Piranha Bytes słynie z dość charakterystycznych gier RPG. Deweloperzy wraz z każdym kolejnym projektem nieco się rozwijają, ale prawda jest taka, że ich przedsięwzięcia bez problemu można znaleźć w tłumie. Wyróżniają się mechaniką rozgrywki, ogromną swobodą eksploracji, drewnianymi animacjami oraz dość statycznymi dialogami. Jeśli więcej tego chcieliście otrzymać od Elex II, myślę, że będziecie zadowoleni, a po szczegóły odsyłam do dalszych akapitów niniejszej recenzji.
Elex II stanowi kontynuację wydarzeń, jakie zaprezentowano nam w pierwowzorze. Główny bohater, Jax, kilka lat żył jak pustelnik, aż wreszcie postanowił zrobić coś ze swoim życiem. Choć słowo postanowił nie do końca tu pasuje, albowiem został do tego przymuszony. W jego chacie rozbija się statek tzw. Niebian, a w rezultacie traci on cały sprzęt. Na domiar złego, zostaje użarty przez jakieś dziwne stworzenie, co doprowadza do dziwnej infekcji. Na koniec spada z urwiska i wyparowują wszystkie posiadane przez niego umiejętności. Jest niewesoło, ale jednocześnie standardowo. Deweloperzy przyzwyczaili nas do tego, że każda ich gra to podróż od zera do bohatera i nie inaczej jest tym razem.
Ograbieni z dobytku i osłabieni, wyruszamy w pełną niebezpieczeństw podróż, w ramach której przemierzamy planetę zwaną Magalan. Miejsce to oferuje kilka różnych biomów, a w każdym natrafiamy na osady będące w rękach rozmaitych frakcji. Frakcji, do których możemy oczywiście dołączyć, co jest kolejną cechą charakterystyczną gier Piranha Bytes. Samodzielnie decydujemy jaką ścieżkę obrać i kogo wesprzeć, choć nie jest też tak, że musimy całkowicie przywiązać się do konkretnej grupy. Zadania realizujemy dla wielu frakcji na raz, choć część z nich niestety zależna jest od tego, po czyjej stronie się opowiemy.
Questy w Elex II podzielono na główne i poboczne. Pierwsze są rozbudowane i wielowątkowe. Często możemy w ich ramach podejmować wybory, które wpływają następnie na przebieg opowieści oraz to, jak postrzegani jesteśmy przez innych. Zadania fabularne są najczęściej bardzo dobrze skonstruowane i ciekawe – przy większości bawiłem się wyśmienicie. Misje poboczne są krótkie i najczęściej nastawione na proste cele. Zleceniodawcy wymagają od nas poszukiwania jakiś przedmiotów, bądź eliminowania wskazanych osób. Dzięki nim gromadzimy po prostu doświadczenie oraz wyposażenie, stając się skuteczniejszym podróżnikiem.
Progresja w grach Piranha Bytes zawsze była ważna. W Elex II także jest kluczowa. Podróżujemy po świecie, walczymy z napotkanymi przeciwnikami i realizujemy zadania od postaci niezależnych. Dzięki temu wszystkiemu zbieramy doświadczenie, surowce oraz fundusze, które następnie jesteśmy w stanie zamieniać na nowe umiejętności. Potrzebujemy do tego oczywiście nauczycieli, którzy przebywają najczęściej w miastach, tudzież osadach. Dzięki nim coraz sprawniej walczymy, strzelamy i posługujemy się magią. Lepiej idzie nam też eksploracja otoczenia, crafting i tak dalej. Również w przypadku tych elementów mamy do czynienia z rozwiązaniami typowymi dla niemieckiego studia.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler