Logitech G305 Lightspeed - test niewielkiego, bezprzewodowego gamingowego gryzonia


bigboy177 @ 15:50 10.11.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Firma Logitech od lat tworzy jedne z najlepszych urządzeń dla graczy. Czy Logitech G305 Lightspeed należy do tego zacnego grona? Odpowiedź w naszym teście.

Zgodnie z obietnicą sprzed mniej więcej dwóch tygodni, przygotowaliśmy dla Was kolejne materiały związane ze sprzętem firmy Logitech. Tym razem postanowiliśmy się podzielić z Wami wrażeniami z korzystania z myszki Logitech G305 Lightspeed. Jak radzi sobie ona podczas codziennych zastosowań? Czy sprawdza się w grach? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w niniejszym teście.

Bohaterka artykułu dotarła do nas w niewielkich rozmiarów opakowaniu. Kartonowe pudełko jest prawie całkowicie szare, a na pierwszy plan wysuwa się logo firmy, model oraz wizerunek myszki. W środku znalazło się miejsce tylko dla kilku sztuk makulatury oraz samego gryzonia, którego zabezpieczono przy pomocy delikatnej pianki. Niczego innego tu nie ma, albowiem zasadniczo nic innego nie potrzeba.

Logitech G305 Lightspeed - specyfikacja techniczna


  • Typ myszy: Dla graczy;
  • Łączność: Bezprzewodowa;
  • Sensor: Optyczny;
  • Rozdzielczość: 12000 dpi;
  • Liczba przycisków: 6;
  • Rolka przewijania: 1;
  • Interfejs: 2,4 GHz;
  • Zasięg pracy: do 10 m;
  • Zasilanie: Bateria AA x1;
  • Czas pracy na baterii: Do 9 miesięcy;
  • Profil: Uniwersalny;
  • Podświetlenie: Brak;
  • Dodatkowe informacje:
    • Teflonowe ślizgacze,
    • Wskaźnik naładowania baterii,
    • Programowalne przyciski,
    • Obsługa makr,
    • Profile ustawień,
    • 40 G akceleracji,
    • Żywotność 10 milionów kliknięć,
    • 1000 Hz Ultrapolling,
    • 1 ms czasu reakcji,
    • Wbudowana pamięć,
    • Regulacja rozdzielczości DPI;
  • Dołączone akcesoria:
    • Adapter,
    • Odbiornik LIGHTSPEED,
    • Bateria AA - 1 sztuka;
  • Kolor: Czarny;
  • Długość: 116,6 mm;
  • Szerokość: 62 mm;
  • Wysokość: 38,2 mm;
  • Waga: 99,2 g;
  • Gwarancja: 24 miesiące (gwarancja producenta).

Logitech G305 Lightspeed to myszka w pełni bezprzewodowa, a w dodatku zasilana przy pomocy pojedynczej baterii typu AA. Tak zwany „paluszek” umieszczamy pod górną częścią obudowy, w specjalnie do tego przygotowanym gnieździe. Sama maskownica jest utrzymywana na miejscu przez kilka zatrzasków, a żeby ją ściągnąć trzeba przesunąć całość w dół. Na szczęście wszystko bardzo dobrze spasowano, a zatrzaski na tyle dobrze na siebie zachodzą, że obudowa samodzielnie się nie rozdzieli i nie ma też żadnych nieestetycznych szczelin.

Pod maskownicą znalazło się też miejsce na niewielkich rozmiarów odbiornik USB, który podłączamy do komputera, tudzież laptopa. To właśnie dzięki temu małemu donglowi myszka ma połączenie z „blaszakiem” i jesteśmy w stanie prowadzić z nim interakcję. Logitech G305 Lightspeed wykorzystuje wyłącznie połączenie 2,4 GHz. Nie ma tu opcji użycia Bluetooth, co w sumie nie powinno być problemem w dzisiejszych czasach. Szczególnie, że interfejs działający na paśmie 2,4 GHz jest po prostu lepszy. Jest bardziej responsywny, mniejszy w jego przypadku mamy lag i bardziej stabilne połączenie. W bezprzewodowej myszce gamingowej nie ma co nawet myśleć o czymś innym.

Logitech G305 Lightspeed to myszka raczej niewielkich rozmiarów, idealnie nadająca się dla osób o mniejszych lub średnich dłoniach. Mam też wrażenie, że najlepiej będzie się ona sprawdzać w przypadku palm gripu, ale claw grip także nie powinien być problematyczny, jeśli chodzi o komfort użytkowania gryzonia. Kwestia prawdopodobnie subiektywna, choć na pewno niewielki rozmiar myszki nie będzie tu bez znaczenia.

Obudowa myszki wykonana została w całości z plastiku. Jest on matowy i delikatnie chropowaty. Do pełni szczęścia brakuje mi gumowych gripów z boku, ale nawet bez nich mycha całkiem nieźle leży w dłoni. Dobrze się nią manewruje, a także w miarę potrzeby unosi ponad podkładkę. Obudowa, jak wspomniałem, jest wyśmienicie spasowana i nawet po mocniejszym ściśnięciu nic się tu nie przesuwa i nie skrzypi. Od spodu Logitech G305 Lightspeed znalazło się miejsce dla sześciu niewielkich ślizgów. Cztery są w „rogach” myszki, jeden dookoła sensora i jeden z tyłu. Ten ostatni jest – takie mam wrażenie – odrobinę cieńszy od pozostałych. Wszystkie zapewniają myszce dobry poślizg, choć mam wrażenie, że opór w przypadku Logitech G305 Lightspeed jest nieco większy, niż np. w Razerach czy Cooler Masterach, które testowałem ostatnio. Może to być jednak subiektywne odczucie, albowiem G305 jest dość ciężka.

Inżynierowie Logitech nie próbowali eksperymentować, jeśli chodzi o liczbę przycisków. Bohater recenzji dysponuje łącznie sześcioma. Dwoma głównymi, dwoma bocznymi, jednym ukrytym pod rolką i jednym zamocowanym za nią, a służącym do zmiany rozdzielczości sensora. Od spodu jest jeszcze suwak, ale służy on w zasadzie tylko do tego, by włączać i wyłączać gryzonia. Żywotność przycisków nie jest niestety jakoś przesadnie porywająca, bo winny wystarczyć one na co najmniej 10 milionów kliknięć. Ostatnio testowane przez nas myszki miały żywotność zbliżoną do 50 mln kliknięć, więc różnica jest spora. Należy jednak pamiętać o tym, że Logitech słynie z konstrukcji bezawaryjnych i przemyślanych. Bardzo możliwe, że myszka wytrzyma znacznie dłużej, choć tego nie wiem.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?