Battlefield 4 (PC)

ObserwujMam (159)Gram (64)Ukończone (56)Kupię (32)

Battlefield 4 (PC) - recenzja gry


@ 04.11.2013, 23:06
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!


Battlefield od zawsze stawiał na współpracę, przez co nigdy nie był grą dla samotnych wojowników wzorem Call of Duty (nie umniejszając tej słynnej serii). "Czwórka" zyskuje na taktycznym podejściu do zabawy dzięki powrotowi trybu Dowódcy, znanego z Battlefield 2. Każdy zespół może obsadzić jednego człowieka na stanowisku głównodowodzącego, a ten nie bierze udziału bezpośrednio w starciu, lecz obserwuje wydarzenia na specjalnej taktycznej mapie. Do zadań komendanta zalicza się przede wszystkim ustalanie wytycznych dla kierowanej armii, zsyłanie posiłków czy nawet dokonywania ataków artyleryjskich. Funkcja dowódcy nie jest rzecz jasna bezinteresowna – punktuje on za szereg wykonywanych czynności, w tym właśnie skuteczne używanie kanonierek i rozmaite asysty, zgarniane przy skanowaniu terenu. Śmiem twierdzić, że taki "mózg operacji" odgrywa ogromną rolę, ale głównie wtedy, gdy naprzeciwko siebie stają dwa klany lub trafi się nam naprawdę ogarnięty zespół. W większości meczy, w jakich brałem udział, zaledwie garstka osób stosowała się do wydawanych poleceń, choć być może z czasem ulegnie to zmianie.

Postępy:System rozwoju postaci w grze jest prawie identyczny do tego, z "trójki". Początkowo dysponujemy zatem skromnym uzbrojeniem, a w miarę progresji mamy coraz lepszy oręż. Przykładem niech będą snajperki, które wstępnie są niecelne i toporne, a później potrafią nawet przebić pancerz.
Podobać może się system rozwoju postaci; nie wnoszący większych zmian w porównaniu do ostatniej odsłony serii, ale uzupełniający produkt o kilka ciekawych nowości. Punkciki standardowo lecą na nasze konto za niemal każdą wykonaną czynność, która niesie ze sobą jakiekolwiek zasługi dla drużyny. Nagrodzeni zostaniemy za ostrzelanie wrogiego pojazdu, eliminację przeciwników, asystowanie, przygważdżanie, czy zwyczajnie wykonywanie celów misji. Najbardziej w Battlefield 4, ale także poprzednich odsłonach, podobają mi się zwroty akcji – zdarzają się przecież mecze, gdy nic nam nie idzie, aż tu nagle, niekiedy nieco przypadkowo, trafiamy z RPG-a w szarżującą po oceanie łódź, zabijając wszystkich pasażerów. Gra błyskawicznie wynagrodzi nam to znaczną liczbą cyferek, motywując do dalszej zabawy.

Battlefield 4 (PC)

Uzyskiwane doświadczenie przekłada się na kolejne rangi i związane z nimi bonusy. Nowe bronie i dodatki do nich pozyskujemy zarówno wraz z awansem na wyższe stopnie, jak i poprzez sprawne użytkowanie danego rodzaju pukawek. Część arsenału do rozgrywek sieciowych wpadnie w nasze łapska wraz z postępami w trybie fabularnym, co może stanowić niewielką zachętę do przemęczenia tych kilku (około 5) godzin. DICE nie szczędziło się jeżeli chodzi o ilość dostępnego uzbrojenia – niemal każdą broń można poddać modyfikacji, odblokowując kolejne uchwyty, kolimatory i inne tłumiki. Otrzymujemy więc przywilej dokładnej personalizacji ulubionego narzędzia terroru, co niewątpliwie stanowi solidny argument do spędzenia w multiplayerze dziesiątek godzin. Kolejną ku temu zachętą są Pakiety Bojowe – zdobywane po osiągnięciu określonego poziomu czy też zlikwidowaniu odpowiedniej ilości oponentów. W skrzyneczkach tych czekają na gracza losowe bonusy, jak nowe noże, kamuflaże czy czasowe premie do doświadczenia.

Podobnie wygląda zresztą wyposażanie w nowe funkcje pojazdów – początkowo zasiadamy do "łysych" maszyn, ale kolejne, skutecznie przeprowadzane przy ich pomocy akcje oznaczają zgarnięcie coraz nowszych systemów, zwiększających bojową skuteczność. Jeżeli już przy nich jesteśmy, nie sposób nie docenić bogactwa, jakie oferuje szwedzki developer. W skrócie, otrzymaliśmy większość sprzętu, jaki znamy z Battlefield 4, ale ciekawą nowością są chociażby szturmowe łodzie, cechujące się sporą wytrzymałością oraz dużą siłą ognia. W rękach zgranego zespołu stanowią śmiertelnie groźną broń. Z innych nowinek warto wymienić mobilną wyrzutnię rakiet długiego zasięgu M142, pozwalającą skutecznie demolować obszerne skupiska piechoty. Ta ostatnia podzielona została na cztery klasy - szturmowca / medyka, technika / mechanika, zwiadowcę / snajpera oraz klasycznego żołnierza wsparcia. Każda z funkcji niesie ze sobą inny wachlarz dostępnych pukawek, pełniąc różniące się od siebie zadania na polu walki. Mi najbardziej do gustu przypadł technik, dysponujący ręcznym karabinkiem i zabawkami do rozbrajania czołgów. Odniosłem natomiast wrażenie, że ciężkie początki będą mieli snajperzy, dysponujący na starcie ubogimi w skuteczność strzelbami. Kwestią czasu pozostaje jednak odblokowanie najlepszych wyborowych karabinów czy pocisków C4, pozwalających siać zamieszanie wśród wrogów.


Screeny z Battlefield 4 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosLucas-AT   @   08:02, 05.11.2013
Cytat: Fox46
I też trochę bez sensu bo gra ma więcej plusów niż minusów a dostała marne 6/10 to już tym bardziej powinno się brać osobno pod uwagę Singla i Multika, Bo uważam że szustkowa gra czy nawet piątkowa to są już gry słabsze(jak nie słabe) takie które mają więcej minusów aniżeli plusów.

Bez sensu są wnioski, do których tu doszedłeś. Od kiedy minus równy minusowi i plus równy plusowi? Skąd w ogóle takie dziwne wyliczenie? Przeczytałeś recenzję? Zapewne nie. Po treści recenzji każdy wywnioskuje, że multiplayer stoi na dobrym poziomie. Po to jest recenzja, by ją czytać i dowiedzieć sie co nieco o poszczególnych aspektach gry. Tak się wyciąga wnioski. Ocena jest podsumowaniem całości. Jesli singiel nie sprostał oczekiwań, to ocena spada. Jeśli gra to tak naprawdę wersja beta, to ocena spada.

Obecny stan techniczny gier jest karygodny, wypuszczane są wersje beta (płatne) i taki stan rzeczy trzeba bezwzględnie tępić. Błąd uniemożliwia ukończenie gry? Występuje łatwo zauważalny, nienaprawiony, częsty bug? Optymalizacja jest koszmarna? Ocena musi spaść. Nie dokonano porządnych beta-testów? W takim razie ocena powinna to dobitnie odzwierciedlać. Większą wyrozumiałość oczywiście trzeba mieć do gier sieciowych (jeśli deweloper sam specjalnie na siłę nie wrzuca bezsensownych zabezpieczeń, jak w SimCity), bo tam nie da się wszystkiego przewidzieć, choćby nie wiadomo ile testów było. Ale tryb fabularny? Tym bardziej w BF4, który tak naprawdę jest mission packiem i map packiem do BF3? Batman: Arkham Origins to już w ogóle nieporozumienie, bo - uwaga - gra śmiga na starym Unreal Engine 3! Deweloper się nie wyrobił, termin gonił, więc premiera tak czy siak się odbyła.
0 kudosPyRsHaL   @   08:03, 05.11.2013
Wychodzi na to, że ja miałem jakiegoś farta, bo singiel działał bez problemu xD Chociaż na początku były małe problemy, ale wystarczyło usunąć folder z ustawieniami gry, który pozostał po becie i wszystko działało jak należy... Co do multika to póki co gram na serwerach max 48-osobowych, dlatego że na 64 osobach koszmarnie zacina, cofa i nie da się normalnie celować pojazdami -.-
No i jeszcze ten nieszczęsny wieżowiec w Szanghaju ^^
0 kudosgeass   @   09:40, 05.11.2013
Cytat: Fox46
Finalna ocena bardziej odstrasza niż zachęca do gry w MP, w szczególności przez słabego Singla. I też trochę bez sensu bo gra ma więcej plusów niż minusów a dostała marne 6/10 to już tym bardziej powinno się brać osobno pod uwagę Singla i Multika, Bo uważam że szustkowa gra czy nawet piątkowa to są już gry słabsze(jak nie słabe) takie które mają więcej minusów aniżeli plusów.


To, że finalna ocena odstrasza nie jest spowodowane tym, że ktoś (w tym wypadku Dirian) miał jakieś widzimisię, tylko tym, iż wydano shit, który w tej formie nie miał prawa się ukazać. Twórcy dali ciała i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Ja pisałem i tak, że "już widzę tę recenzję i ocenę 3/10". Ze swojej strony i tak uważam, że te 6 jest mocno zawyżone Dumny To raz.

Dwa... Masz jak byk napisane w recenzji, że jak naprawią wszystkie bugi do oceny spokojnie możesz sobie dopisać 2-3 oczka. Ocena 8 lub 9/10 już tak źle nie wygląda prawda? Wystarczy tylko wydać kilka łatek. Jednak najpierw trzeba je wydać.

Być może ktoś tam kiedyś oceniał osobno MP osobno SP, ale jeśli gra jest wydawana razem i jest szumnie zapowiadana i hype'owana, że tym razem wyciągnęliśmy wnioski i SP dostarczy niesamowitych wrażeń, to sorry. SP i MP wyszedł jako całość i tak też należy to oceniać. Co innego gdyby wypuszczono dwa osobne zestawy i sprzedawano osobno sam tryb SP za dajmy 40 zł i samo MP za 70-80 zł (mowa o PC oczywiście). Wtedy oczywiście osobna ocena miałaby jak najbardziej rację bytu.
0 kudosUxon   @   10:27, 05.11.2013
Ciekawe czy były w ogóle jakiekolwiek poważne beta testy tego "hitu". Gra wypuszczona przez chciwych nieudaczników, którzy żerują na naiwniakach co zamówili pre-ordery / kupili w dniu premiery. Nie od dziś wiadomo, że gówno dobrze rozreklamowane i podane też może się nieźle sprzedać. Przecież to jawna kpina i policzek dla graczy. Dla ludzi nie mających cierpliwości do ściągania milionów patchy powinna być zwyczajnie opcja zwrotu (klient ma prawo do reklamacji, jeśli nie jest zadowolony z produktu, który zakupił). Ciekawe jakie miny mieliby giganci z EA, gdyby połowa gier sprzedanych to były zwroty;) (wiem, to nierealne). Chociaż wystarczyłoby zamiast gonić na złamanie karku do sklepu od razu poczekać pół roku, by dostać produkt dopracowany, tańszy i po prostu cieszyć się grą (jak zresztą zasugerował Dirian pod koniec recenzji). Bo albo twórcy z premedytacją wypuścili ten szmelc ze względu na terminy, albo co gorsza sądzili, że wszystko jest tak jak powinno być i dopiero odzew na forum im co nieco uświadomił.
0 kudosgeass   @   10:52, 05.11.2013
Cytat: Uxon
Ciekawe czy były w ogóle jakiekolwiek poważne beta testy tego "hitu". Gra wypuszczona przez chciwych nieudaczników, którzy żerują na naiwniakach co zamówili pre-ordery / kupili w dniu premiery. Nie od dziś wiadomo, że gówno dobrze rozreklamowane i podane też może się nieźle sprzedać. Przecież to jawna kpina i policzek dla graczy. Dla ludzi nie mających cierpliwości do ściągania milionów patchy powinna być zwyczajnie opcja zwrotu (klient ma prawo do reklamacji, jeśli nie jest zadowolony z produktu, który zakupił). Ciekawe jakie miny mieliby giganci z EA, gdyby połowa gier sprzedanych to były zwroty;) (wiem, to nierealne). Chociaż wystarczyłoby zamiast gonić na złamanie karku do sklepu od razu poczekać pół roku, by dostać produkt dopracowany, tańszy i po prostu cieszyć się grą (jak zresztą zasugerował Dirian pod koniec recenzji). Bo albo twórcy z premedytacją wypuścili ten szmelc ze względu na terminy, albo co gorsza sądzili, że wszystko jest tak jak powinno być i dopiero odzew na forum im co nieco uświadomił.


Wiesz co? Moim zdaniem sam problem tkwi w tzw. pomyśle open-bety. Nie od dziś wiadomo, że jakaś szalona wręcz liczba graczy traktuje to jako możliwość darmowego pogrania sobie, lub jako wersję demo. Liczba graczy zgłaszająca jakiekolwiek błędy natomiast jest przy tej drugiej dość znikoma. To prowadzi później do niepotrzebnego zdziwienia, że produkt mimo otwartej-bety ma tyle błędów. Ma, ponieważ liczono, że gracze zrobią robotę za testerów, którym trzeba by było zapłacić. Tymczasem, gracze sobie pograli, błędów nie zgłaszali i jest jak jest.
Ja jestem przeciwnikiem czegoś takiego jak open-beta. Wszelkie testy powinny odbywać się wewnątrz firmy. Jeśli już chce się poznać zdanie gracza, należy organizować rekrutacje, gdzie normalnie przychodzi ktoś X, np. lat 16. Podpisuje umowę, że tam nie może ujawniać tego i tamtego, pogra i podzieli się swoimi spostrzeżeniami. Za to dostaje jeszcze jakieś gadżety, typu koszulka, smyczki, ewentualnie jakąś tam grę, lub po prostu kasę i wszyscy są happy. Tak, np. wiem że robi chociażby Techland.
Jak widzę oferty pracy, co trzeba umieć, aby zostać testerem gier w jakiejś firmie to przede wszystkim ludzie umiejący programować i obsługiwać programy pomagające w automatyzacji testów. Mam natomiast wrażenie, że w większości firm, brakuje zwykłego kolesia, który być może nie ma pojęcia o automatyzacji testów, nie wie jak napisać prostą pętlę "for" czy chociażby wyrzucić na ekran "hello world"... ale który przegra tytuł na wylot 180 razy, który wyliże każdą ścianę itd. Gdyby taka osoba była zatrudniana, jestem przekonany, że tego typu bugi jak w przypadku najnowszego Batmana czy Battlefielda 4 nie miałyby miejsca.
0 kudosUxon   @   11:38, 05.11.2013
@Geass Dokładnie tak i właśnie tego typu testy miałem na myśli pisząc w pierwszym zdaniu "poważne". W ogóle śmieszne jest to, że jeden z największych deweloperów i wydawców na świecie nie zadbał o ten niezwykle kluczowy przecież aspekt przy produkcji gier. Jeśliby zatrudniono ludzi, którzy by grę rzeczywiście przetestowali a nie tylko sobie, tak jak wspomniałeś pograli to DICE i EA zarobiliby więcej, nie stracili na reputacji, wydali grę dopracowaną i nie dyskutowalibyśmy teraz o tym tylko każdy by założył słuchawki i wio na wojnę. Chytry dwa razy traci i mam nadzieję, że odpowiedzialni za trafienie tego syfu na rynek i ograbienie graczy (bo jak to można nazwać inaczej?) jeszcze się o tym przekonają. Jak sobie przypomnę tę wielką kampanię reklamową i filmiki gdy twórcy z dumą opowiadają o skoku jakościowym BF 4 i o tym, jaki to będzie przełom w branży to zbiera mnie na pusty śmiech. Może za X miesięcy grubą większość błędów wyeliminują, a przynajmniej tych poważnych i da się w to grać niemniej niesmak pozostanie.
0 kudoskobbold   @   20:47, 05.11.2013
Tylko tak naprawdę to czyje to wina, że EA wypuszcza po raz kolejny płatną wersję beta? Bo naiwniaki to kupują, potem płaczą jaki to szajs dostali EA "bije" się w pierś, obiecuje poprawę i łata grę przez kolejne pół roku. A z następnym tytułem jest dokładnie to samo, wypuszczają wersję beta a naiwniaki co robią? Kupują. To po co EA ma się starać i przesuwać terminy - co kosztuje - jak może wydać co ma a resztę połatać później jak gra już zacznie na siebie zarabiać.
0 kudoswisniaboss   @   17:14, 08.11.2013
Trochę zaniżona ocena :< Minimum 7,5/10 - postęp jest zauważalny (tryb dowódcy, obserwatora, multum broni i gadżetów, pojazdy, bajery typu: winda, słupki na drodze - to tylko przykłady), więc CoD: Ghosts powinno dostać max 5/10, bo postęp jest znikomy... Schematy misji powielane są z poprzednich odsłon itd.
0 kudosDirian   @   22:25, 08.11.2013
Cytat: wisniaboss
Trochę zaniżona ocena :< Minimum 7,5/10


Ocena jest adekwatna do jakości jaką prezentowała ze sobą gra w momencie publikacji recenzji. Tekst jasno uzasadnia dlaczego nota nie jest wyższa.
0 kudosderm   @   00:43, 09.11.2013
Co prawda nie grałem ale z recenzji wynika,że EA po raz kolejny kierowało się "dobrem graczy" czyli nabić jak najwięcej kasy na znanej marce przy minimalnym wysiłku.Szkoda,że jakość gier tej firmy ma się nijak do rozgłosu i przechwałek ale skoro dali radę zepsuć NFS-a to widocznie nadszedł czas na BF.Najwyższa pora aby podziękować za gry z pod tego znaku,może wtedy nauczą się podchodzić do klienta poważnie.
0 kudosKawira   @   12:22, 09.11.2013
Dlaczego odnoszę wrażenie, że recenzent w ogóle nie grał w grę ;p? W BF 4 nie ma "łysych" pojazdów, od początku są naszpikowane modułami (w tym systemami przeciwrakietowymi), a zwiadowca dostaje C4 już na start. Do tego żadnego słowa na temat misji, ani orderów (te odblokowują większość kamuflaży dla żołnierza. Z battlepack'ów lecą te pod broń). Ponadto na Paracel Storm okręt nie rozbija się przy brzydkiej pogodzie, tylko po zniszczeniu wiatraka podczas sztormu. Dopiero wtedy ląduje na wyspie :].
0 kudosDirian   @   13:09, 09.11.2013
Cytat: Kawira
W BF 4 nie ma "łysych" pojazdów, od początku są naszpikowane modułami (w tym systemami przeciwrakietowymi)

Z tym "łyse", miałem na myśli to, że mamy możliwość odblokowania sporej ilości dodatkowych elementów / modułów do nich. Dopiero wówczas można powiedzieć, że pojazdy są "napakowane" bajerami i tym samym zwiększa się ich skuteczność, o ile odpowiednio potrafimy korzystać ze zdobytych bonusów.

Cytat: Kawira
a zwiadowca dostaje C4 już na start

Masz rację, pomieszało mi się z Claymore.

Cytat: Kawira
Ponadto na Paracel Storm okręt nie rozbija się przy brzydkiej pogodzie, tylko po zniszczeniu wiatraka podczas sztormu.

Ponownie masz rację i doskonale o tym wiem, niemniej celowo w recenzji zaznaczyłem to w sposób mało szczegółowy, bo po co psuć graczom zabawę z odkrywania tego typu smaczków? Poza tym wspomniany wiatrak można zniszczyć dopiero gdy zepsuje się pogoda, więc to co napisałem jest zgodne z prawdą.
0 kudosAnakin4379   @   17:38, 11.11.2013
Co do singla cóż....zapowiadał się dobrze, skończył się...średni, ale na pewno był lepszy niż BF3. Natomiast multi nie różni się jakoś specjalnie od BF3. Jak dla mnie to raczej BF 3,5, a nie 4. Mogli po prostu wypuścić kolejny dodatek z kilkoma mapami iii dać sobie spokój.
0 kudosderm   @   14:58, 13.11.2013
Cytat: Anakin4379
Co do singla cóż....zapowiadał się dobrze, skończył się...średni, ale na pewno był lepszy niż BF3. Natomiast multi nie różni się jakoś specjalnie od BF3. Jak dla mnie to raczej BF 3,5, a nie 4. Mogli po prostu wypuścić kolejny dodatek z kilkoma mapami iii dać sobie spokój.


Tylko zauważ,że na dodatku nie da się tyle zarobić co na nowej grze.
0 kudosKetny123   @   11:36, 17.11.2013
Ostatnio bardzo zainteresowało mnie wojna pomiędzy USA i Rosją w niedalekiej przyszłości. Brakuje mi w BF4 dobrego singla, który jest powiem w prost żenujący. Masa głupich błędów, które utrudniają grę. Gra opiera się na trybie Multi, dzięki któremu możemy poczuć się jak na prawdziwiej wojnie dzięki np. Pięknej grafiki i znakomitymi efektami.
Dodaj Odpowiedź