Growe przemyślenia Materdei - co było, co jest i co będzie


Materdea @ 13:44 30.12.2019
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

A gdyby dodać do tego Far Cry: New Dawn, klona Far Cry’a 5 tylko w innej otoczce, to już brzmi jak gwóźdź do trumny. Co w istocie podziałało, bowiem Yves Guillemot zapowiedział swego czasu, przesuwając m.in. nowe Rainbow Six na 2020 roku, że krytyka ich gier dała im do myślenia.

Oprócz wymienionych pozycji w tym roku było kilka dodatkowych potworków tego typu. Jeszcze przed Breakpointem dostaliśmy Anthem, Left Alive, The Sinking City, Wolfenstein: Youngblood czy Devil’s Hunt (taki polski… nie do końca wiem co). Kilka dość imponujących potknięć, jakby nie patrzeć, sporych gier. Albo przynajmniej takich, które w mojej ocenie rysowały się o wiele ciekawiej przed samą premierą, a finalnie wyszły średnio lub tak sobie.

Dlatego jedyną nadzieją, jaką żywię względem nadchodzącego 2020 roku, są nowe konsole – co prawda powinienem to napisać dopiero w przyszłorocznym podsumowaniu, bo Xbox (z serii X, ale pamiętajcie, nowe urządzenie Microsoftu nazywa się po prostu Xbox!) i PlayStation 5 zadebiutują pod sam koniec nadchodzących 12 miesięcy.

Niemniej jednak równie ciekawy jestem też tego, jakie wnioski wyciągnie Ubi, któremu nie szczędziłem w tym tekście słów krytyki. W końcu już za kilka miesięcy na rynku pojawić się ma Watch Dogs Legion, Tom Clancy’s Rainbow Six: Quarantine, a niewiadomą jest nowy Assassin’s Creed. Dylemat nie do pozazdroszczenia zarządowi, jednak z perspektywy gracza, takie decyzje jak wycofanie się z obecnego toru produkcji lub przeorganizowanie pewnych wartości to zdecydowanie pozytywna sprawa.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?