Wolfenstein: The New Order (PC)

ObserwujMam (85)Gram (15)Ukończone (65)Kupię (16)

Zapowiedź gry Wolfenstein: The New Order (PC)


StormFire @ 14:49 22.06.2013

Pewne rzeczy nigdy się nie zmienią. Mimo zaawansowanych technologii i rozwoju kulturowego, nadal prowadzimy brutalne wojny, a klęski głodu zbierają swe żniwo.

Pewne rzeczy nigdy się nie zmienią. Mimo zaawansowanych technologii i rozwoju kulturowego, nadal prowadzimy brutalne wojny, a klęski głodu zbierają swe żniwo. Liczne promocje, groszowe ceny czy nawet rozdawanie darmowych kopii gier nie zlikwidowały wciąż kwitnącego złodziejstwa, zwanego też delikatnie piractwem. Niezmienna pozostaje również mentalność nazistowskich przyjaciół każdego gracza. Mimo zamieniania w niwecz każdego ich planu, dalej próbują wygrać drugą wojnę światową, co stało się nieco nużące. Najwyraźniej sami też byli tym zmęczeni, gdyż, niczym Kojot, w końcu złapali swego Strusia.


Więcej filmów z Wolfenstein: The New Order


Połowiczny sukces
Zgadza się – Wolfenstein: The New Order pokazuje ponurą rzeczywistość 1960 roku, w której to naziści zostali wielkimi zwycięzcami największego konfliktu zbrojnego i panują niemal nad całym globem, powalając na kolana najpotężniejsze narody. Żadnym odkryciem nie jest fakt, że wyznawcy mężczyzny z wąsem od zawsze interesowali się najróżniejszym ekwipunkiem masowej zagłady, nierzadko mającym okultystyczne znamię. W końcu udało im się zdobyć swą wymarzoną Wunderwaffe w postaci niezwykle zaawansowanej technologicznie wojennej maszynie generała Wilhelma Strasse - Deathshead. Odnosząc kolejne zwycięstwa, zaślepieni pychą, zapomnieli, że na każde Słońce przypada Kryptonit, a ich właśnie się obudził.

W 1946 roku kapitan BJ Blazkowicz robił to, co potrafi najlepiej – sukcesywnie uszczuplał zasoby nazistowskiej armii. Jednakże tajemniczy Deathshead okazał się być zbyt groźny również dla niego – heros zapadł w śpiączkę wskutek odniesionych ran podczas nieudanej misji. Czternastoletnia nieobecność zbawcy ludzkości o polskich korzeniach negatywnie odbiła się na świecie – terror siany przez hitlerowców zdążył już odcisnąć swe piętno na okupowanych narodach. Udało im się stłamsić wszelkie próby otwartego oporu, zniewolili miliony obywateli, a nawet postawili swą stopę na Księżycu. Szybko się okazuje, że brak bezpośredniego buntu nie oznacza jego całkowitego zaniechania – rebelianci czekali tylko na odpowiednią okazję, która szczęśliwa nadarzyła się wraz ze zmartwychwstaniem specjalisty ds. eksterminacji wyznawców Hitlera.



Specjalisty nieco odmienionego. Autorzy wrócili do wyglądu potężnego blondyna o kwadratowej szczęce, kompletnie ignorując reboot serii z roku 2009. Choć nadal nie zabraknie typowych dla staroszkolnych twardzieli jednozdaniowych dowcipów, sam bohater zyskał nieco więcej głębi. Nowy Wolfenstein ma być przygodową grą akcji, co skutkuje znacznym rozwinięciem warstwy fabularnej. Machine Games już zdążyło zadziwić redaktorów z całego świata sceną sprawdzającą czystość krwi, swym napięciem nawiązującą do słynnego incydentu w tawernie z Bękartów Wojny. Podczas tego wydarzenia dane nam będzie zarazem poznać jedną z najważniejszych postaci – kompletnie oddaną nazistowskiej sprawie Frau Engel. Zresztą, same charaktery oraz interakcje z nimi będą pełnić bardzo ważną funkcję w czasie obcowania z The New Order. Oprócz wspomnianej wyżej starszej pani, ujawniono również Anyę Oliwe, Polkę zajmującą się leczeniem rannych. Już pierwsze pokazy mówią wyraźnie, że fabularnych wstawek nie zabraknie, a samo uniwersum zyska głębię z pozoru nieosiągalną dla tej marki.

Podobnie jak w poprzednikach, duży nacisk położono na eksploracyjny charakter produkcji. Szukanie po kątach fragmentów szyfru Enigmy, pełniących tutaj rolę znajdziek, to tylko przystawka dająca nadzieję na prawdziwą ucztę dla miłośników poszukiwań. Dane nam będzie zwiedzić najróżniejsze zakątki świata pozostające pod nazistowską okupacją, z czego wartym wspomnienia jest samochodowa przejażdżka po polskich górach czy eksplorowanie podberlińskich katakumb za pomocą łodzi podwodnej. Autorzy pragną jak najbardziej zróżnicować rozgrywkę, co poskutkuje także zagadkami środowiskowymi, do rozwiązania których użyjemy swoistej spawarki potrafiącej wycinać otwory w określonych materiałach, a i posiadającą kilka innych unikalnych funkcji.

Screeny z Wolfenstein: The New Order (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosHardstyleGladiator   @   15:32, 22.06.2013
nie powiem, Wolfensteina przeszedłem kilka razy, chętnie sprawdzę The New Order Uśmiech
0 kudosFox46   @   23:59, 22.06.2013
Zobaczymy jak to się sprawdzi naprawdę jestem bardzo ciekawy. W ostatnim Wolfie bardzo brakowało tych zmechanizowanych super żołnierzy itp:.
0 kudosDankoPL   @   11:02, 23.06.2013
Zagram w tego wolfensteina ze względu na klimat (podoba mi się czas akcji, lata 60 i świat po wygranej przez hitlera II wojnę światową Uśmiech ).
0 kudosRonaldo_   @   18:39, 23.06.2013
Nie podoba mi się kompletnie ten Wolfenstein, nie zagram w Niego.
0 kudossebogothic   @   20:40, 23.06.2013
Szczerze mówiąc wolałbym klimaty drugowojenne i gameplay w stylu Return to Castle Wolfenstein, który miał MEGA klimat. Trochę horroru i ten klimat II wojny światowej. Miodzio!
0 kudosMaterdea   @   21:16, 23.06.2013
The New Order figuruje na mojej liście "do kupienia" od ujawnienia pierwszych informacji. I coś czuję, że będzie to moja trzecia gra kupiona z zamówienia pre-order - po BioShock: Infinite i GTA V!

id Software może być dumne.
0 kudosHardKill   @   21:20, 23.06.2013
Nie żebym specjalnie jakoś czekał na Wolfensteina: The New Order, nic nie dorówna Return To Castle Wolfenstein, zagram w to tylko i wyłącznie z sentymentu, i dla tego dreszczyku, który wywołuje u mnie tylko samo słowo Wolfenstein *_*
0 kudospetrucci109   @   10:37, 24.06.2013
Nie planowałem kupować Wolfensteina ale być może jednak się skuszę. Fajnie wymyslili z tymi latami 60-tymi i światem po wojnie wygranej przez nazistów, takim retro - sf. Wreszcie jakiś świeży pomysł (tzn. pomysł sam w sobie nie jest niczym odkrywczym ale fajnie pasuje do Wolfensteina).
Dodaj Odpowiedź