Z łezką w oku: Dreamcast!
Sega Dreamcast, w procesie produkcji znana również jako 'Katana' czy 'Dural', to ostatni sprzęt, jaki inżynierowie z tego koncernu mieli przyjemność zaoferować. Pieszczotliwie okrzyknięty 'makaronem' (patrz logo), zapoczątkował tak zwaną szóstą generację konsol, którą potem zdominowało PlayStation 2. Sega musiała zmagać się ze sporą konkurencją, nie tylko nadejście kolejnego sprzętu Sony zaszkodziło marce, ale również Nintendo, jak i nowy gracz w postaci Microsoftu. Jeżeli nie miałeś styczności z tym sprzętem, albo pojęcia o jego istnieniu, to zapraszam do dalszej lektury, dowiesz się z niej wszystkiego na jego temat, może nawet skusisz się na zakup, a uwierz mi, warto!
Gdy na rynku pojawiła się pierwsza konsola Sony wszystko, co dotychczas uważano za standard, przestało nim być. PlayStation wprowadziło rozrywkę na inne tory, odnosząc sukces globalny i wynosząc formułę gamingu na wyższy poziom. Wtedy właśnie prezydent Sega America, Bernie Stolar, podjął decyzję o potrzebie rozpoczęcia prac nad następcą ówczesnej konsoli niebieskich, która nie radziła sobie na rynku najlepiej. Rozpoczęto negocjacje z japońskim oddziałem Segi, a do pracy zatrudniono dwóch ludzi, byli nimi Tatsuo Yamamoto z IBM oraz Hideki Sato – inżynier z ramienia niebieskich. Podjęto decyzję o sercu konsoli, procesorze Hitachi SH4, o architekturze RISC. Inżynierowie w początkowej fazie rozmów chcieli, aby układ graficzny dostarczyła firma 3dfx, ale tak się nie stało, zainwestowano w technologię konkurencji – Video Logic Power V2. Sama konsola była w rękach dwóch zespołów, kierowanych przez wyżej wymienionych twórców. Wersja ze Stanów Zjednoczonych, pod kierownictwem Tatsuo Yamamoto, ochrzczona jako 'Blackbelt' była słabszą, mniej konkurencyjną, acz tańszą edycją sprzętu. Nie przekonało to włodarzy, a więc podjęto decyzję o wdrożeniu w życie projektu 'Katana'.
W roku 1998, na łamach oficjalnego magazynu Sega Saturn Magazine, Shoihiro Irimajiri, ówczesny prezydent koncernu, zapowiedział konsolę nowej generacji. Bezpośrednią konkurencję dla Sony i Nintendo ochrzczono jako Dreamcast. Premiera odbyła się dokładnie 27 listopada 1998 roku, czyli w idealnym czasie, aby wyprzedzić rywali. W USA w ciągu pierwszych dwóch tygodni sprzedaży nowych właścicieli znalazło 500 tysięcy maszynek, z czego połowa w ciągu pierwszych 24 godzin. Dreamcast wszedł na rynek z dużą ilością tytułów (z wyjątkiem Japonii), przez co gracze mogli już na starcie wybierać z szeregu świetnych, nierzadko w tej chwili kultowych, projektów. Ekonomiści zliczyli, iż w start systemu wpompowano około 500 milionów dolarów, czyli dość sporą kwotę, nawet w dzisiejszych czasach.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler