@TheCerbis Filmy na podstawie gier mają przede wszystkim na siebie zarabiać i nic innego się nie liczy. A skoro mają na siebie zarabiać, to mają się podobać każdemu. A skoro mają się podobać każdemu, to muszą być płytkie. Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Filmy do niczego znajdują spore upodobanie wśród masowego widza. A masowy widz zawsze hojnie zapłaci za taką rozrywkę. Koło się zamyka
Niemniej, to oczywiście nic złego, że gnioty powstają, a wręcz przeciwnie. Niech każdy ogląda to, co lubi, świat byłby strasznie nudny, gdyby wszyscy chodzili jedynie na filmy Tarkowskiego, Kurosawy albo Inarritu. Dlatego, paradoksalnie, to dobrze, że i dla chłamu jest w nim miejsce.