Creative Zen Hybrid Pro - test bezprzewodowych słuchawek z redukcją szumów


bigboy177 @ 22:56 14.11.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Zen Hybrid Pro od firmy Creative to wszechstronne słuchawki, przeznaczone nie tylko dla graczy. Jeśli szukacie czegoś dla siebie, koniecznie przeczytajcie nasz test.

Na początku września w sklepach miała miejsce premiera całkiem nowych słuchawek firmy Creative. Chodzi o linię produktów Creative Zen Hybrid Pro, na którą składają się w sumie trzy zestawy. W każdym znajdujemy słuchawki Zen Hybrid Pro, a prócz tego – w zależności od paczki – specjalny dongiel oraz odłączany, regulowany mikrofon. Do naszej redakcji dotarł podstawowy zestaw tego urządzenia, czyli ten pozbawiony dodatkowych elementów, a my postanowiliśmy się mu oczywiście przyjrzeć. Efektem jest niniejszy test.

Słuchawki Creative Zen Hybrid Pro przyszły do redakcji w niewielkich rozmiarów, estetycznym opakowaniu. Z przodu widnieje w zasadzie tylko zdjęcie słuchawek oraz ich nazwa, a z tyłu znalazło się miejsce dla kilku podstawowych informacji dotyczących sprzętu. Wewnątrz pudełka jest wytłoczka i to właśnie w niej umieszczono słuchawki. Prócz nich jest jeszcze kabel USB-A na USB-C i jakaś makulatura. Niczego innego nie ma, ale same słuchawki są dobrze zabezpieczone na czas transportu.

Creative Zen Hybrid Pro - specyfikacja techniczna


  • Przetworniki: 40 mm pełnozakresowe przetworniki dynamiczne z powłoką tytanową
  • Pasmo przenoszenia: 20 - 20 000 Hz;
  • Częstotliwość robocza: 2402 - 2480 MHz;
  • Maksymalna moc wyjściowa RF: 8 dBm;
  • Czułość (1 kHz / mW): 117 dB;
  • Zasięg działania: Do 15 m;
  • Łączność: Bluetooth 5.3;
  • Kodeki audio: LC3+, LC3, AAC, SBC;
  • Mikrofon: 5 mikrofonów;
  • DNN: Tak;
  • Tryb Ultra Low Latency: Nie (po dokupieniu nadajnika);
  • Kontrola szumów:
    • Hybrydowe ANC;
    • Tryb Ambient;
  • Akumulator: Litowo-jonowo-polimerowy 850 mAh;
  • Czas pracy:
    • Do 80 godzin z ANC;
    • Do 100 godzin bez ANC;
  • Akcesoria: Przewód USB-C;
  • Długość przewodu: 0,8 m;
  • Wymiary i waga: 151 x 80 x 184 mm / 282 g;
  • Gwarancja: 2-letnia ograniczona gwarancja na sprzęt;
  • Cena sugerowana: 499 zł.

Po wyjęciu słuchawek z opakowania, sprawiają one dobre wrażenie. Wykonano jest porządnej jakości plastiku, uzupełnionego przez metalową wkładkę w pałąku oraz gąbki zarówno od spodu pałąka, jak i na każdym z nauszników. Nauszniki są oczywiście regulowane, a dzięki temu że zakres jest szeroki, bez problemu dopasujecie je do własnych cech fizycznych i preferencji. Każdy punkt regulacji jest dobrze utrzymywany, przez co nic nie powinno się samoistnie zmieniać. Co warto odnotować, nauszniki można złożyć do środka, a ponadto obrócić w osi o nieco ponad 180 stopni – ułatwia to ich przechowywanie oraz transportowanie. Szkoda natomiast, że w pudełku nie ma żadnego woreczka, który chroniłby słuchawki w trakcie podróży.

Ogólna jakość wykonania jest jak najbardziej na plus. Plastik jest dobrej jakości, słuchawki są łatwe w regulacji, a dzięki sporej ilości przycisków na nausznikach, łatwo się je też obsługuje. Konstruktorzy przewidzieli w sumie aż sześć przycisków, jedno pokrętło oraz jedno gniazdo USB-C. Jeśli chodzi o przyciski, to możemy dzięki nim włączać/wyłączać słuchawki, przeskakiwać do przodu i do tyłu utworami, pauzować i wznawiać odtwarzanie, włączać/wyłączać ANC, a także włączać/wyłączać wbudowany mikrofon. Pokrętłem regulujemy głośność, a gniazdu USB-C służy do tego, by ładować wbudowaną w słuchawki baterię.

Przyciski są rozmieszczone w odpowiedniej odległości od siebie, a ich usytuowanie warto znać, albowiem projektanci wrzucili w nie rozmaite skróty. Dla przykładu przytrzymanie przycisku włączania przez 4 sekundy inicjuje tryb parrowania. Jeśli wciśniecie na 2 sekundy przycisk wyciszania mikrofonu, zainicjujecie asystenta Google, tudzież Siri. Przyciskiem pauza/odtwarzanie możecie dodatkowo odbierać rozmowy, a gdybyście potrzebowali zresetować wszystkie ustawienia do fabrycznych, konieczne jest wciśnięcie i przytrzymanie przycisku wyciszania mikrofonu aż na 10 sekund. Wszystko działa bardzo dobrze i łatwo opanować obsługę, choć trzeba jej poświęcić chwilę.

Creative Zen Hybrid Pro to słuchawki bezprzewodowe, korzystające z protokołu Bluetooth 5.3, a jeśli dodatkowo zdecydujecie się na zakup któregoś z nieco bogatszych zestawów, czyli Classic lub SXFI, dostaniecie specjalny dongiel. Będzie to – odpowiednio - BT-L3 Bluetooth lub BT-L4 Bluetooth. Zadaniem obu jest między innymi istotne zmniejszenie opóźnienia w transmisji danych (do 20 ms) oraz aktywowanie dwóch dodatkowych trybów transmisji: unicast (jedno źródło – jeden odbiornik i znacząco podniesiona jakość) i broadcast (dowolna liczba odbiorców). Bez dongli nie będziecie w stanie cieszyć się ze wspomnianych technologii, ale nie są one konieczne do tego, by czerpać przyjemność z innych cech słuchawek. Warto też nadmienić, że dongle da się kupić osobno.

Jedną z najważniejszych zalet Creative Zen Hybrid Pro jest możliwość sparrowania słuchawek z dwoma urządzeniami jednocześnie. Sygnał transmitować może co prawda tylko jeden nadajnik w danym momencie, ale dobrze, że nie trzeba się wiecznie łączyć i rozłączać, jeśli korzystamy np. z laptopa i stacjonarki. Sam proces parrowania jest rozwiązany banalnie łatwo, więc każdy powinien sobie z nim poradzić. Warto jednak przed jego rozpoczęciem, zerknąć do instrukcji, albowiem wszystko dokładnie tam wyjaśniono.

Drugą, zdecydowanie najważniejszą zaletą Creative Zen Hybrid Pro jest niewielkie zużycie energii. Producent chwali się, że na pojedynczym ładowaniu ze słuchawek powinniśmy bez problemu korzystać przez nawet 100 godzin (z wyłączonym ANC) i choć nie sprawdzałem tego ze stoperem, to podczas normalnego użytkowania (grania, słuchania muzyki, oglądania filmów i seriali) wystarczyły mi one na mniej więcej dwa tygodnie, nim konieczne było kolejne ładowanie. Rezultat naprawdę świetny, a uzupełnienie ładunku przy pomocy dołączonego kabla trwało około półtorej godziny.

W poprzednim akapicie wspomniałem o ANC, czyli technologii redukcji dźwięków z otoczenia. Na potrzeby Creative Zen Hybrid Pro opracowano w sumie dwa tryby jej funkcjonowania. Standardowo ANC jest wyłączone, a wówczas redukcja ewentualnych dźwięków z zewnątrz jest pasywna, czyli ogranicza się do tego, co wychwycą gąbki. Gdy uruchomimy ANC, słuchawki generują dźwięki, których zadaniem jest niwelowanie szumów, które dobiegają z otoczenia. Wykorzystywany jest do tego mikrofon, a samo działanie ANC oceniłbym pozytywnie. Nie jest ono co prawda tak skuteczne, jak np. w słuchawkach Airpods Pro, ale całkiem dobrze radzi sobie z jednolitym szumem, ograniczając go w znaczącym stopniu. Drugim trybem działania ANC jest tzw. tryb ambient – wzmacnia on dźwięki otoczenia i pozwala nam np. prowadzić rozmowę, usłyszeć jakiś komunikat itd.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosBarbarella.   @   15:51, 16.11.2023
117dB. Tylko ten argument do mnie przemawia i to bardzo. Lubię z hukiem. Na innych parametrach to się nie znam. Cena jak dla mnie zaporowa, wiem że dobre słuchawki muszą swoje kosztować a nie stówkę jak moje. Sęk w tym że nie wiem na ile takie słuchawki podniosłyby mi komfort słuchania muzyki. Pewno w jakimś dobrym salonie muzycznym moźna wypróbować. Będę miała na nie oko. Big Boyu, muszę przestać czytać Twoje testy bo co przeczytam to zaraz tego chcę. Uśmiech
I jeszcze do tego karta dźwiękowa o której wcześniej pisałeś. Szczęśliwy