Avatar: Frontiers of Pandora stawia na widok pierwszoosobowy, by poprawić immersję
Deweloperom chodziło o to, by gracz poczuł, iż przebywa na Pandorze, a najłatwiej było osiągnąć ten cel dzięki widokowi pierwszoosobowemu.
Avatar: Frontiers of Pandora zostało ostatnio wreszcie porządnie zaprezentowane, a deweloperzy przedsięwzięcia regularnie przekazują graczom nowe informacje na temat tego, czego możemy się spodziewać i dlaczego postanowiono przygotować taką, a nie inną grę. Tym razem docierają do nas ciekawostki na temat pierwszoosobowego widoku, na który się zdecydowano. Jak przyznał kreatywny dyrektor projektu, Magnus Jansén, było to kwestią immersji. Twórcy chcieli ją zwiększyć, a widok z pierwszej perspektywy im to ułatwił.
"Kiedy oglądałem pierwszego Avatara wiele lat temu, a potem Avatar 2: Istota wody, miałem to uczucie, kiedy pierwszy raz widzisz Pandorę, zdaje się być prawdziwa ze względu na pracę, jaką włożono w jej stworzenie oraz jakość wykonania, która jest tak imponująca. Masz wrażenie, że to prawdziwe miejsce i natychmiast chciałbyś tam być", powiedział Jansén w rozmowie z blogiem PlayStation. "Pamiętam, że wychodząc z kina byłem smutny, iż nie jestem w stanie tego zrobić".
"Moim celem było umożliwienie mi i Tobie poruszania się po Pandorze, a pierwszoosobowa perspektywa jest najlepszym sposobem na to, byś poczuł się jak w nowym miejscu. Jest tak wiele w detalach oraz technologii Pandory, wszystkie te obce, reagujące na Ciebie rzeczy, które chcesz dotknąć, by zobaczyć jak reagują. Widok pierwszoosobowy jest najbardziej immersywny".
Zabawę w Avatar: Frontiers of Pandora będziemy obserwować wyłącznie z perspektywy pierwszej osoby, choć okazyjnie będziemy w stanie grać z kamerą umieszczoną za naszym bohaterem - np. w trakcie korzystania z mountów. Datę premiery Avatar: Frontiers of Pandora zaplanowano na 7 grudnia, a grać będziemy wówczas na PC, Xboksach Series X|S oraz PlayStation 5.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler