W to warto zagrać na PlayStation VR2


bigboy177 @ 14:43 28.02.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

After the Fall


Kolejną grą w naszym zestawieniu jest nastawiony na tryb współpracy After the Fall. W centrum rozgrywki jest tu czwórka graczy oraz hordy nieumarłych, którymi musimy się zająć. Jak w przypadku Townsmen nie nastawiajcie się jednak na to, że After the Fall zrobi konkurencję tytułom bardziej klasycznym, czyli np. Back 4 Blood. To całkiem niezłe doświadczenie, ale szybko wdaje się w nie monotonia.

W After the Fall, jak wspomniałem, zajmujemy się ubijaniem (mroźnych) zombie. Biegamy więc po mapach, wykorzystujemy rozmaite uzbrojenie i pozyskujemy coś, co nazwano sokiem… Nazwa głupia, ale w zasadzie chodzi tylko o to, że sok jest tutejszą walutą. Dzięki niemu poprawiamy wyposażenie bohatera i jesteśmy w stanie mierzyć się z coraz trudniejszymi oponentami.

Wrogów w After the Fall jest kilka rodzajów. Prócz zwykłego mięcha armatniego, niewymagającego szczególnych umiejętności, są też przeciwnicy nieco twardsi. Tacy, których uderzeń warto unikać. Trzeba też priorytetowo podejść do ich likwidacji. Na szczęście, mówimy tu o grze nastawionej na tryb współpracy, więc nie jesteśmy sami.

After the Fall nie jest niestety tytułem, przy którym się da maniaczyć. Kilkadziesiąt minut grania w zupełności wystarcza, albowiem rozgrywka szybko robi się powtarzalna. Nie ma tu też efektu "wow", jeśli chodzi o grafikę. Modele postaci są raczej dość sztampowe, a otoczenie mało zróżnicowane. Zagrać można, jeśli koniecznie chcecie sprawdzić swoje gogle w gatunku shooterów, ale nie nastawiajcie się na szaleństwo.

Kayak VR Mirage


Dwie następne gry, które bym chciał Wam przybliżyć to nieco spokojniejsze – w stosunku do After the Fall – propozycje. Pierwsza to symulator kajaka... tak, tak, dobrze przeczytaliście, kajaka.

Zabawę w Kayak VR Mirage zaczynamy w basenie, w którym poznajemy podstawy poruszania się i możemy mniej więcej ogarnąć założenia gry. Gdy jesteśmy gotowi, możemy zdecydować się na jedną z wielu map, aby przejść do rozgrywki właściwej.

Kayak VR Mirage oferuje nam dwa główne modele zabawy. Na przygotowanych przez twórców mapach możemy się ścigać – solo albo przeciwko sztucznej inteligencji, tudzież duchom innych graczy – albo po prostu zwiedzać i podziwiać otoczenie. Dopracowana fizyka sprawia, że choć pływanie jest względnie łatwe, opanowanie go wymaga wielu godzin ćwiczeń. Jeden niewłaściwy ruch może doprowadzić do tego, że utracimy przewagę nad oponentem i finalnie zaliczymy porażkę.

Ściganie się w Kayak VR Mirage jest całkiem przyjemnym doznaniem, ale więcej frajdy sprawiło mi po prostu samo pływanie. Cztery zróżnicowane obszary (a na nich po kilka map) przygotowano z dbałością o najmniejsze nawet szczegóły. Oprawa wizualna w Kayak VR Mirage może się równać z tą przygotowaną na potrzeby Horizon Call of the Mountain i jest naprawdę imponująca. Wodę wykonano świetnie, zmieniają się ponadto warunki pogodowe, a otoczenie jest prawie fotorealistyczne - to naprawdę jedna z najładniejszych gier przeznaczonych dla PlayStation VR2.

Ogólnie rzecz biorąc, Kayak VR Mirage to tytuł, który warto posiadać w swojej kolekcji. Nie jest przesadnie drogi, a na pewno sprawi Wam frajdę. Sprawdzi się nawet jako sposób na odstresowanie po ciężkim dniu pracy oraz demo możliwości gogli - gdyby wpadli znajomi.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?