CD Projekt Red wyjaśnia dlaczego Wiedźmin 3: Dziki Gon nie ma wydawcy
Zastanawialiście się kiedyś dlaczego Wiedźmin 3 nie ma zewnętrznego wydawcy? Nie chodzi tutaj o dystrybutorów, którzy pomogą projekt wprowadzić na rynki światowe, ale o wydawcę, który wykłada na dany tytuł pieniądze, finansując jego deweloping, a następnie odzyskując inwestycję poprzez zyski ze sprzedaży.
bigboy177 @ 20.05.2014, 12:11
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
pc, ps4, xbox one
Zastanawialiście się kiedyś dlaczego Wiedźmin 3 nie ma zewnętrznego wydawcy? Nie chodzi tutaj o dystrybutorów, którzy pomogą projekt wprowadzić na rynki światowe, ale o wydawcę, który wykłada na dany tytuł pieniądze, finansując jego deweloping, a następnie odzyskując inwestycję poprzez zyski ze sprzedaży. Jeśli nad tym rozmyślaliście, to mamy konkrety. Temat postanowił bowiem podjąć szef studia CD Projekt RED, Marcin Iwiński, podczas rozmowy z ekipą GI.biz.
Pierwszym zasadniczym problemem jest to, że w korporacjach wszystko przebiega szczeblami. Nim informacja dotrze do swojego adresata, czyta ją niezliczona liczba ludzi, każdy coś dodaje lub odejmuje, a w rezultacie finalna wiadomość nie jest tym, czym była na początku.
"Są dobrzy wydawcy i są źli wydawcy, ale tylko deweloper może zmienić ich spojrzenie. Oni wstrzymują wizję, oni wstrzymują pasję. Mając pośrednika możesz opowiedzieć to, co masz do przekazania, ale stracisz jakieś 50% tego przesłania. Jeśli robisz to przez dużą firmę, możesz przejść przez aż dwie warstwy takich ludzi" - mówi Iwiński, a następnie rozwija dodatkowo temat.
"Chciałbym zdemistyfikować jedną rzecz, ponieważ wielu ludzi - włączając w to nas, kiedyś - myśli: 'Weźmiemy wydawcę, współproducenta, agencję' - ludzi od magicznych rozwiązań. To wszystko jest gówno warte. Nie ma czegoś takiego, a ty będziesz zawiedziony w 9 na 10 przypadków. My byliśmy."
Dlatego Iwiński radzi aby możliwie jak najwięcej rzeczy robić na własną rękę. Wtedy z odpowiednim doświadczeniem można skorzystać z pomocy firm zewnętrznych, ale trzeba wiedzieć czego się chce i umieć sprawdzić to, co zleciliśmy.
"Musisz się tego nauczyć, a wtedy możesz używać zewnętrznego wsparcia, jak wiesz jak ono działa. Ponieważ wtedy możesz osądzić to, co robią. Nie będziesz dawał sobie wciskać kitu, ani ich beznadziejnej pracy, a w rezultacie będzie to bardziej owocna, przydatna i znacząca współpraca. Nie bądź jak owca: 'Zrób za mnie wszystko'. Oni nie rozumieją Twojej gry. To ty masz pasję. To ty jesteś twórcą".
"Ludzie powinni starać się przekazywać jak najwięcej w czasie procesu dewelopingu. Możesz opracować grę i myśleć, że jest najlepsza na świecie, ale co jeśli na tym skończysz? Będziesz w błędzie".
Ostatniego zdania trochę nie rozumiem, ale być może chodzi o to, że informacja na temat powstającej gry powinna bezustannie docierać do jej potencjalnych kupujących. Bez zainteresowania ze strony graczy, niczego się nie osiągnie, nawet mając najlepszą grę na świecie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler