Z97A Gaming 6 - test płyty głównej dla graczy

Jeśli już narzekam, to mnie osobiście brakuje także portów SATA III. Płyta oferuje ich 6, a w moim kompie mam dwa czytniki (BD + DVD), jak również 4 dyski twarde. Na propozycję MSI nie mógłbym się więc skusić, bo nie byłbym w stanie niczego rozbudować w posiadanej pamięci masowej. Wiadomo, że w większości przypadków te sześć portów SATA wystarczy, ale po podłączeniu dysku systemowego, dysków na dane oraz czytnika lub innych napędów, pozostaje tylko jeden lub dwa porty na rozbudowę. Dość mało, szczególnie jeśli myśli się np. o łączeniu dysków w macierze, co przecież w grach jest przydatne, przyspiesza bowiem wczytywanie danych. Na pocieszenie napiszę, że MSI przewidziało jeden port SATA Express.




Cała reszta płyty nie wzbudza zastrzeżeń. Dookoła podstawki na procesor umieszczono aż 8 faz zasilania, a na każdej znajduje się sporych rozmiarów radiator. Ich rozmieszczenie nie powinno sprawiać problemów podczas montażu nawet największych coolerów na procesor, a dzięki nim komputer działa stabilnie, nawet kiedy śmiga włączony kilka dni pod rząd, co jest kluczowe dla osób, mocno eksploatujących swoje maszyny. Bardzo dobrze zabezpieczono też mostek północny czyli Z97. Przyklejony do niego radiator jest estetyczny, a jednocześnie posiada odpowiednio dużą powierzchnię, co istotnie poprawia odprowadzanie ciepła.

Jako że Z97A Gaming 6 to konstrukcja przeznaczona dla graczy, nie mogło zabraknąć solidnego układu dźwiękowego oraz karty sieciowej. Jeśli chodzi o audio, zastosowano układ Realtek ALC1150, umożliwiający przetwarzanie dźwięku 7.1. Wiadomo, że nie ma on skoku do kart muzycznych dedykowanych, ale mimo wszystko brzmi całkiem nieźle i do większości zastosowań nada się wyśmienicie. Komunikację sieciową zapewnia natomiast Killer E2205 – sprzęt to solidny, ale wciąż dysponujący irytującym oprogramowaniem.

Skoro o oprogramowaniu mowa, płytę główną firmy MSI przetestowałem wykorzystując do tego celu procesor Core i7-4770K, pamięć Crucial Ballistix Tactical 1866MHz, o łącznej pojemności 8 GB oraz kartę graficzną GTX 980 Ti Gaming 6G, dostarczoną przez MSI.




MOBO działa stabilnie i nie grzeje się podczas użytkowania, a to najważniejsze. Oferuje też świetny UEFI BIOS. Jest on łatwy w obsłudze i pozwala na kontrolowanie wszystkich cech Z97A Gaming 6. Można tu zarówno ustawić sposób funkcjonowania łączy, jak i podkręcić procesor oraz inne podzespoły. Służy do tego specjalny ekran, pozwalający na ręczne modyfikowanie największych nawet drobnostek. Po ustawieniu parametrów wedle własnego zapotrzebowania możemy też zerknąć do zakładki monitora, w którym widzimy temperatury pracy poszczególnych komponentów oraz szybkość obrotową wentylatorów. W sumie trzeba przyznać, że MSI nie wychodzi się przed szereg, oferując wszystko to, czego oczekuje przeciętny, a nawet nieco bardziej zaawansowany użytkownik.

Jeżeli chodzi o przetaktowanie procesora, to udało mi się bez większych problemów podkręcić Core i7 4770k do 4.5 GHz. Jestem pewien, że płyta pozwoliłaby wyciągnąć jeszcze więcej z CPU, ale to już kwestia konkretnego egzemplarza procesora - nasz testowy model tej bariery nie chciał przeskoczyć, co i tak jest dobrym wynikiem jak na pierwszą generację Haswelli, która nie słynęła z wybitnych możliwości OC. W każdym razie, po kilkugodzinnych testach w grach, jak i programach obciążających procesor, całość działała stabilnie, co zresztą nie jest zaskakujące - wszak to płyta stworzona z myślą o domowych entuzjastach overclockingu.

Podsumowując, Z97A Gaming 6 od MSI to bardzo dobra płyta główna, oferująca drugiej generacji podstawkę LGA 1150, niezłe możliwości rozbudowy, USB 3.1, dobry układ dźwiękowy oraz wysokiej jakości wykonanie. Nie wszystko jest tu idealne, a najbardziej wymagającym użytkownikom zabraknąć może portów i łączy (USB 3.0 oraz SATA III), ale jeśli chcecie postawić gamingowy komp, na którym zawsze będziecie mogli polegać, a przy okazji pobawić się w podkręcanie, to propozycja MSI zdaje się być idealnym wyborem.