Dzięki DLSS nie trzeba wydawać fortuny na kartę graficzną, by bawić się z ray-tracingiem


bigboy177 @ 14:12 19.12.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Weźmy na tapet wspomniane Alan Wake II. Załóżmy, że zdecydujecie się na zakup karty graficznej GeForce RTX 4060 od GIGABYTE, którą w najnowszej promocji NVIDII, dostępnej w sklepie Komputronik, już za około 1500 złotych. Jest to co prawda wariant wyposażony w 8 GB pamięci VRAM, ale taka ilość zdecydowanie wystarcza w przypadku rozdzielczości, do której to GPU zostało opracowane, czyli 1080p. Niedawno mieliśmy okazję sprawdzić ten układ w redakcji, a z testów wynikło, że Alan Wake II w 1080p, z detalami na high, z RT na high, ze zrównoważonym trybem DLSS, włączonym path-tracingiem oraz włączonym FG osiągał średnio 50 klatek na sekundę z okazjonalnymi spadkami do około 36 FPS. Wydajność taka jest w zupełności wystarczająca, by się dobrze bawić, a warto przy okazji podkreślić, że zawsze jedną czy dwie opcje graficzne można delikatnie obniżyć, aby wydajność jeszcze bardziej podnieść. Alan Wake II nadal będzie prezentował się fantastycznie i działał jeszcze płynniej.

Jeśli zastanawiacie się jak to możliwe, że grafikę, którą widzicie na załączonych fotkach da się osiągnąć na karcie za około 1500 zł, to szybko wyjaśnię czym jest najważniejszy element DLSS 3.5 (choć wprowadzony w DLSS 3.0), czyli Frame Generation. To technologia, do której wykorzystywane są najnowszej generacji rdzenie Tensor wbudowane w GPU z rodziny RTX 40. Układ graficzny bezustannie analizuje tu poszczególne klatki animacji i gdy dostrzeże pewien wzorzec ruchu, korzysta z algorytmów sztucznej inteligencji, by wesprzeć rendering. Robi to generując klatki pośrednie. Dla przykładu, pierwsza i trzecia klatka animacji mogą być renderowane standardowo przez GPU, ale druga powstanie z użyciem algorytmów AI, co odciąży kartę graficzną i sprawi, że gra działać będzie płynniej. Co ważne, nie zmienia to oprawy i nie wpływa na responsywność rozgrywki.

Odbicia wygenerowane bez Rekonstrukcji Promieni.

A tu spójrzcie jak wyglądają odbicia po Rekonstrukcji Promieni. Spójrzcie jakie są ostre i wyraźne.

Jeśli zastanawiacie się czy w przypadku FG nie występują artefakty, to uspokajam, że choć takowe się czasem pojawiają, większość niedoróbek jest wychwytywana przez specjalne filtry i poprawiana. Jednym z tych filtrów jest inna nowość DLSS 3.5, a dokładnie Rekonstrukcja Promieni. Jej zadaniem jest wyłapywanie mniejszych i większych niedociągnięć, które powstają podczas obliczeń związanych z ray-tracingiem. Są one dzięki temu ostrzejsze, lepiej odwzorowane i bardziej naturalne. Przykład działania Rekonstrukcji Promieni zawarliśmy na powyższych fotkach. Spójrzcie na neony odbijające się w kałuży. NVIDIA bezustannie rozwija oczywiście swoje algorytmy, dzięki czemu z tygodnia na tydzień oraz z miesiąca na miesiąc są one coraz bardziej zaawansowane i lepiej radzą sobie z wszelkimi zadaniami.

Wracając do świątecznej promocji sklepie Komputronik, gdybyście dysponowali nieco wyższym budżetem, możecie dorzucić kilka „stówek” do GeForce RTX 4060 Ti (testowaliśmy jakiś czas temu taki model od firmy Palit, a dokładnie GeForce RTX 4060 Ti Dual OC), ewentualnie za około 3000 zł kupić GeForce RTX 4070 lub kosztujący nieco ponad 4000 zł wariant GeForce RTX 4070 z dopiskiem Ti. Układy z serii RTX 4070 są już na tyle wydajne, że z najnowszymi grami, w tym z Alan Wake II radzą sobie w rozdzielczości 1440p. Często też mają na tyle dużo mocy, że wiele współczesnych tytułów, jak np. Cyberpunk 2077, Baldur’s Gate III, Remnant II czy Starfield uruchomią w 4K i zaoferują nam nie tylko świetną płynność, ale także wysokie detale i ray-tracing. Wszystko ponownie sprowadza się do jednego mianownika – technologii DLSS. Bez niej niestety nawet najpotężniejsze akceleratory graficzne miałyby problemy z dzisiejszymi, zaawansowanymi graficznie projektami, w których ray-tracing (oraz path-tracing) coraz częściej jest wykorzystywany. Deweloperzy dostrzegli po prostu zalety tej techniki renderingu. Żadna inna nie oferuje tak naturalnie i realistycznie wyglądającego oświetlenia, cieni oraz odbić; a wszystkie te elementy generowane są w czasie rzeczywistym i nie wymagają ręcznego dłubania ze strony grafików oraz programistów. Karty RTX 40 to ponadto nie tylko DLSS, ale także wiele innych nowoczesnych rozwiązań, jak np. NVIDIA Reflex, które ogranicza opóźnienie pomiędzy wydawanymi przez gracza komendami, a reakcją postaci na ekranie.

Z testów i recenzji, jakie opublikowaliśmy na naszych łamach w ostatnich latach jasno wynika, że karty z rodziny GeForce RTX, a w szczególności te najnowsze, czyli GeForce RTX 40 to wyśmienity wybór dla wszystkich graczy, chcących komfortowo i bezstresowo bawić się w najnowsze produkcje. Cokolwiek byście na nich odpalili, rozgrywka będzie prezentować się efektownie, a przy okazji zachowa wysoką płynność. Wszystko to dzięki najnowszej wersji DLSS, czyli DLSS 3.5, która w parze z architekturą Ada Lovelace, na której bazują układy GeForce RTX 40, daje deweloperom całkiem nowe narzędzia do tworzenia gier, a graczom nowe doznania podczas obcowania z nimi. Spójrzcie tylko na Alan Wake II oraz Cyberpunk 2077 na najwyższych detalach. Jeszcze niedawno tego typu grafika była nieosiągalna. Na myśl o tym, co zobaczymy w przyszłym roku, aż mi ciarki po plecach przechodzą. Bądźcie gotowi i skorzystajcie ze świątecznej promocji w sklepie Komputronik, ewentualnie poszukajcie jakiegoś GeForce’a RTX 40 w swoim ulubionym miejscu do zakupów. Pamiętajcie też, by wybrać produkt markowy, więc m.in. takich firm, jak ASUS, Gigabyte, Palit czy Gainward. Często oferują one karty fabrycznie podkręcane, więc od razu dysponujące nieco wyższą wydajnością.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   13:20, 20.12.2023
Na całe szczęście prawie nie widzę czy może raczej nie zauważam tych różnic i nie muszę się przejmować Ray Tracingami czy DLSS-ami. Dumny Jak będę grała w Cyberpunka to będę się gapić w Keanu Reevesa a nie w cień jaki rzuca. Zawstydzony