Test klawiatury Razer Blackwidow V3 Mini Hyperspeed - sprzętu dla najbardziej wymagających graczy


bigboy177 @ 17:33 02.12.2021
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Jakkolwiek solidnie nie byłaby wykonana obudowa, zdecydowanie najważniejsze w przypadku klawiatury są zastosowane w niej klawisze. W egzemplarzu Blackwidow V3 Mini Hyperspeed, który trafił do redakcji wykorzystano przyciski zielone opracowane przez firmę Razer. Zostały one stworzone oczywiście z myślą o graczach, ale nadają się też idealnie do pisania. Wciśnięcie przycisku jest liniowe, a aktywacji towarzyszy przyjemne dla ucha, choć jednocześnie dość głośne kliknięcie. Szybkie powtarzanie wybranego klawisza możliwe jest dzięki temu, że odległość pomiędzy resetem, a aktywacją to zaledwie 0,4 mm! Switche zielone charakteryzują się ogólnie dość krótkim ruchem, bo równym 4 mm. Do wciśnięcia nie potrzeba też dużej siły, bo wystarczy 50 G.

Wraz z klawiaturą do naszych redakcyjnych progów zawitał zestaw, umożliwiający modyfikowanie klawiatur firmy Razer, tzw. Keyboard Custimization Kit. Zawiera on rozmaite nakładki na klawisze (oraz specjalne narzędzie pozwalające na ich usuwanie), a także dopasowane kolorystycznie przewody i podkładki na nadgarstki. Zestaw, jak zobaczycie na powyższych fotkach prezentuje się nad wyraz okazale. Dzięki niemu można dopasować klawiaturę do własnych preferencji, a także tuningować ją w dowolnym momencie i wedle samopoczucia. Zaiste genialna sprawa dla każdego fana wirtualnej rozrywki!

Jak ustaliliśmy, Blackwidow V3 Mini Hyperspeed to opracowana z dbałością o najmniejsze detale konstrukcja. Jak korzysta się z takiego cudeńka technologicznego? Jak wspomniałem, klawiatury 65% nie do końca spełniają moje potrzeby, ale nowa konstrukcja firmy Razer jest zdecydowanie najbliższa całkowitemu ukontentowaniu moich fanaberii. Switche pracują genialnie. Naprawdę fantastycznie się na nich pisze. Dodatkowo Razer idealnie rozmieścił wszystkie klawisze, dzięki czemu nie trzeba robić jakiś wygibasów palcami. Całkiem nieźle sprawdzają się też funkcje poukrywane pod klasycznymi przyciskami, a widoczne na przedniej części wybranych keycapów. Są na nich przyciski od F1 do F12, a ponadto makra, sterowanie multimediami i kilka innych. Ze wszystkich funkcji korzysta się szybko, sprawnie i bez jakichkolwiek komplikacji.

Jak wcześniej wspomniałem, Blackwidow V3 Mini Hyperspeed oferuje trzy tryby działania: kablowy, za sprawą Bluetooth oraz dzięki Hyperspeed. Technologia opracowana przez Razer minimalizuje opóźnienie, jakie towarzyszy przesyłaniu sygnałów bezprzewodowych. Dzięki temu, że inżynierom korporacji udało się zoptymalizować pakiety danych, wymiana informacji między komputerem, a klawiaturą jest podobno 3 krotnie szybsza. Ponadto oprogramowanie technologii Hyperspeed bezustannie skanuje częstotliwości, na których przesyłane są dane. Gdy na jednym z pasem pojawia się jakieś zakłócenie, nadajnik potrafi błyskawicznie przełączyć się na kolejne. Nie mam pojęcia, jak sprawdzić takie zawansowane rozwiązania, ale od strony praktycznej wszystko działa wyśmienicie. Nie czuć faktycznie żadnego opóźnienia, niezależnie od tego czy gramy, czy piszemy. Wszystko działa idealnie.

Blackwidow V3 Mini Hyperspeed to klawiatura, która działać może zarówno na połączeniu kablowym, jak i bezprzewodowym. W przypadku drugiego z rozwiązań, akumulator wystarcza – przynajmniej wedle producenta – na około 200 godzin użytkowania. Nie byłem w stanie tego zmierzyć, ale przyznaję, że podczas dość aktywnych dwutygodniowych testów naładowałem klawiaturę tylko raz – na samym początku. Potem już nie musiałem uzupełniać ładunku zgromadzonego w ogniwach, co oznacza, że wspomniane 200 godzin to realna liczba. Co ważne, ponowne naładowanie wymaga tylko 5 godzin, więc niedługo, biorąc pod uwagę, jak długo później będziemy w stanie korzystać. Minus? Bateria jest niewymienna… albo inaczej wymienna, choć konieczne jest ingerowanie w obudowę. Nadzieja w tym, że ogniwa nie starzeją się zbyt szybko i wytrzymają długo.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?