będzie tak wyglądał to szykuje nam się gra, której niewielu będzie mogło podskoczyć.
Grałem po odświeżeniu Sagi i zauważyłem, że sporo postaci występujących w grze jest znana z książek. Wcześniej o nich zapomniałem. Oczywiście te ważniejsze jak Foltest, Triss, Jaskier itp. pamiętałem, ale już tego, że Detmold czy Iorweth się pojawili w książkach - już nie.
Grze spokojnie daję 9+/10, gdyż twórcy spełnili wszystkie swoje założenia. Oczywiście szkoda, że zabrakło otwartego świata, ale ten będzie już w kolejnej części, której nie mogę się doczekać
Z ciekawości tylko po zobaczeniu napisów końcowych wczytałem grę jeszcze raz by zobaczyć jak wygląda walka z Letho. Nie była zbyt trudna nawet na wysokim poziomie trudności. Jednak zabicie Letho uważam za cholernie niesatysfakcjonujące. Dlatego na trzy przejścia ani razu go nie zabiłem.

Też tak uważam.Satysfakcja z usieczenia pionka malutka.Ale żem to uczynił bo ćwok próbował wmówić Geraltowi żą są sobie równi.

Ja W2 kupiłem dopiero dzisiaj (taniej to już za szybko nie będzie ;-P)
Mam tylko jedno pytanie a nie chce mi się szperać, czy opłaca się najpierw ukończyć jedynkę?
Tzn. czy można przenosić save'y, i czy są jakieś z tego posunięcia zyski?

Z wyborów podjętych w pierwszej części nie liczy się wiele - w sumie tylko raz ma to realny wpływ na grę. Poza tym masz trochę sprzętu który ułatwia pierwsze dwie-trzy godziny gry.