Sam Fisher w sile wieku, czyli czego może dokonać 50-letni agent
Od dłuższego czasu przekonujemy się, że wiek nie stanowi właściwie żadnej przeszkody dla znanych bohaterów ku temu, aby wypełniać najtrudniejsze misje, z którymi często nie daliby sobie rady wyraźnie młodsi.
Ganymede @ 17.06.2009, 13:01
pc, xbox 360
Od dłuższego czasu przekonujemy się, że wiek nie stanowi właściwie żadnej przeszkody dla znanych bohaterów ku temu, aby wypełniać najtrudniejsze misje, z którymi często nie daliby sobie rady wyraźnie młodsi. Potwierdzają to przykłady zarówno filmowe - Harrison Ford w ostatnim Indianie Jonesie czy Clint Eastwood w Gran Torino - jak i te w grach komputerowych. Dość wspomnieć zdającego się odchodzić na naszych oczach Solid Snake'a, starego, posiwiałego i z nieodłączną fajką w ustach, czy nowy wizerunek Maxa Payne'a, w niczym nieprzypominającego teraz swojego znacznie młodszego odpowiednika - obaj mimo wszystko nadal pokazują, że jedyną przepustkę ku ich emeryturze zdaje się stanowić sama śmierć. Cóż, lata lecą nieubłagania i proces starzenia dosięga każdego - nawet postacie czysto fikcyjne. Nie inaczej sprawa przedstawia się w przypadku znanego Sama Fishera, reprezentującego od dawien dawna serię Splinter Cell. Czy po ostatnim zaprezentowaniu jego możliwości dalibyście wiarę, że grając w Splinter Cell: Conviction pokierujecie 50-letnim człowiekiem?
On jest właściwie całkiem stary, uzupełnił jeden z przedstawicieli Ubisoftu, ujawniając 5 krzyżyk na karku Sama. Jak widać na poniżej zaprezentowanym materiale filmowym, w niczym nie przeszkadza to bohaterowi, aby poruszać się z młodzieńczym zapałem i skutecznością, torturować wyjątkowo opornych jegomościów czy przewyższać ich ogólnymi zdolnościami bojowymi. To przecież Sam Fisher - na niego nie ma mocnych.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler