Wolfenstein: The New Order (PC)

ObserwujMam (85)Gram (15)Ukończone (65)Kupię (16)

Wolfenstein: The New Order (PC) - recenzja gry


@ 26.05.2014, 22:21
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻


Względem kultowego już Wolfensteina 3D, całkowitą przemianę przeszedł sam B.J. Blazkowicz. Z tępej maszyny do zabijania, kompletnie wypranej z jakichkolwiek uczuć, stał się człowiekiem z krwi i kości, który pała miłością do pewnej uroczej Polki. Ma marzenia, obawy oraz wspomina trudne okresy swojego życia. Oprócz tego, że otrzymał zupełnie nową osobowość, dostał również własny głos. Wszystko to idealnie współgra z opowieścią wykreowaną przez deweloperów, czyniąc The New Order jedną z najbardziej przystępnych strzelanin tego roku!

Wolfenstein: The New Order (PC)

Wolfenstein: The New Order stanowi bardzo dobre wymieszanie „starego i nowego”. Sam pomysł na rozgrywkę jest banalnie prosty. Powiedziałbym nawet, iż utrzymany jest w bardzo lekkim stylu serii Call of Duty. Mając do dyspozycji relatywnie szeroki garnitur pukawek, które mimo wszystko zamykają się w kilku sztywnych ramach, naszym głównym zadaniem jest pokonanie generała Trupia Główka. Misja jest tym trudniejsza, iż droga wiedzie przez zastępy przeciwników. Likwidujemy je w dosyć oldskulowym stylu, życie uzupełniając klasycznymi apteczkami, mozolnie zbierając kompletną kamizelkę oraz podnosząc z ziemi amunicję. Oprócz tego możemy jednocześnie strzelać z dwóch takich samych giwer, doczepiać do poszczególnych pukawek nowe ulepszenia, które znajdujemy poukrywane na poszczególnych mapach; a także korzystać z granatów. Blazkowicz jest też w stanie zdobywać nowe umiejętności. Cały system sprowadza się do intuicyjnej rozgrywki znanej z serii Elder Scrolls: mając określony punkt (np. zabij 10 oponentów granatem) i wypełniając go, odblokowujemy np. większą torbę na owe granaty. Mechanizm został połączony z osiągnięciami.

Wolfenstein: The New Order (PC)

Kod Enigma:W grze zbieramy nie tylko klasyczne znajdźki, ale również fragmenty kodu Enigma: rozszyfrowanie czterech sekwencji Enigmy odblokowuje cztery dodatkowe warianty gameplayu. Pierwszy pozwala bawić się z magiczną liczbą życia wynoszącą 999 oraz nielimitowaną amunicją; drugi usuwa z gry interfejs; trzeci powoduje usunięcie ze świata The New Order wszelkich apteczek oraz elementów zbroi; czwarty zaś zostawia graczowi tylko jedno życie. Jest wyzwanie, nieprawdaż?
Co najlepsze – gra niemal zmusza grającego do zmieniania pozycji strzeleckich, dynamicznego poruszania się, zwracania uwagi na zakamarki, bo być może tam znajdzie dodatkowe punkty życia, granat lub pudełko z nabojami. Lokacje, choć nie są gargantuicznych rozmiarów, są na tyle otwarte, że każdego przeciwnika spokojnie da się obejść z tyłu lub z boku. Masa ukrytych przejść i wąskich ścieżeczek jest na tyle rozległa, że co chwilę na naszej drodze znajdują się różnego rodzaju znajdźki: szyfry kodu Enigmy (najciekawsze, bo dające dostęp do kilku różnych wariantów zabawy), złote przedmioty, listy, nagrania oraz szkice koncepcyjne (choć te w dużej mierze aktywują się same, po wejściu do danego miejsca). Kilkukrotnie odwiedzimy siedzibę Kręgu z Krzyżowej (ruch oporu, do którego dołącza William Blazkowicz), wpadniemy na herbatkę do siedziby szwarccharakteru, przywitamy się z nazistami na księżycu oraz zawitamy do głównego ośrodka badawczego III Rzeszy – to naturalnie tylko kilka z wielu miejscówek, widzianych na przestrzeni blisko 15-godzinnej kampanii. Lokacje chwalę sobie nie tylko za projekt, rozmieszczenie pomieszczeń i względną rozległość, ale też za różnorodność.

Wolfenstein: The New Order (PC)

Stylizacja świata w nowym Wolfie zdaje egzamin na piątkę – mamy nie tylko charakterystyczne miejsca, ciekawie zaprojektowane uzbrojenie, ale także – a może przede wszystkim – różnorodnych wrogów! Mimo iż nie ma ich specjalnie dużo (wyraźnie widać bardziej szczegółowe projekty, z wieloma detalami – twórcy wybrali jakość, a nie ilość), to spełniają swoją rolę idealnie: jako mięso armatnie. Co by nie mówić o sztucznej inteligencji, ta jest dosyć upośledzona, aczkolwiek nie na tyle, by raziła swą niekompetencją. Przeciwnicy chowają się za osłonami, rzucają nawet granaty, ale poruszają zbyt ślamazarnie by zaskoczyć zawsze czujnego „Blazko”.


Screeny z Wolfenstein: The New Order (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   23:47, 26.05.2014
Bardzo dobra recenzja, sam gierkę oceniam na 8 może naciągane 8,5. Ze względu na Słabsze AI szczególnie które kuleje przy skradaniu. No i za jeden aspekt wątku fabularnego, mianowicie SPOILER
14 lat niewładu ciała a przy tym nie postarzenia się
. Ogólnie było to takie naciągane i sztuczne, ale tak nie było by się do czego przyczepić.
Wolfenstein: New Order to według mnie udany powrót po średnim Wolfensteinie z 2009 roku, do tego te polskie akcenty i nie tylko, super Come back i tyle w temacie.
0 kudosIgI123   @   00:14, 27.05.2014
Bardzo odważne posunięcie, wydawanie w dzisiejszych FPS'a tylko z trybem single. 15-godzinna kampania brzmi bardzo kusząco.
0 kudosDirian   @   00:22, 27.05.2014
Trailery bardzo nakręciły mnie na Wolfa i fajnie, że tym razem dostaliśmy coś więcej, niż tylko kolejną przeciętną strzelankę.
0 kudosFox46   @   01:20, 27.05.2014
15godzin to zależy jak odebrać, to zależy jak kto gra.
Może to być 15 godzin na najtrudniejszym poziomie trudności bez zbierania znajdziek. A równie dobrze może to być średni poziom trudności ze zbieraniem znajdziek.

Jakby tak brać pod uwagę mnie przejście gry zajęło 14H z hakiem, zbierałem tyle ile się dało znajdziek itp:, podwoić ten czas na przejście gry drugi raz = 28H gry.
0 kudosqwerty6   @   07:22, 27.05.2014
Świetna produkcja, warto sie zaopatrzyć.Recenzja też spoko. Uśmiech
0 kudospetrucci109   @   20:37, 27.05.2014
Na pewno zaopatrzę się w nowego Wolfensteina Uśmiech
0 kudosCortigo   @   00:23, 28.05.2014
Dla mnie gierka bardzo fajna też oceniam ją ok 8 może nawet naciągana 9 Uśmiech A to za sprawą Polskich dialogów i wstawek na terytorium Naszego kraju. Wg mnie fajnie im to wyszło.
0 kudosshuwar   @   09:27, 28.05.2014
Ah... te wspomnienia, jak podniecaliśmy się pierwszą grą 3D. I licytacja u kogo poszła, i jak mocno można było rozszerzyć obraz, by komp to uciągnął.

Pamiętacie ten zabieg z ustalaniem rozmiaru pola widzenia na ekranie?
0 kudosroxa175   @   14:35, 28.05.2014
Długa kampania to jest to co lubię najbardziej, więc za gierką się porozglądam. Uśmiech
0 kudosKreTsky   @   13:18, 03.06.2014
Dużo dobrego juz słyszałem o tej grze, a recenzja jeszcze mnie nakręciła ;] Cenie sobie powrót do korzeni i wrzucenie paska zdrowia. Chyba faktycznie najciekawszy FPS na singla w tym roku.
0 kudosderm   @   22:11, 18.06.2014
Miałem okazję zagrać i moim zdaniem jest... uch naprawdę dobra.Nie wiem czym kierowali się chłopaki od scenariusza(czytaj: nie wiem co brali albo palili) ale wyszło nieziemsko.1960 rok i roboty nazistowskie ze swastykami oraz kampfhundy...Mało wątroba ze śmiechu mi nie pękła Uśmiech Jedyne zastrzerzenie mamsiatek do tego,że niekiedy za dużo jest łażenia i szukania oraz sporadyczne bugi ale ogólnie gierka wymiata
Zapomniałbym o fizyce i zniszczeniach.Tutaj gra troszkę kuleje bo za dużo tego nie ma.Oprócz nielicznych miejsc takich jak filary do zniszczenia czy siatki do przecięcia fizyka praktycznie nie istnieje ale ten silnik to nie Frosbite więc można spokojnie sobie podarować.Gra godna polecenia.
Dodaj Odpowiedź