Mass Effect: Andromeda (PC)

Bardzo podoba mi się dostęp do dowolnej broni. W poprzedniej trylogii przeszkadzało mi to, że gdy wybrałem pewną klasę, później nie miałem dostępu np. do snajperki.

W Andromedzie tego problemu nie będzie.

Ah... patrząc na strzały z karabinu snajperskiego przypomniało mi się stare Mass Effect... jeszcze miesiąc!

Jakoś ten wybór uzbrojenia w Trylogii mi zwisał .Moja postać to zdaje się był żołnierz czy coś takiego i jakieś tam giwery miała.Nie grałem przecie na najłatwiejszym poziomie tylko na średnim a i tak to nie miało znaczenia,na trudniejszych przeciwników zawsze coś tam się znalazło.Fajnie jak są jakieś opcje ale to margines dla mnie w tej serii.To nie rasowy erpeg żeby się tym przejmować.

Rzecz w tym, że przy kolejnym podejściu i ograniu kilku godzin w ME1 zdecydowałem się zacząć od początku, gdyż okazało się, że nie mam dostępu do snajperki w tej klasie gracza, a że uwielbiam ten rodzaj broni....

No ale przecie większość potyczek toczyła sie raczej w zamkniętych pomieszczeniach.Chyba miałem snajperkę i nie korzystałem z niej.

To zależy jak grałeś. Czy w pomieszczeniach, czy na otwartej przestrzeni można było grać nie jako tank, ale właśnie przyczajony snajper. Bardzo mi to odpowiadało. Kroganin odwalał robotę na czele, a ja byłem wsparciem.

No jakas niepraktyczna mi sie zdawała.Przeciwnicy potrafili czasem zajść z boku z tyłu.Zresztą punktowanie ich jakieś mało dynamiczne.

Może nie śledziłem wszystkich zajawek itd. na temat tej gry. Jednak staram się tam doszukać jakiejkolwiek drużyny w Mass Effect Andromeda, a cokolwiek nie oglądam widzę, że ta gra to typowe "One man army". Nie podoba mi się to.

Ja mam wrażenie, że ten film pochodzi z wersji multi. Może dlatego.

Trochę ta walka zbyt na rympał... Nie powiem, że jestem zachwycony.

No mnie też ta walka nie grzeje. Mam wrażenie, że Bioware specjalnie pokazuje to z takiej, przerysowanej strony. W rzeczywistości myślę, że będzie lepiej.