Xbox One - wirtualne Alcatraz


bigboy177 @ 17:55 13.06.2013
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!


Idąc o krok do przodu, zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Kinect ma rzekomo wiedzieć kto aktualnie siedzi przed konsolą. Będzie w stanie rozpoznać gracza po jego głosie, twarzy oraz posturze. Dzięki temu, wchodząc do pokoju i wypowiadając magiczne "Xbox On" (czy rodzime "Xbox włącz się") konsola wie z kim ma do czynienia i automatycznie odpali profil tego gracza, który wydał polecenie. Co zatem stoi na przeszkodzie by DRM nie pozwoliło grać na tej samej maszynie kilku różnym osobom. Przychodzi do pokoju mój brat (nie mam takowego, ale akurat to nie jest istotne), siada, rzuca poleceniem, wybiera grę i pełen nadziei wciska przycisk graj. Chwilę później pojawia się komunikat o tym, że produkcja nie należy do niego, a w związku z tym, nie jest w stanie w nią zagrać. W końcu nie kupił oprogramowania, czym zatem różni się od mojego kumpla? Dla Microsoftu i innych wydawców to nie jest istotne, kasa to kasa. Zamiast dwóch haraczy, otrzymali tylko jeden, zapłacony za mnie. Czy właśnie do tego powoli będziemy brnąć? Może nie stanie się to teraz, za rok, czy za dziesięć, ale kiedyś – kto wie.



Wracając do rzeczywistości i chwili obecnej. W poprzednim akapicie poruszyłem dość istotną sprawę. Wyobraźcie sobie, że macie rodzeństwo, które posiada osobnego Xboxa One. Kupiliście grę, ale ze względu na to, że jest ona przypisana do konkretnej konsoli i konta tylko jedna osoba jest w stanie w nią szarpać. Jeśli będzie miał ochotę zagrać brat, tudzież siostra, musi albo wziąć od nas loginy, albo odpalić naszego Xboxa, tam zalogować się na swoje konto i dopiero grać. Jest jeszcze jedna opcja, ale też nie doskonała. Chodzi o to, że Microsoft umożliwia pożyczanie gier osobom, które mamy w liście przyjaciół. Są jednak pewne ograniczenia. Po pierwsze, osoba taka musi być na liście znajomych przynajmniej 30 dni. Po drugie, grę możemy pożyczyć tylko jeden raz. Kiedy do nas wróci i zagości w czytniku konsoli „matki”, ponowne pożyczenie tej samej osobie nie będzie możliwe. Już teraz w głowach rodzi się Wam pewnie garść pomysłów, jak z użyciem systemu pożyczania obejść ograniczenia. Pewnie będzie się dało na upartego, ale czy tego chce Microsoft? Zmusić ludzi do większego kombinowania? Żeby nawet w ramach jednego gospodarstwa domowego mieć tyle ograniczeń. A co gdy konsola się zepsuje, stracimy wszystkie gry?

Jakby tego było mało, Xbox One wprowadzi jeszcze jedno rozwiązanie, które dopełni i tak już mizernego obrazu, w którym wolność zaczyna po prostu zanikać. Chodzi o potrzebę ciągłego zgłaszania się na serwery Microsoftu. Każda konsola, raz na 24 godziny będzie musiała się połączyć z komputerami Giganta z Redmond, aby zerknąć czy nie ma jakiś aktualizacji, a przede wszystkim, aby przekazać informacje o nabytych grach. Kontrola musi być! Microsoft musi wiedzieć czy przypadkiem nie przekazaliśmy komuś swojego nośnika, a ten właśnie pogrywa bez opłacenia myta.

Konieczność logowania się, jako część DRM jest zrozumiała, sama koncepcja rodzi jednak kolejne problemy. Po pierwsze, nie każdy dysponuje połączeniem z Internetem. Wiem, że żyjemy w XXI wieku, ale prawda jest taka, że mimo wszystko mnóstwo ludzi na świecie ma net tylko okazyjnie, albo w najlepszym wypadku nieregularnie. Czyżby zatem Xbox One był skierowany tylko do mieszkańców większych aglomeracji? Na wsi nie można grać? Pomyślicie w tym momencie, no dobra, ale przecież jest Internet mobilny, który dociera prawie wszędzie. Pewnie, że jest. Wyobraźcie sobie jednak, że w owym Internecie mobilnym macie ograniczenie transferu. Włączacie Xbox One, ten zgłasza się do weryfikacji, a przy okazji sprawdza automatycznie czy nie ma aktualizacji i wychodzi mu, że jest. Zaczyna zaciągać ważącą 1GB łatkę, kiedy nam transferu zostało dokładnie tyle samo. Co wtedy? Można w sumie przerwać, ale czy nie będzie to miało wpływu? Wydaje mi się, że nieaktualne oprogramowanie konsoli będzie miało problemy z komunikacją z serwerami, a wówczas maszynka zostanie zablokowana i na niej nie pogramy. Albo jeszcze inny, równie ciekawy scenariusz, tym razem związany z kiepskim zasięgiem, a w związku z tym, siecią działającą w trybie Edge. Ja osobiście nie mogę sobie wyobrazić zaciągania niczego z prędkością 30kB/s, nawet jeśli będzie tego tylko kilkanaście MB. Takim osobom pozostaje chyba faktycznie zakup Xboxa 360, jak to powiedział Don Mattrick - jeden z szefów Microsoftu.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosremik1976   @   13:09, 14.06.2013
No tak, ale zablokowanie odsprzedaży gier jest łatwiejsze dla wydawców niż zadowolenie graczy dobrymi produkcjami. Nie są w stanie zadowolić wszystkich więc idą na łatwiznę próbując usunąć rynek wtórny.
0 kudosSebastianStępień   @   13:28, 14.06.2013
Walka z używkami? No sorka. To jest walka o ograniczenie kupującemu praw licencyjnych. Ja jako kupujący wolę nabyć licencję, która pozwoli mi zbyć produkt, kiedy mi się znudzi. Wiadomo, że sprzedający woli mi wcisnąć licencję, która pozwoli mu zachować wszelką komercyjna kontrolę nad produktem. Osobiście nie kupię w tej drugiej opisanej sytuacji i mam nadzieję, że inni też nie. Straty finansowe są najlepszą motywacja dla korporacji do zrewidowania swojego postępowania.

Tylko przy tym wszystkim nie wciskajcie mi kitu pt: "walka z używkami". To tworzenie nowej ideologi dla zachowania kontroli.
0 kudosderm   @   13:57, 14.06.2013
Cytat: remik1976
Stałe połączenie jest narzędziem do walki z używkami.


Tylko dlaczego mają walczyć z rynkiem wtórnym? Przecież jeżeli coś nabyłem legalnie,mam na to fakturę czy paragon to gówno powinno to kogoś obchodzić czy ja dany towar odsprzedam lub komuś podaruję ponieważ za to zapłaciłem więc jest moje.
0 kudosremik1976   @   14:32, 14.06.2013
Może się mylę, ale licencje są skonstruowane według pewnych reguł i założę się, że jedną z takich reguł jest wykorzystywanie produktu tylko do użytku komercyjnego. Pożyczanie, sprzedawanie czy nawet publiczne odtwarzanie jest już przekroczeniem tych uprawnień na które na ogół producenci przymykają oko i stąd poczucie tego, że jak coś kupiliśmy to możemy z tym zrobić co nam się tylko podoba. Mylicie chyba licencje z prawami autorskimi, które dają nieograniczoną swobodę w wykorzystywaniu produktu. Jak się mylę to mnie poprawcie.
0 kudostomekreg   @   14:42, 14.06.2013
Producenci po prostu kombinują jak zamiast raz, zarobić na jednym produkcie kilka razy. Czyli jaki by tu jeszcze sposób wymyślić (oprócz mikropłatności, DLC , online passów itp.) na wyciągnięcie dodatkowej kasy. Gra na konsolę jest czasem cztery razy droższa niż na PC, czyli można założyć, że producent wliczył w cenę, ze ktoś tę grę cztery razy odsprzeda. Proszę nie robić ze wszystkich, którzy kupują/sprzedają używane gry, PIRATÓW!
0 kudosderm   @   23:47, 14.06.2013
Jak na mój prosty rozum takie działania są jawnym złodziejstwem i oszustwem na które niestety pozwala prawo.Idąc dalej w tym kierunku okaże się za jakiś czas,że z telewizora czy lodówki będzie mógł korzystać tylko ten kto dokona zakupu a i samochodu żonie też nie będę mógł udostępnić bo jest zarejestrowany na mnie.
0 kudosFox46   @   12:20, 15.06.2013
Komputer!!

Ale porażka dla Microsoftu. W takim razie co szybko wyjdzie jakiś emulator tej konsoli na PC Rozbawiony
0 kudosLucas-AT   @   15:08, 15.06.2013
Cytat: Fox46
Komputer!!

Ale porażka dla Microsoftu. W takim razie co szybko wyjdzie jakiś emulator tej konsoli na PC Rozbawiony

Nawet MS nie używa Windowsa 8?
0 kudosSavatin   @   19:04, 15.06.2013
Cytat: derm
Jak na mój prosty rozum takie działania są jawnym złodziejstwem i oszustwem na które niestety pozwala prawo.Idąc dalej w tym kierunku okaże się za jakiś czas,że z telewizora czy lodówki będzie mógł korzystać tylko ten kto dokona zakupu a i samochodu żonie też nie będę mógł udostępnić bo jest zarejestrowany na mnie.


Nie zdziwiłoby mnie gdyby niedługo takie coś wdrażali np w przypadku laptopów już dziś mamy funkcję czytania linii papilarnych które służą jako hasło, wystarczyłoby dodać odpowiednią funkcje do BIOS'a bądź po prostu do Windy czy innego OS aby właśnie nasza linia papilarna była przy pierwszym uruchomieniu stałym nie możliwym do zmiany hasłem dostępu.

Zgadzam się również z opinią że najlepszym wyjściem z sytuacji jest po prostu nie kupować nowego xklocka aby dać ludziom odpowiedzialnym za te ograniczenia do zrozumienia że przeginają i że mogą sobie teraz sami pograć na nim.
0 kudosderm   @   22:39, 15.06.2013
Praktyki Microsoftu pokazują w jakim kierunku zmierza pojęcie wolnego handlu i rynku towarów używanych.Dziwi mnie tylko,że ten problem dotyczy wyłącznie producentów oprogramowania.Nie dość,że często gęsto ich produkty są kiepskiej jakości i nie licząc wersji trial czy demo to nie mamy możliwości sprawdzenia to na dodatek narzucają kosmiczne ceny a produkt,który kosztuje od kilkuset złotych do nawet kilku tysięcy nadal nie jest mój.Chore to jakieś,przecież np. wydawca czasopisma też może powiedzieć,że pożyczając komuś czy darując przeczytaną gazetę to on traci pieniądze bo osoba której pożyczyliśmy ową gazetę przecież za nią nie zapłaciła.Zdaję sobie sprawę,że te działania mają na celu wyelimiinowanie piractwa ale nie tędy droga bo z jakiej racji ma cierpieć uczciwy użytkownik,który dany program czy grę kupuje legalnie a po jakimś czasie chce odsprzedać.NIech wymyślą lepsze zabezpieczenia czy nośniki nie dające się powielać i będzie spokój.W końcu u gigantów typu MS,EA czy Adobe pracują najtęższe łby,no chyba że te łby wcale takie tęgie nie są.Sumując wypowiedź,to niech Microsoft wsadzi sobie tą swoją konsolę wiadomo gdzie bo choć do tej pory ze względu na dostępność gier oraz ich bezproblemową wymianę czy kupno używanych byłem zwolennikiem xboxsa to teraz najpewniej przejdę do obozu Sony chyba,że panowie z Redmond zmienią podejście do zabawki zwanej konsolą.Póki co myślę,że jeszcze przez długi okres służyć mi będzie moja 360-tka.
0 kudoswonski1986   @   23:45, 15.06.2013
Zanim napisze cokolwiek w temacie powiem tak... Posiadamy każda konsole plus pc-ta z wysokiej półki i nie ... Nie zdecydowalem jeszcze sam co kupie z next-gen.
Ludzie płaczą strasznie na DRM i restrykcje używanych gier... Niech ktoś mi w takim razie przypomni . w jaki sposób działa usługa "Steam" na PC?

Ludzie płaczą dalej... "... Co się stanie jak padna server MS i nie da się zalogować co 24h i nie da się grac nawet w singla? ... " to samo stało się z ps3 (chociaż dało się grac w singla) lecz same nie padły tylko zostały "połamane" a idąc dalej gracze PC mogli by to samo powiedzieć apropo usługi steam...

Myle się?

Ja osobiście jestem w stanie zrozumieć podejście MS z tym co robią... Są plusy i minusy.

Każda z firm, Sony jak i MS nie przedstawili jak wszystko dokładnie będzie działało. Zostało sporo miesięcy zanim która kolwiek z konsol pojawi się na rynku.

Ja osobiście poczekam aż obie wyjdą, dotkne, przetestuje i przeanalizuje co mi bardziej pasuje. Inaczej mowiac... Kupie lepsza konsole( według mnie ).

Spekulacje na ta chwile nie maja za wiele sensu ... Dużo może się jeszcze zmienić... A "fanboje" zostaną fanbojami... Uśmiech
0 kudosremik1976   @   00:39, 16.06.2013
Cytat: wonski1986
Ludzie płaczą strasznie na DRM i restrykcje używanych gier... Niech ktoś mi w takim razie przypomni . w jaki sposób działa usługa "Steam" na PC?
Dlatego ci którym się to nie podoba graja na konsolach, a nie na PC.
Cytat: wonski1986
Ludzie płaczą dalej... "... Co się stanie jak padna server MS i nie da się zalogować co 24h i nie da się grac nawet w singla? ... " to samo stało się z ps3 (chociaż dało się grac w singla) lecz same nie padły tylko zostały "połamane" a idąc dalej gracze PC mogli by to samo powiedzieć apropo usługi steam...
Jak sam zauważyłeś na PS3 dało się grać w singla z awarią serwerów, a nie da się tego zrobić na Xbox One więc to nie to samo. Z tego co się stało podczas ataku na Sony powinno się wyciągnąć wnioski, a jak widać M$ nie wyciągnął żadnych.
Cytat: wonski1986
Myle się?
Mylisz się. Puszcza oko
0 kudoswonski1986   @   01:52, 16.06.2013
Wnioski wnioskami... Technologia dąży do cyfrowej dystrybucji... Jak bardzo byśmy tego chcieli czy nie jest to fakt i tego nikt nie zaprzeczył... Jak napisałem wczesniej... Są plusy i minusy...

Nie chce żeby mnie ktokolwiek źle zrozumial... Nie chce bronić MS...
Jak napisałem wyzej, decyzji nie podejmie dopóki nic się nie stanie rzeczywistością...

Czemu nie można stwierdzić ze serwis MS będzie genialny i wszystko będzie chodziło jak "talala" ? Również można stwierdzić ze paku ją się w g####...
Twierdza ze ida krok na przód używając mocy obliczeniowej chmury co wydaje się dość zrozumiałe biorąc pod uwagę ich " always on-line"
Posiada sz iPhone/androida? Bez ne tu każde z urządzeń średnio by się sprawdzał o... Żeby nie napisać ze było by g#### warte... 99% technologi z której korzystamy w obecnych czasach opiera się na dostępie do internetu w jakimś stopniu... Tutaj nie widze żadnego ustępstwa. Bez ne tu nie ma DLC, patch, itp itd...

Wydaje mi się ze jednak sie NIE myle...

Sprawa kinect'a... Słyszy i widzi... Szpieg czy kolega... Ja widzę kolegę. "Xbox on" i działa... "Xbox ... " i znów robi co JA chce... Komuś się wydaje ze kamera może go sPiegowac? Niech postawi kartkę świąteczną od wujka przed kamera żeby go nie widziała...

Duuuuzo ludzi jakich znam stosuje np listwy przepieciowe do swoich sprzetow. Ustaw listwę na xboxa jak cie to boli i po skończeniu gry odlafz od sieci... Proste? Ale wtedy (wdał MS) tracisz na tym co może ściągnąć konsola żeby Hyla gotowa jak chcesz grac a nie ściągać update i iść zrobić sobie cos do picia... W grach ja osobiscie kozystalem z kinecta i bardzo uprzyjemnilo mi to gre jak i ułatwiło... Komendy glosowe w ME3 były genialne! Biorąc pod uwagę ze teraz 100% posiadaczy xb1 będzie mieć owy sensor świadczy tylko o tym ze MS będzie parł na więcej gier żeby wykorzystywały kinect'a. Do tej pory nie każdy posiadacz 360 go posiadał wiec deweloperzy nie mieli AZ takiego parcia na gry "Better with Kinect"

Różnica w cenie ps4 vs xb1 jest oczywista ... Ps4 i tylko pad... Xb1 + pad + kinect ... Biorąc pod uwagę fakt że mieszkam w UK dla mnie to jest £70 różnicy... Kinect 1.0 na starcie chyba kosztowal £120 bądź wiecej... Nie pamiętam juz.

Zresztą jeśli PSN będzie wyglądał dalej tak jak wygląda o do sieci MS nie będzie dalej dorastał do piet... Chociaż mam nadzieje że to się zmieni i zbliża się do siebie bądź będą takie same...

Jak wyżej... Co do sprzętu... Dużo niewiadomych...
Co do gier... Tu przewaga xb1...
Co do polityki i relacji sprzedawca/konsument ... Tu Sony ( za stwierdzenie MS "jak nie macie Neta to mamy inny produkt o nazwie Xbox 360"
0 kudosAdam722   @   10:16, 21.06.2013
Inwigilacja to po prostu łamanie praw człowieka.

A technika 24 godzinnej kontroli, kojarzy się z PRL-em...
0 kudosDaria2213   @   17:17, 21.06.2013
Dobrze, ze wciąż mamy wybór i jako Gracze nie musimy korzystać z usług Microsfotu. Według mnie to, co robią jest skrajnie śmieszne. Podpisuję się pod tym, że mogliby zacząć robić gry wyższych lotów. No tak, ale po co? Skoro łatwiej przecież jest coś zablokować, niż stworzyć coś nowego od podstaw.
Dodaj Odpowiedź